piątek, 17 maja 2019

Trójka z Neptuna


Autor: Wojciech Chmielarz
Tytuł: Cienie
Wydawnictwo: marginesy
Seria: Jakub Mortka
Tom: 5
Liczba stron: 480
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-65780-88-1 



Komisarz Jakub Mortka powraca, by rozwikłać tajemnicze zabójstwo. W podwarszawskim Milanówku giną dwie kobiety – córka i żona słynnego gangstera, Wilka. Sam Wilk zaginął przed sześcioma laty w niewyjaśnionych okolicznościach, a po żmudnym i długotrwałym śledztwie jego ciało z przestrzeloną czaszką odnalazł podkomisarz Kochan. I to właśnie z jego broni zabito teraz obie kobiety... Na miejsce zbrodni przełożeni ściągają Mortkę – chcą, żeby sam się przekonał o winie kolegi i nie zaczął własnego śledztwa, zwłaszcza że wszystko świadczy przeciw niemu. Wszystko oprócz przeczucia Mortki. Ukrywający się Kochan dzwoni do komisarza i prosi o pomoc. Ktokolwiek go wrabia, musi mieć związek ze śmiercią Wilka i dwóch jego kolegów, Trójki z Neptuna. W tym samym czasie aspirantka Sucha próbuje rozwikłać sprawę nagrania z ukrytej kamery, na którym widać, jak kilku mężczyzn gwałci chłopaka. Zidentyfikowała kilku z nich – wysoko postawionych polityków. Wie, że jeśli ujawni nagranie, wszystkiego się wyprą, dlatego zamierza najpierw zebrać niepodważalne dowody. Dowiaduje się, że ofiara – chłopak pracował jako asystent w firmie konsultingowej – popełniła samobójstwo. Mortka i Sucha łączą siły – ona pomaga mu w sprawie Kochana, on jej w sprawie gwałtu – jeszcze nie wiedzą, że obie te sprawy się ze sobą łączą…

Zdecydowałam się na duży przeskok w poznawaniu spraw kryminalnych komisarza Jakuba Mortki z komendy stołecznej i od razu sięgnęłam po tom piąty Cienie.
Leczy pan społeczeństwo ze zbrodni. (s. 65)
Mały szok wywołany pewnymi zmianami w bohaterach szybko minął, gdyż wciągnęła mnie mnogość spraw kryminalnych różnego kalibru. Najważniejszy był Kochan, którego oskarżono o zabicie dwóch kobiet. Mortka znów ląduje na przymusowym urlopie, ale nie oznacza to, że odpoczywa – on zdaniem lekarza leczy społeczeństwo ze zbrodni. Intensywnie pracuje nad sprawą kolegi, który wiele razy ratował mu tyłek. Trudno mu uwierzyć w jego winę.
Wraz z rozwojem akcji mnożą się śledztwa, te obecne i te dawne – sprawa Trójki Neptuna sprzed sześciu lat. Wiele nazwisk z różnych środowisk się przeplata, wiele jest powiązanych w jakimś stopniu ze sobą. Mortka działa na najwyższych obrotach, prowadzi kilka spraw jednocześnie, co odbija się na jego związku z Olgą. Dzięki pomocy Suchej i kolejnym wydarzeniom odnosił wrażenie, że chyba wie czego szukać, że ogarnia całość. Chyba…
Poznałam nową partnerkę Jakuba – Suchą. Kobieta obserwuje i szybko łapie. Niektórych „gierek” nauczyła się w pracy od Mortki. Sucha zaczęła mi imponować swoimi osiągnięciami, wykonaną pracą, która wymagała od niej dużo samozaparcia i organizacji. Jej umiejętności walki imponują, choć niekoniecznie jej hobby, mała mania. I nie dziwi mnie jej stosunek do mężczyzn, choć czasami wydaje się zbyt impulsywna i agresywna, jakby lubiła panom sprawiać ból.

Autor odsłania przed czytelnikiem wewnętrzne sprawy policji. Między policjantami, wieloletnimi współpracownikami, bywa szacunek i lojalność, lecz jest też kopanie dołków o wala o swoje. Dzieje się tak od pewnego szczebla, a powiązania policji z prokuraturą, z sędzią są aż nazbyt widoczne. Władza to wielka siła, polegająca na łamaniu zasad, ale… „co można wojewodzie…”.
Wie pan, to taka metoda śledcza: mącenie wody w stawie, żeby zobaczyć, jakie ryby poderwą się z dna i podpłyną do przynęty. (s. 138)
W powieści toczą się sprawy wielkiego kalibru, które mogą być przełomem, a dla niektórych zaowocować awansem. Nawet Mortka powinien się bać i ukryć głęboko sprawę, nad którą pracuje. Może zniknąć ot tak, na pstryknięcie palców. Z komisarzem Grudą się nie lubią od zawsze. Jego przełożony podkomisarz Andrzejewski to stary wyga i wie, ile jest wart prawdziwy policjant na ulicy, który wiele razy udowodnił swoją wartość. Umie zarządzać podwładnymi i dbać o porządek w stolicy. Może i za bardzo, ale z drugiej strony w Warszawie rządzi mafia Borzestowskiego, kulturalnego gangstera. Gdyby nie jego „fach”, to bym go bardziej lubiła. Mafioso ma klasę, pięknie się wysławia, dobrze ubiera, nawet grozi w kulturalny sposób, i o dziwo ma ludzkie odruchy. Co ciekawe, jest gotów powierzyć swoje życie policjantowi wrogowi, bo wie, że ten go nie zawiedzie. Czy aby na pewno, skoro ten uczciwy policjant też łamie prawo? Komu zaufać? Na kogo postawić? Jak rozdać karty? Który plan będzie najlepszy? Wiele niewiadomych, a całą sytuację komplikuje lobbysta Łazarowicz i przestępca Mieszko.
- Kuba, kuba, Kuba… – powtarzał.
- Co?
- To jebnie. (s. 390)
Cienie to bardzo dobry kryminał z poplątaną i wielowątkową akcją, w której trupy wychodzą spod ziemi i nie wiadomo, kto jest naprawdę zły, a kto dobry, policjant, lobbysta czy mafioso. Nawet Jakub Mortka nagina prawo na swoje potrzeby, lecz w imię wyższego celu. Powyższy cytat okazał się proroczy. Scena finałowa pełna niespodzianek, tąpnięć, a zakończenie... może poprowadzi autora i czytelnika do kolejnego tomu przygód warszawskiego komisarza policji.

8 komentarzy:

  1. Muszę wreszcie poznać twórczość tego autora. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zaczęłam poznawać po spotkaniu p. Wojciecha na Grandzie 2018.

      Usuń
  2. Lubię wielowątkową fabułę osadzoną w kryminalnym sosie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach ten kryminalny sos! Najważniejszy w daniu głównym. :)

      Usuń
  3. Muszę sięgnąć, bo kryminały bardzo lubię...

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam czwart tom serii, ale koniecznie chcę nadrobić całość, bo zdecydowanie twórczość autora przypadła mi do gustu:)

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.