czwartek, 29 marca 2018

Jedzie pociąg...


do daleka, ani chwili nie czeka… Jestem w drodze od rana. Jadę sobie, bo wygrałam „wycieczkę”, którą zorganizował NFZ. Sponsor wycieczki zafundował mi 4-tygodniowy pobyt w sanatorium w Inowrocławiu. Szkoda tylko, że na same święta… Wielkanoc z obcymi ludźmi przy stoliku to dla mnie nie święta. Dobrze, że żyję w dobie Internetu, to będę się mogła zobaczyć z familią. Także wiecie, czuję się jak banitka i nie dziwota, że wyjazd mnie (na razie) nie cieszy.
A co do bloga, to jakoś będzie funkcjonował. Mam kilka zaległych recenzji do napisania. Kilka e-booków do przeczytania, kilka pomysłów do przemyślenia i jeden do stworzenia niedzielnego cyklu. Zobaczę, jak to z czasem będzie, bo poza zabiegami mam w planach jeszcze kilka rzeczy do zrealizowania.
A na koniec trochę historii mej wsi związanej z koleją. Trzy zdjęcia przedstawiające dworzec kolejki wąskotorowej do Kętrzyna: 

Lata 1900-1920


Rok 1939


Rok 1940

  
Lata 1939-1940


Dziś… pozostał wspomnień czar i te oto zdjęcia.
Jeszcze się odezwę przed świętami, choćby z życzeniami!

6 komentarzy:

  1. Moja teściowa jedzie jutro do sanatorium do Rymanowa Zdroju. Udanego pobytu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Będzie dobrze, zobaczysz :) Udanego pobytu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno będziesz się dobrze "bawić". Może faktycznie szkoda, że na święta. Życzę Ci udanych czterech tygodni. Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.