poniedziałek, 20 stycznia 2020

Seksbiznes po polsku


Autor: Małgorzata Rogala
Tytuł: Cicha noc
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Seria: Agata Górska i Sławek Tomczyk
Tom: 7
Liczba stron: 312
Oprawa: miękka
Data wydania: 2019
ISBN: 978-83-66431-53-9 



Wśród książek świątecznych jest kryminał społeczno-obyczajowy Małgorzaty Rogali Cicha noc. To siódmy tom cyklu Agata Górska i Sławek Tomczyk.
Zacznijmy od tego, że mamy zamknięty krąg siedmiorga podejrzanych. (s. 125)
Powieść od pierwszych stron wciągnęła mnie w świat pracy i życia pary policjantów, choć tym razem jest nieco inaczej. Śledztwo nad sprawą morderstwa reżysera reality show w czasie przyjęcia otrzymuje Górska z Chudym. Szef chce mieć mordercę przed Wigilią. Agata boryka się z problemami zdrowotnymi i anonimami. Kinga Tomczyk jedzie z ukochanym na weekend do Wiednia, a Sławek przebywa za granicą na konferencji. Jednak od razu wraca do kraju, gdy dowiaduje się o uprowadzeniu siostry. Święta schodzą na drugi plan, gdy trwa wyścig z czasem.
Przecież nie można tak traktować ludzi, powiedz, że nie… (s. 115)
W tej powieści autorka poruszyła wielowątkowy temat seksbiznesu. Odsłania kulisy wyborów miss, „dobrowolnego” seksu ze sponsorami, działania stręczycieli i stręczycielek. Pokazuje handel ludźmi i metody działania facetów łasych na pieniądze i tych, którzy gotowi są zapłacić za towar, szczególnie nienaruszony. Ich wymagania i chore fantazje wywoływały we mnie bunt tak, jak gwałty, molestowanie i okrutne traktowanie kobiet. Miałam ochotę przyłożyć jednemu bohaterowi i zetrzeć z jego ust pyszałkowaty uśmiech, gdyż drażniła mnie jego „duma”, że „panienki” wskakiwały mu do łóżka, a on mógł wybierać i przebierać. Smutny obraz odzierający ze złudzeń. Plus dla autorki za ukazanie procederu oczami sprawcy i ofiary. To dodało wiarygodności. Zakątek madame Reginy wywoływał we mnie mieszane uczucia.
Oboje żyli w świecie, w którym prostytucja była czymś normalnym. (s. 90)

Gehenna kobiet rozgrywa się w zamkniętych pokojach, w którym są przetrzymywane, bite, gwałcone, molestowane. Nie wiem, czy nie większy dramat rozgrywa się po ich uwolnieniu. Ofiary wyzysku seksualnego opisują swoje dalsze niełatwe życie. Czuje się ich cierpienie, zagubienie w świecie, nie dziwi wycofanie, podjęcie pewnych decyzji. W czym tkwi problem? Jest podaż, jest popyt, lecz na pierwszy plan wysuwa się postrzeganie kobiet. Małgorzata Rogala pisze o tym wprost, nazywa rzeczy po imieniu i to kilka razy, jakby chciała podkreślić brutalną prawdę o seksbiznesie i jego fundamentach, by wyczulić czytelnika na jego przejawy w realnym świecie, ponieważ to temat wciąż aktualny.
To był najważniejszy warunek kontraktu, regularne wywracanie flaków przed kamerą… (s. 145)
Inny problem społeczno-obyczajowy to programy typu reality show i tania rozrywka dla milionów widzów przed telewizorami kosztem uczestników programu. Zmuszanie uczestników do określonych zachowań budziło we mnie moralny sprzeciw, manipulowanie słowami niesmak, wykorzystywanie ludzi do własnych celów z niskich pobudek obrzydzenie. Czy zwycięzca programu będzie szczęśliwy z finansową nagrodą?


Umieram ze strachu, Chudy. (s. 153)
Z jednej sprawy kryminalnej zrobiło się kilka. Przeplatają się one i tworzą płaszczyznę, po której poruszają się policjanci. Franek Osa, notabene nazwisko niezwykle trafne, ze swoją grupą z zaciętością i konsekwencją tropi handlarzy żywym towarem i klientów. Liczy się uratowanie jak najwięcej kobiet. Czas ucieka, poszukiwania trwają, napięcie systematycznie rośnie, a nadzieja na wigilijny cud umiera ostatnia. Bo zawsze jest nadzieja… Pewne rzeczy szybko przewidziałam, lecz mimo to delektowałam się pracą policjantów, aż do zaskakującego finału. Domyślam się, dlaczego Małgorzata Rogala tak zakończyła śledztwo. Czy dobrze zrobiła?
Tytuł kryminału kojarzy się z kolędą, ale ma on drugie znaczenie związane z brutalną rzeczywistością. Wśród dźwięków kolęd rozgrywa się dramat kilkunastu osób. Trudno cieszyć się nachodzącymi świętami, choć magia Bożego Narodzenia jest wszędzie obecna. Bohaterom zazdrościłam jednego – prawdziwej zimy na święta.
Pani Małgorzato, jeden minus. Za mało, za krótko, chcę jeszcze.
Kinga powinna dziś wieczorem wrócić do domu, ale… (s. 162)
Nastolatki i kobiety mogą potraktować tę książkę jak poradnik przed zbytnią ufnością obcym mężczyznom, obietnicą dużych pieniędzy i zrobienia kariery. Nie ma znaczenia doświadczenie życiowe ani wiek kobiet. Z jednej strony autorka odziera pierwszą miłość ze złudzeń, kiedy ON manipuluje JEJ uczuciami, a z drugiej daje do zrozumienia, że każda kobieta powinna przejść kurs samoobrony. Dobrze posłuchać rad starszego brata policjanta. Warto też mieć swojego… Kubusia.
Cicha noc to kryminał mocno osadzony w społecznych realiach, obok którego nie przejdzie obojętnie żadna kobieta, a przynajmniej nie powinna. Seksbiznes uderza przede wszystkim w płeć piękną i odziera ją z marzeń, złudzeń, normalnego życia, niszcząc poczucie wartości, pozostawiając ślady w psychice. Małgorzata Rogala ponownie udowodniła, że nie boi się trudnych tematów i potrafi o nich pisać rzetelnie, kreśląc wiarygodne postacie, poruszając empatię czytelnika i wywołując w nim określone reakcje. To lektura obowiązkowa dla nas, kobiet.

Książka bierze udział w wyzwaniu:
 

10 komentarzy:

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.