niedziela, 11 grudnia 2016

Myśli szyte na miarę



Autor: Magdalena Witkiewicz
Tytuł: Pracownia dobrych myśli
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 488
Oprawa: miękka
Data wydania: 2016
ISBN: 978-83-8075-161-3




Dziś nietypowa recenzja najnowszej powieści specjalistki od szczęśliwych zakończeń. Nie będę się rozwodziła, interpretowała i analizowała. Po prostu przytoczę Wam cytaty z tej książki na różne tematy. Na pewno każą Wam się zatrzymać i zadumać chwilę lub dwie, a może i kilka. Zajrzyjcie razem ze mną do Pracowni Dobrych Myśli babci Pelagii i Magdaleny Witkiewicz.

ŻYCIE
Życie jest krótkie. (s. 249)
Czasami człowiek przez całe życie nie zdaje sobie sprawy, co tak naprawdę jest dla niego ważne. (s. 53)
Wszystko przychodzi z czasem. Gdy na to czekasz, czekasz całe życie. A gdy przestajesz czekać, los robi ci niespodziankę i to, na co wcześniej czekałaś, po prostu się dzieje. (s. 64)
I pamiętaj: o życie się nie martw. O życie trzeba się troszczyć. „Martwić” to złe słowo. Martwić – martwy. A troszczenie jest pozytywne. (s. 101)

ŻYCIOWE
Mówi się, że gdy człowiek idzie właściwą ścieżką życiową, to cały wszechświat mu sprzyja, by mógł iść dalej. (s. 237)
To nic, że kawa wystygnie. Czasami są ważniejsze rzeczy na świecie. (s. 5)
Będzie dobrze. Zawsze jest najpierw źle, by potem było dobrze. I by potem to „dobrze” lepiej nam smakowało. (s. 85)
Z nadmiaru szczęścia to same kłopoty mogą być. (s. 160)
Siedzi człowiek w oknie i siedzi, i tak naprawdę nie ma na co patrzeć. (s. 92)

PRACOWNIA DOBRYCH MYŚLI I PELAGIA
Pelagia była nie tylko krawcową, ale prawdziwą artystką. Miała dar dawania ludziom szczęścia. W jej ubraniach każdy czuł się dobrze. (s. 31.)
Bo ta pracownia faktycznie była magiczna. Skupiała dobrych ludzi, którym naprawdę mogło przydać się szczęście. (s. 125)
[Babcia] Powiedziała jedno, że dopóki w Pracowni Dobrych Myśli nie będzie kogoś, kto oddaje całe serce temu, co robi, nie będzie szczęścia w tej kamienicy. (s. 188)

PATCHWORKOWE SZCZĘŚCIE
Babcia Pelagia zawsze twierdziła, że szczęście można uszyć z kawałków jak patchwork – odezwał się Florian. – Mówiła, że w jej pracowni często zszywane są ludzkie losy. Tworzą właśnie patchwork, nową całość, z pozornie niepasujących do siebie kawałków, tkanych nicią dobrych myśli. (s. 240)
Niefajnie być tym kawałkiem materiału, który nigdzie nie zostanie wykorzystany. Niby ma potencjał, ale sam niewiele znaczy. (s. 241)
Patchwork nie może się popruć – stwierdził Florian. – Gdy jeden kawałek się odpruje, ciężko zastąpić go innym. (s. 241)

W najnowszej powieści pani Magdy jest mowa również o zdrowotności. Celuje w tym 80-letnia pani Wiesia, lokatorka z III piętra. To ona produkuje różne nalewki dla zdrowotności. A że dużo telewizji ogląda i gazety czyta, to wie, co jest potrzebne kobietom dla zdrowotności…!
Drogie panie, po przeczytaniu książki jak najszybciej dokonajcie okrągłego zakupu! Oczywiście, dla swojej zdrowotności! Drodzy panowie, zadbajcie o zdrowie swoich pań i sprawcie im okrągły prezent. Gwiazdka już tuż tuż!

Książka przeczytana w ramach wyzwań:

9 komentarzy:

  1. Mam tę książkę po KTK z autografem. Niebawem zabiorę się i za nią. ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Będzie u mnie na świeta, znajdzie się pod choinką:) Będę ją z chęcią czytała.

    OdpowiedzUsuń
  3. W ciemno sięgam po powieści tej autorki, więc na tę mam chrapkę od dłuższego czasu. Muszę ją sobie sprawić... dla zdrowotności. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam do nadrobienia dwie pierwsze powieści autorki.
      Dla zdrowotności musisz sobie sprawić również coś innego :) Szczegóły w książce!

      Usuń
  4. Jestem już po lekturze :) Bardzo optymistyczna lektura :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna historia w bajkowym klimacie:)

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.