niedziela, 23 grudnia 2018

Tata kroi trupy


Autor: dr Richard Shepherd
Tytuł: Niewyjaśnione okoliczności
Tłumaczenie: Urszula Gardner
Wydawnictwo: Insignis
Liczba stron: 456
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-66071-35-5 





Czy po tym trailerze macie ochotę zajrzeć do książki dr. Richarda Shepherda Niewyjaśnione okoliczności? Macie ochotę zajrzeć w ludzkie zwłoki poddawane autopsji i odkryć tajemnice śmierci wraz z tym znanym, czołowym brytyjskim lekarzem medycyny sądowej? Chcecie poznać przyczynę śmierci księżnej Diany? Macie ochotę odkryć tajemnice śmierci? Ostrzegam, wiele opisów widać i czuć!
Pojmowałem śmierć w całej rozciągłości i nie bałem się jej. (s. 32)
Zapewne zastanawiacie się, jak to się zaczęło, skąd ta pasja krojenia ludzkich zwłok? Gdy miał trzynaście lat, kolega pożyczył z biblioteki swego ojca podręcznik akademicki. Było to trzecie wydanie dzieła zatytułowanego Simpson’s Forensic Medicine (Medycyna sądowa Simpsona) autorstwa Keitha Simpsona. To ten profesor stał się jego inspiracją za nastoletnich czasów. Młody Richard chciał zostać nowym Keithem Simpsonem – specjalistą medycyny sądowej, rozwiązującym zagadki śmierci. Dopiero w wieku trzydziestu lat, po kilkunastu latach nauki i stażu przeprowadził swoją pierwszą, samodzielną sekcję zwłok.
Każde zwłoki mają do opowiedzenia swoją historię. (s. 113)
Śmierć to „brudny interes”, lecz doktor Shepherd jest zafascynowany ludzkim ciałem i tym, co może odkryć w trakcie autopsji. A w swej pracy lekarza medycyny sądowej ma do czynienia ze zwłokami osób zmarłych w różnych okolicznościach, także tych rozczłonkowanych i w stanie rozkładu. Ludzkie ciało to dla niego niemy świadek oraz nauczyciel. Zwłoki nie tylko zdradzały mu okoliczności śmierci denata, lecz także styl życia i osobowość. W prosektorium zapomina o uczuciach i odkrywa prawdę z zawodową beznamiętnością, zawieszając aspekt własnego człowieczeństwa. W swej pracy uwielbia różnorodność od samobójstwa poprzez zatrucie, utonięcie, przedawkowanie narkotyków itp., aż do morderstwa i katastrofy. Z czasem stał się specjalistą od noży. Przeprowadził ponad 23 tys. sekcji zwłok. W swej pracy zawsze wykorzystywał medycynę w służbie sprawiedliwości, ustalając przyczynę zgonu. Prawda była najważniejsza.
Mnie serce zaczynało nić szybciej, gdy zbliżałem się do kolejnej sprawy, kolejnej historii, kolejnej zagadki skrywanej przez zwłoki. (s. 152)

Praca fascynuje Shepherda, bo każda autopsja to dla niego zagadka kryminalna, a jego zadaniem jest odkryć prawdę. Lekarz po części staje się śledczym. Wzywany jest na miejsca zbrodni czy niewyjaśnionych śmierci. Wykorzystując swoją wiedzę i nabyte doświadczenie oraz umiejętności jest w stanie nie tylko orzec przyczynę śmierci, lecz także przeprowadzić rekonstrukcje morderstw, odtworzyć śmierć. Świadczy w sądzie. Mówi prawdę. Pojęcie prawdy i jej elastyczność przewijają się przez całą książkę. Lekarz przekazuje prawdę ławie przysięgłych w sądzie, a ona robi z nią, co chce. Raz skazuje morderców na bezwzględne więzienie, innym razem uniewinnia osoby fałszywie oskarżone, a bywało, że ponownie otwierano sprawy dawno zamknięte.
Zawsze więc zakładałem, że prawdziwa przyczyna śmierci może być inna, niż się z pozoru wydaje. (s. 73-74)
Doktor Richard Shepherd był proszony o opinie w zawiłych sprawach, uczył studentów, doszkalał się i szkolił innych, tworzył zespoły (śmierć łóżeczkowa, humanitarne metody obezwładniania, postępowanie w sprawach kryzysowych) i działał w nich. Z ramienia państwa był zaangażowany w wyjaśnienie głośnych spraw za granicą – ataku na World Trade Center, śmierci księżnej Diany i Dodiego. W Wielkiej Brytanii nie brakowało mu pracy przez lata. Jako lekarz medycyny sądowej przeprowadzał autopsje ofiar, m.in. masakry w Hungerford, kraksy trzech pociągów w rejonie węzła kolejowego Clapham Junction, zatonięcia wycieczkowca na Tamizie, zamachu terrorystyczny na Londyn. Wyjaśniał medialne sprawy Rachel Nickell, Sally Clark, Stephena Lawrence’a. Jednak mi w pamięci utkwiły trzy sprawy – mężczyzny po wypadku samochodowym, staruszka od kaloszy i nastolatki. Te śmierci mnie zaintrygowały, zdumiały, a ta ostatnia poruszyła.
Ciała zmieniają się na przestrzeni dekad. (s. 412)
Bohater tej książki przepracował w zawodzie kilkadziesiąt lat i miał okazję obserwować liczne zachodzące zmiany w społeczeństwie. Dobrobyt cywilizacyjny wpłynął na wygląd człowieka, co widać zwłaszcza w prosektorium. Doktor był świadkiem zmian zachodzących w medycynie sądowej, przebywania na miejscu zbrodni, pojawienia się badań DNA jako kluczowych dla śledztwa i wskazania przestępcy, a nawet zmian w sadach, które miały ogromną władzę.
Chcesz powiedzieć, tato, że traktowałeś nasz obiad jak żywego człowieka? (s. 186)
Nie samą pracą człowiek żyje. Czytelnik gości w domu rodzinnym lekarza, poznaje go w dzieciństwie i młodości, zakłada z nim rodzinę, pomaga żonie Jen pielęgniarce studiować medycynę, wychowuje dzieci Chrisa i Annę, przeżywa wzloty i upadki. Niektóre sceny z dziećmi zdumiewały mnie dojrzałością tychże. Wprawdzie patolog chroni je przed brutalnością swej pracy, lecz w pewnym momencie dzieci podchodzą do jego zawodu normalnie. Tata jest lekarzem. A że kroi trupy…
W jego domu zmarli są ważniejsi od żywych. (s. 151)
Czytelnik widzi zaangażowanie dr. Richarda Shepherda w pracę, czuje fascynację i czasem frustrację razem z nim. Cały czas jest z doktorem i widzi okrucieństwo i bestialstwo śmierci, która nie była spowodowana przyczynami naturalnymi. Zdarzało się, że wynik autopsji zaskakiwał policjantów i czytelnika. Mnie ekscytowała mieszanina wiedzy medycznej i pracy detektywistycznej, choć smród odrzucał (niestety czuć wszelkie „zapachy”). Razem z nim piłam herbatę przed pracą, patrzyłam mu na ręce w trakcie sekcji i uważnie słuchałam, pisałam raporty z sekcji, zeznawałam w sądzie, z linijką w ręku praktykowałam na poduszkach, a z nożem na mięsie.
Śmierć stała się moim sposobem na życie. (s. 75)
Niewyjaśnione okoliczności to książka nie tylko o przeprowadzaniu kolejnych sekcji zwłok. Czasami w trakcie autopsji lekarz medycyny sądowej przeprowadza mini wykłady. Wyjaśnia i tłumaczy różnice między ranami szarpanymi a ciętymi zadanymi nożem, rozprawia o ciepłocie ciała i stężeniu pośmiertnym przy oglądaniu zwłok na miejscu zbrodni, szczegółowo mówi o rozkładzie ciała i śmierci jako długim procesie (organizm nie umiera cały od razu), wymienia elementy protokołu autopsji. Czytelnik przy okazji uczy się, o ile chce posiąść tego rodzaju wiedzę.
Każda autopsja była fascynująca na swój własny sposób. (s. 225)
Niewyjaśnione okoliczności to wielogatunkowa książka. Przede wszystkim to autobiografia lekarza medycyny sądowej, do której wpleciono elementy obyczajówki i podręcznika medycyny oraz historię rozwoju medycyny i postępowania w sprawach kryzysowych w pigułce. W dużej części to kryminał, w którym doktor Shepherd jest detektywem rozwiązującym kolejne sprawy. Książka wzbogacona została o fragmenty raportów z sekcji zwłok, przesłuchań w sądzie, wyroków sądowych. 


Naprawdę pana podziwiam. (s. 452)
Ja też. Książka doktora Richarda Shepherda to niezwykła historia jego życia, w której śmierć odgrywa główną rolę; opowieść o zawodzie, który nie cieszy się popularnością; przejmujący testament przedwcześnie zmarłych. To relacja lekarza medycyny sądowej, który w pracy napatrzył się na okrucieństwo śmierci i przyszło mu za to i jego bliskim zapłacić cenę. Jaką i ile? O tym w książce, którą polecam tym zahartowanym czytelnikom.

Książkę zdobyłam na portalu:


Książka przeczytana w ramach wyzwań:

6 komentarzy:

  1. Książkę już mam, ale jeszcze jej nie czytałam. Myślę, że mnie wciągnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kusi mnie, przyznam bardzo bo recenzja świetna!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja na tą książkę mam ogromną ochotę! Koniecznie muszę ją przeczytać!

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.