czwartek, 13 grudnia 2018

Wigilijny krach


Autor: Krystyna Mirek
Tytuł: Tylko jeden wieczór
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Liczba stron: 312
Oprawa: miękka
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-8117-636-1

Wigilia to w końcu tylko jeden wieczór. (s. 63)
Przed Wigilią recenzja książki świątecznej – Tylko jeden wieczór Krystyny Mirek. W miarę krótka, bo przed świętami jest mniej czasu.

Media społecznościowe bardzo pomagają w budowaniu ułudy. (s. 16)
Tuż przed Bożym Narodzeniem sławna aktorka Amelia Diamond, szczególnie dbająca o swój i rodziny idealny wizerunek w mediach, mająca tysiące fanek, musiała wcisnąć do swojego szczelnie wypełnionego kalendarza pogrzeb siostry. Nikt o tym nie wiedział, lecz paparazzi tak. Są jak sępy, nie dają celebrytce spokoju i włażą z obiektywami aparatów fotograficznych i kamer do jej prywatnego życia. Ciekawi ich mała Julka, osierocona siostrzenica pięknej i sławnej aktorki. Ciotka, a prywatnie Sylwia Nowak, przygarnie ją tylko na ten jeden szczególny wieczór w roku. I to wystarczy, by bańka mydlana zbudowana z rodzinnej sielanki, pięknego domu, dobrego męża i wspaniałych dzieci dojrzała do pęknięcia. Gra pozorów, oszustwo, kłamstwa, byle tylko media dobrze o niej pisały, aby jej tajemnice były bezpieczne. Dzieci i mąż były tylko marketingową koniecznością. A dzień wcześniej aktorka udzielała wywiadu z rodzinką robiącą pierniki w tle. Mówiła, że święta to dla niej wspaniały, rodzinny czas… Normalnie bajka!
Kłopoty są częścią życia. Nie sposób ich uniknąć. (s. 98)
Z drugiej strony czytelnik poznaje Marcina, którego żona wyrzuciła z domu, a on załamany i z podkulonym ogonem wrócił do rodziców, by szukać pocieszenia i pomocy. Przyjaciel go bardzo zawiódł, a może to on był zbyt łatwowierny? Postać aktorki i architekta łączy pani Zosia. To matka Marcina i sprzątaczka w biurowcu, w którym aktorka ma swoje biuro. To tu zwierzała się ze swych trosk kobiecie doświadczonej przez życie, to ją prosiła o rady.
W sytuacjach kryzysowych przydaje się też mądrość. Umiejętność znalezienia właściwych słów. (s. 99)

Życie to nie bajka oparta na kłamstwach, nie bańka mydlana, nie ułuda medialna, tylko konkret. To zwyczajne życie może stać się bajką, gdy się o to postaramy. Bardzo emocjonalna książka, wzruszająca, ciepła, i mimo dramatyzmu, dająca nadzieję na poprawę, na lepsze jutro. Zmiany też są w życiu potrzebne. Czasami jedno tąpnięcie w rodzinie oprócz strat może przynieść jeszcze więcej korzyści. Główni bohaterowie przechodzą przemianę, znajdują w sobie siłę i motywację do działania. Śmierć kończy porachunki, zeruje konto, dlatego tak ważne jest wybaczenie przewinień zmarłej. A z drugiej strony wartość ludzkiego życia – co w nim jest ważne, kto, jak się spełniać zawodowo, jak wychowywać dzieci. Autorka porównuje dwa domy – wielki, nowoczesny budynek, zamknięta twierdza z unowocześnieniami, w którym dominuje pustka i samotność, a z drugiej strony mały skromny domeczek, od lat nieremontowany, za to pełen miłości i ciepła rodzinnego. Co to jest dom? Czym jest ?
Życie rozdawało karty na swoich warunkach, gotowe zaskoczyć każdego. (s. 55)
W tej powieści autorka poruszyła tyle ważnych spraw, że je Wam tylko zakomunikuję. Pracoholizm, kariera, sława, wścibstwo paparazzich i manipulowanie faktami, plotki, wychowywanie dzieci w medialnej rzeczywistości, wzięcie się w garść i ponoszenie odpowiedzialności za swoje błędy, przyznawanie się do błędów, analiza sytuacji, wyrzuty sumienia, granica przyjaźni, hipokryzja i gra pozorów przed sąsiadami, tkwienie w chorym związku, siła rodziny w sytuacji kryzysowej, walka o miłość, istota rozmowy. Jak to powiedziała Sylwia Nowak: „Powinniśmy sobie ustalać tygodniową dawkę rozmowy” (s. 276).
Zbyt dużo rozważań Amelii vel Sylwii, roztrząsanie sytuacji, analizowanie jej, nadmiernie rozbudowana strona psychologiczna aktorki trochę moim zdaniem przytłoczyły dynamiczna akcję, przez co jej zwroty nie miały takiej siły przebicia, nie były aż tak spektakularne, tak emocjonalne i wymowne. Lekkość stylu autorki sprawia, że powieść czyta się szybko, choć niektóre zdania zatrzymują czytelnika na chwile i każą mu się zadumać. Krystyna Mirek tworzy zdania zasługujące na miano mądrości życiowych. A w trakcie czytania może przydać się chusteczka.
Poznajcie historię dwóch rodzin i spędźcie z nimi Wigilię, a przekonacie się, jak może wyglądać Boże Narodzenie nawet bez śniegu. Tylko jeden wieczór – świąteczne emocje gwarantowane, w gratisie życiowa mądrość. I Wy odnajdźcie magię świąt!

13 komentarzy:

  1. Co roku sobie obiecuję, że przed świętami poczytam coś w świątecznych klimatach, ale cóż... słabo mi idzie. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byś musiała mieć kryminał, którego akcja rozgrywa się w święta.

      Usuń
  2. Teraz jest czas na takie swiąteczne książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to, tylko w przedświątecznym zabieganiu trochę czasu na czytanie brak.

      Usuń
  3. A ja nie przepadam za książkami świątecznymi i rzadko po nie sięgam, choć same święta i atmosferę bardzo lubię. Mam problem głównie z tymi wszystkimi "mądrościami", które dostajemy w tych książkach podane na tacy. Dlatego nie wiem czy sięgnę po ten "krach" Mirek :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie musisz korzystać z mądrości, ciesz się czytaniem.

      Usuń
  4. Książki pani Krysi zawsze napawają mnie nadzieją i optymizmem, więc przed świętami jej książka będzie idealna. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam w planach książki autorki. Ta również bardzo nnie kusi. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja zdecydowanie sięgnę po tą książkę, bo bardzo polubiłam prozę Pani Mirek i zgadzam się, że te książki są pełne życiowych mądrości...

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.