czwartek, 17 października 2019

Krótko i króciutko


Witajcie po mej dłuższej nieobecności!
Zapewne domyślacie się, gdzie byłam ostatnimi czasy. Jestem o tyle zadowolona, że mogłam wziąć udział w wyborach i zagłosować. Od wtorkowego wieczoru nabieram powolutku sił, szukam zgubionych dwóch kilogramów, jedząc to, co jadalne (!), no i w końcu śpię w swoim dłuuugim i wygodnym łóżku, bo szpitalne to aby, aby na moje gabaryty. Cieszę się także, że wróciłam do pracy i przyjaznych mi ludzi, także małoletnich. Niektórzy uczniowie pamiętali o mnie w Dniu Nauczyciela.
Przez to całe zamieszanie z chorobą niewiele czytam i słucham, prawie nie pisałam z powodu skrzydlatych słów – odleciały gdzieś tam, chyba do ciepłych krajów. Udało mi się przeczytać w całości krótki e-book To zwierzę mnie bierze Adama Wajraka, który szczerze polecam nie tylko osobom kochającym braci mniejszych. Zdradzę Wam, że nad jednym audiobookiem trzy razy usnęłam. Przynajmniej trochę filmów pooglądałam na laptopie.

To tyle w wielkim skrócie. Będę w miarę możliwości i sił.
Pozdrawiam literkowo!
Martucha

7 komentarzy:

  1. Super, że się odzywasz. Ostatnio myślałam o Tobie. Kochana wracaj szybko do zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Martucha "na wolności" :) Bardzo się cieszę. Uważaj na siebie, nie przemęczaj się, książkami się nie przejmuj - doczekają się Twoich recenzji. Całuski :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma to co swoje łóżko! Dużo, dużo zdrówka! Bo to jest najważniejsze...

    OdpowiedzUsuń
  4. Pozdrawiam Cię Marto i życzę nabierania sił i wigoru w domowych pieleszach....i wśród swoich książek....

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się, że jesteś! Dużo zdrowia! :)

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.