Trzynastego nawet w
grudniu jest wiosna.
Trzynastego każda droga jest prosta.
Trzynastego nie liczy się strat.
Trzynastego od morza do Tatr.
Trzynastego kapelusze z głów poważnych zrywa wiatr.
Trzynastego wszystko zdarzyć się może.
Trzynastego świat w różowym kolorze.
Trzynastego każda droga jest prosta.
Trzynastego nie liczy się strat.
Trzynastego od morza do Tatr.
Trzynastego kapelusze z głów poważnych zrywa wiatr.
Trzynastego wszystko zdarzyć się może.
Trzynastego świat w różowym kolorze.
Zaczęłam
ten post śpiewająco, nucąc pod nosem piosenkę Karin Stanek, bowiem w piątek
13-go o 23.59 zakończył się mój pierwszy konkurs na literkowym blogu. Dla kogoś
spośród 13 osób biorących udział w konkursie ten dzień będzie szczęśliwy. Jak widać
13-stka zdominowała mój konkurs. Nie sądziłam, że wyłonienie zwycięzcy będzie
takie trudne, bowiem Wasza inwencja i sprawność językowa bardzo mnie
zaskoczyły. Ale to tylko się chwali!
Mam
wielką przyjemność ogłosić, iż książkę "Studnia bez dnia" Katarzyny
Enerlich otrzymuje:
Aleksji
za
odpowiedź, która w umiejętny sposób połączyła zadanie pierwsze z drugim:
1. Podeszła do studni monetę w dłoń
chwytając, przypominając sobie życie sprzed stu dni, zaczęła mówić, życzenie
wypowiadając:
2. Żeby najlepsze książki, które w moje
ręce trafiły, nigdy się nie kończyły.
Z laureatką za chwilę skontaktuję się drogą e-mailową.
A wszystkim uczestnikom mojego pierwszego blogowego konkursu życzę, aby książkowe
marzenia wrzucane do studni spełniły się… chociażby w połowie! Dziękuję Wam za
udział w konkursie i zapraszam do następnego już po Nowym Roku!
Nadal nie mogę uwierzyć :D Baardzo dziękuję. :) I cieszę się, że doceniłaś moją odpowiedź. :)
OdpowiedzUsuńJa zaś życzę wszystkim, aby 'Mikołaj' przyniósł wszystkim stos pożytecznych książek, które zawładną Waszym sercem :)
Pozdrawiam.
Aleksji
Może uwierzysz, jak nagroda dotrze do Ciebie :)
UsuńJuż się nie mogę doczekać :D
Usuńgratulacje;)
OdpowiedzUsuń