Tytuł:
Upiory
Tłumaczenie:
Iwona Zimnicka
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Liczba stron: 432
Oprawa: miękka
Data wydania: 2012
Oprawa: miękka
Data wydania: 2012
ISBN: 978-83-245-9257-9
Rynkiem narkotyków w
Oslo rządzi tajemniczy Dubaj. Dochodzi do zabójstwa z rodzaju tych, które
zasługują najwyżej na krótką notkę w gazecie: młody zdesperowany heroinista
próbuje ukraść narkotyk drugiemu i zostaje zastrzelony. Policja błyskawicznie
aresztuje domniemanego sprawcę. Harry Hole stara się doprowadzić do wznowienia
policyjnego śledztwa w sprawie zabójstwa narkomana, ponieważ nie wierzy, by
zbrodni dokonał aresztowany chłopak. Powraca z Bangkoku, by odnaleźć zabójcę i
rozprawić się z upiorami własnej przeszłości...
Wiele dobrego słyszałam o Jo Nesbo, dlatego bardzo się ucieszyłam, gdy w swej bibliotece wypatrzyłam na półce z polecanymi książkami jego powieść Upiory. Oczywiście od razu ją wypożyczyłam, a po kilku dniach dojrzewania książki do czytania wzięłam ją w obroty.
Ale
obroty mi bardzo spowolniły, gdy zaczęłam wczytywać się w upiorne literki. Wstyd
się przyznać, że przebrnięcie przez pierwszych 100 stron zajęło mi prawie
tydzień! Opornie mi szło czytanie. Nawet bardzo opornie! Nie pamiętam kiedy
ostatnio tak bardzo nie chciało mi się czytać książki. A potem było kilka dni
przerwy ze względu na święta i w końcu w ciągu ostatnich trzech dni dobrnęłam
do końca. Stwierdziłam bowiem, że w starym roku trzeba dokończyć stare,
rozpoczęte sprawy.
Dlaczego
tak mi opornie szło czytanie? Jak na mój gust akcja była mało dynamiczna,
zwłaszcza przez pierwsze mniej więcej150 stron. Stwierdziłam, iż jest za dużo
dygresji – opisów, które nie wnoszą nic do akcji, a tylko od niej mnie odciągają.
W końcu zaczęłam po nich przebiegać wzrokiem, by szybciej dobrnąć do końca. Książka
tak naprawdę zaczęła mnie ciekawić dopiero od połowy. Chociaż od początku
bardzo intrygował mnie główny bohater – były policjant Harry Hole. Cóż poradzić,
skoro ma się słabość do wysokich mężczyzn z charyzmą i naznaczonych blizną,
dążących za wszelką cenę do celu, nawet po trupach. Aczkolwiek uważam, że jego portret
na rysunku w liście gończym zamieszczonym na skrzydełku jest słaby. Na drugim
skrzydełku zamieszczono mapę Oslo z najważniejszymi miejscami opisywanymi w
powieści. Szkoda tylko, że brak na niej nazw ulic.
Intryga
generalnie ciekawa, zakończenie mnie lekko zaskoczyło, ale jakoś akcja mnie nie
powaliła. Bohaterowie ciekawi i czasami dziwnie ze sobą powiązani, ale w toku
powieści wyjaśnia się kto jest kim i do kogo. Bardzo realistycznie został
przedstawiony świat narkomanów i za to należy się pochwała dla autora. Na początku
zamieszanie mogą wprowadzić fragmenty tekstu pisane kursywą, bowiem nie wiemy
co to jest i z czym to się je. A to akcja wcześniejszych wydarzeń, pisana
narracją pierwszoosobową "umiłowaną" przeze mnie. Ale to dzięki niej
dowiadujemy się o wielu niuansach śledztwa prowadzonego przez Harrego. W pewnym
momencie te dwa czasy akcji świetnie się uzupełniają.
Powieść
ta zyskuje na wartości, ale dość późno, a powinna od początku zaciekawić
czytelnika i go porwać, uwieść wydarzeniami. Przeczytać powieść Jo Nesbo
przeczytałam. W końcu! Ale czy wrócę do tego autora? Raczej w to wątpię. Wolę Stiega
Larssona od Jo Nesbo. Stary rok kończę lekturą taką sobie jak na mój gust,
jednakże nowy zacznę na pewno ciekawą powieścią, ponieważ znam już pióro Simona
Becketta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.