Zamknięte w skorupce.
Kiedy
ją rozbili,
Na
świat wypuścili,
Spojrzałoś
wokoło –
Białko
naokoło!
Pomyślałoś
sobie:
"Znowu
żeśma obie!
Mam
ja z nim urwanie –
Zewsząd
czuję dźganie!
Zaraz
coś się stanie…
Coś
ulegnie zmianie!
Wezmą
mnie za śmiałka,
Ucieknę
od białka,
Ucieknę
do szklanki,
Z
dala od tej tkanki".
Teraz
wyzwolone
Z
białkiem rozdzielone.
Patrzysz
nań z tęsknotą,
Płaczesz,
żeś idiotą.
*Wszelkie
zabiegi gramatyczne są świadomie zamierzone przez autorkę.
Bardzo nietypowy wiersz :)))
OdpowiedzUsuńTaka fraszka na święta :)
Usuńhaha! podoba mi się! świetny! Pozdrawiam ciepło i świątecznie! Odrobiny czasu dla siebie i rodzinki, ciepła i humoru, odpoczynku i radości w te święta!
OdpowiedzUsuń:) Dzięki Martuś! Zjechałam już do dom, a to najważniejsze.
UsuńAż się uśmiechnąłem :) Zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńOdwiedzę, ale po świętach :)
UsuńJuż pędzę!
OdpowiedzUsuńhahaha,ale mnie rozbawiłaś.
OdpowiedzUsuńWesołych, pogodnych, smacznych i mokrych świąt.
Buziaki xx.
Śmiech to zdrowie :)
Usuń