"Nominacja
do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za
„dobrze wykonaną robotę”. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 10 pytań
otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób
(informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 10 pytań. Nie wolno nominować bloga, który
Cię nominował."
Skrawki moich
myśli chciały poznać moje myśli w następujących kwestiach:
1. Czy w
dzieciństwie wolałeś(aś) czytać książki samodzielnie czy raczej chciałeś(aś),
by czytali Ci rodzice?
Dopóki nie
nauczyłam się czytać, to czytały mi Mama i Babcia. Był jeszcze etap słuchania
bajek z płyt długogrających. A że ja lubię wszystko robić sama, więc szybciej
się nauczyłam czytać od rówieśników i sama połykałam książki.
2. Czy
masz książkę, do której wracasz gdy jest Ci smutno i źle, by poprawić sobie
nastrój?
Nie mam.
3.
Dlaczego zdecydowałeś(aś) się na stworzenie bloga?
Z jednej strony troszkę w skrytości zazdrościłam innym blogerom, że
dzielą się refleksjami po przeczytaniu książek. Ale bardziej dlatego, żeby moje
szare komórki nie zgnuśniały bez codziennej pracowitej pracy w pracy. Po
porostu ten blog i drugi trzyma mnie w ryzach intelektualnych, a przy okazji
jest formą rozrywki i samodoskonaleniem się oraz szufladą, w której przechowuję
liMEryki, czyli me liryki.
4. Co
najbardziej lubisz, a wiąże się z Twoim blogowaniem?
Hmm… chyba
wszystko, choć wydaje mi się, że najbardziej czytanie komentarzy i odpowiadanie
na nie. Lubię krytycznych przyjaciół.
5. Gdybyś
miał(a) być którymś ze współczesnych pisarzy, to którym?
Tylko jednym? Trudne to. Wielu pisarzy cenię i polskich, i
zagranicznych. Poza tym lubię różne gatunki, więc zdecydowanie się na jednego
autora byłoby trudne. A że najbardziej gustuję w thrillerach medycznych, więc kiedyś
byłby to Robin Cook, Michael Palmer, także Harlan Coben. Dziś raczej Tess
Gerritsen.
6. Która
spośród książek Twego ulubionego pisarza sprawiła Ci prawdziwy zawód, rozczarowała Cię?
Nie ma jednego mistrza, więc i takowa rozczarowująca książka nie
istnieje.
7. Stoisz
twardo na ziemi czy jesteś romantykiem/romantyczką?
Romantyzmu jako epoki wręcz nie znosiłam, za to uwielbiałam pozytywizm.
A że ja dwoista istota strzelecka, więc powiedzmy tak – nogi mocno na ziemi,
ale głowa z racji centymetrów wysoko w chmurach.
8. Czy
oprócz czytania i recenzowania jest w Tobie też pisarz, który tworzy
własne dzieła (choćby tylko do szuflady)?
Raczej poetka, a właściwie wierszkoletka, bo ja tak do rymu coś pisnę,
gdy mnie przyjaciółka Wena raczy odwiedzić bądź nawiedzić. W zeszłym roku jakoś
wzięło mnie na limeryki, a ostatnio w trakcie przeziębienia z miejsca
spłodziłam 4 fraszki. Sama z siebie się śmiałam, że ze mnie Janka Kochanowska. Wcześniej
na potrzeby zawodowe przerabiałam teksty znanych piosenek, z kilku scenariuszy
kleciłam jeden, tworzyłam okolicznościowe rymowane życzenia. Oczywiście
wszystkie me "poematy" są w mej szufladzie, czyli w lapku.
9. Gdzie
najchętniej spędzasz wolny czas?
Móc a chcieć
to często się rozmija. Ponad rok temu powiedziałabym tak – wszędzie tam, gdzie
mnie jeszcze nie widzieli. Uwielbia(ła)m podróżować, poznawać nowe miejsca,
zwiedzać zabytki, podziwiać cuda przyrody, nowe kraje i kultury oraz ludzi. Ale
w życiu się różnie plecie, więc teraz jest to mój kolorowy pokój z Afryką nad łóżkiem,
mieszkania rodzinki i przyjaciół oraz gabinet krio. O bibliotece nie
wspominając.
10. Pies
czy kot?
Zdecydowanie pies! Najlepiej duży! Małego mogłabym przez przypadek rozdeptać
albo się o niego potknąć. Koty zaczęłam tolerować w czasie odwiedzin mych
przyjaciół. Za to marzy mi się biały szczur!
Od dzieciństwa nie lubiłam wszelkich łańcuszków, więc nie będę nikogo
nominowała. Chyba że ktoś bardzo chce być przeze mnie "naznaczony", to
proszę dać znać w komentarzu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.