Tytuł:
Bezdomna
Wydawnictwo: Znak
Seria: Seria z czarnym kotem
Liczba stron: 252
Oprawa: miękka
Data wydania: 2013
Oprawa: miękka
Data wydania: 2013
ISBN: 978-83-240-2402-5
Zawsze warto
wysłuchać do końca historii drugiego człowieka. W ten sposób można uratować
komuś życie. Kiedy Kinga traci dom, rodzinę i poczucie własnej godności, w jej
życiu pojawia się Aśka. Kobieta, która kiedyś zrujnowała jej małżeństwo, teraz
podaje pomocną dłoń. Czy to ludzki gest czy może wyrzuty sumienia? Czy Aśka
zdobędzie zaufanie Kingi? Czy odkryje, dlaczego Kinga tak bardzo sobą gardzi?
Co zrobi, gdy pozna prawdę? Czy Aśka okaże się wścibską dziennikarką czy
wrażliwą na krzywdę innych kobietą? "Bezdomna" to opowieść pełna
dramatyzmu, tajemnic, emocji, skomplikowanych relacji rodzinnych i
niespodziewanych przyjaźni. Podobna historia może się toczyć w Twoim
sąsiedztwie...
Tym
razem sięgnęłam po trudniejszą pod względem tematycznym niż zwykle powieść
Katarzyny Michalak, po Bezdomną. Niby
wiedziałam, czego się spodziewać sądząc po tytule, ale nie do końca to się
sprawdziło. Bo tak naprawdę bezdomność w tej powieści to tylko przykrywka, czubek
góry lodowej z wieloma problemami i dramatami życiowymi.
Jestem
ciekawa, czy kiedykolwiek zwracaliście uwagę na nazwiska bohaterów, zwłaszcza
polskich, bo one są niejako łatwiejsze dla nas do "interpretacji". Ja
zwracam na nie uwagę, ale tu wychodzi moja pasja onomastyczna. W tym poście
poruszę tematykę nazwisk bohaterów i w sumie zacznę od niej recenzję. Zainspirowały
mnie do tego Joanna Reszka i Kinga Król.
Zacznę
od głównej bohaterki, tytułowej bezdomnej – Kingi Król. Już samo nazwisko
wskazuje na władczynię, kobietę, która ma władzę nad światem, ma wszystko, co
materialne (bo przecież szczęścia kupić nie można). Imię Kinga oznacza osobę ‘z
walecznego rodu’. I ta bohaterka generalnie taka właśnie jest. Gdy kot zaczął
walczyć o jej życie, ona też zaczęła o nie walczyć. Potem walczy ze swą chorobą
o normalność, co miesiąc walczy o odnalezienie Alusi, walczy o spokój sumienia.
Jakaś jej cząstka podświadomie już wcześniej walczyła o jej życie, skoro 8 raz
nie powiodła się próba samobójcza. A zanim doszło do tych fatalnych wydarzeń Kindze
dobrze wiodło się w życiu – miała dom, satysfakcjonującą pracę, męża, kochanka,
dziecko. Można by powiedzieć, że żyła jak królowa.
Drugą
bohaterką jest Joanna Reszka. Imię Joanna – żeńska forma męskiego imienia Jan,
a to imię z kolei oznacza ‘Bóg jest łaskaw’. Reszka – pierwsze skojarzenie z
monetą, a dokładniej z awersem – prawą stroną monety, na której widnieje napis
określający jej wartość. Czyli ktoś ważny, będący w pewnym sensie lepszym od
innych, znający swą wartość. I taka była Joanna – jedynaczka, rodzice z
aspiracjami przelewający na córkę swe niespełnione marzenia, najlepsza uczennica,
studentka i dziennikarka, ale do czasu… Bowiem reszka brzmi bardzo podobnie jak
reszTka. Joanna niby ma apartament, wypasiony samochód, ale tak naprawdę nie ma
nic, bo żyje pisząc do brukowca, opisując nieszczęścia innych, jakby zbierała
resztki z ich życia, by ratować swe. Nie ma męża, nie ma rodziny, nie ma
przyjaciół ani nawet kota. Ma za to wiele kilogramów nadwagi i problem z
procentami. Ale dla niej Bóg jest łaskaw – ratuje kobietę, pomaga jej odzyskać
godność, zdobywa materiał na świetny reportaż, ale… Los czasami w życiu płata
niecne figle i daje człowiekowi pstryczka w nos.
Każdy,
kto przeczytał Bezdomną, będzie się
cieszył, że ma dach nad głową. Katarzyna Michalak w tej powieści porusza
problem bezdomnych – pokazuje ich świat. Ale nie tylko. Bezdomność to tak naprawdę
przykrywka do bardziej poważnego tematu – psychozy poporodowej. I kilku
pomniejszych problemów – zawód dziennikarza i światek dziennikarski, wymagania
rodziców względem dzieci i scedowanie na nie swych aspiracji i marzeń, różne
zachowania społeczeństwa na bieżące wydarzenia (od znieczulicy po nagonkę), odcięcie
się rodziny, a nawet mezalians (!) w XXI wieku i problem nieodpowiedzialnych
facetów oraz zdrad. I odwieczny problem świata – mieć czy być.
Książka
wstrząśnie czytelnikiem. Pozwoli mu głębiej spojrzeć na trudne życiowe problemy
i dać sporo do myślenia. Poza tym autorka obnaża świat dziennikarski. Pogoń za
sensacją może zniszczyć ludziom życie, a hiena dziennikarska w ogóle się tym
nie przejmie. Będzie się pławić dziennikarskim sukcesem i liczyć zyski. Tylko
zakończenie mi się nie podobało, a wręcz mnie rozczarowało. Spodziewałam się
czegoś innego i nie mam tu na myśli „i żyli długo i szczęśliwie”. Po prostu
czegoś innego.
Mimo
trudnych tematów i bólu wypływającego z przeczytanych liter powieść czyta się
szybko. Nie brak też charakterystycznej ironii pani Kasi i lekkiego pióra. Specyficzna
narracja pomoże zrozumieć nam każdego bohatera, zgłębić jego psychikę, poznać
jego historię. Naprawdę warto, choćby po to, by w przyszłości ocalić choćby
jedną kobietę.
Książka przeczytana
w ramach wyzwań:
Książkę czytałam i bardzo mi się podobała, aczkolwiek wiele osób twierdzi, że pomysł na fabułę autorka miała świetny, lecz ,,spaliła'' jego realizacje i teraz tak myślę, że trochę ta większość czytelników ma jednak racje.
OdpowiedzUsuńW myśl hasła, że większość ma rację...?
UsuńNiekoniecznie, że większość, ma racje, tylko po przeanalizowaniu fabuły myślę, że kilka rzeczy autorka mogła bardziej rozwinąć i dopracować, co nie zmienia faktu, ze mi się ,,Bezdomna'' bardzo podobała i wzruszyła mnie ogromnie.
UsuńZgodzę się z Tobą - zawsze można coś poprawić, dodać. A książka i na mnie wywarła spore wrażenie.
UsuńWłaśnie ją wygrałam, jeeeeeej!!!
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać jak ją zdobędę:)
ja ją mam na półce i zabrać się nie mogę bo tak różne opinie czytam, że nie wiem co zrobić, że niby po macoszemu problem potraktowany, albo za lekka jest sama nie wiem;)
UsuńZa lekka na pewno nie jest, bo porusza trudne życiowe problemy.
UsuńWiem, gratuluję. Dobrze, że ja jej nie wygrałam, bo w międzyczasie już przeczytałam.
UsuńCzytałam, temat trudny o którym z pewnością warto rozmawiać. Jednak co do samej powieści mam mieszane uczucia. Czyta się błyskawicznie, ale coś mi zgrzyta...nie potrafię tego sprecyzować. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMnie końcówka zgrzytała. Również pozdrawiam :)
UsuńFaktycznie rozpiętość opinni olbrzymia, dlatego sama postanowiłam sprawdzić, jak to z tą książką jest
OdpowiedzUsuńKażdy ma swój gust. Grunt to samemu wyrobić sobie zdanie.
UsuńNie potrafię przekonać się do książek tej Pani. Pierwsze spotkanie było tak nudne i bezbarwne, że straciłam ochotę na kolejne. Może kiedyś wrócę do jej książek, ale póki co - czeka na mnie stos książek o wiele bardziej wyczekiwanych :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhttp://kulturka-maialis.blogspot.com/
A cóż to za książka była tą pierwszą?
UsuńKsiążki pani Michalak wcale do mnie nie przemawiają. Srodze zawiodłam się na "Nadziei"...
OdpowiedzUsuńAkurat tej powieści pani Kasi nie czytałam.
UsuńW każdym razie tak udana konwersacja zachęca , by wziąć tę książkę do ręki i oceniać, gdzie leży prawda.
OdpowiedzUsuńPrawda?
Hmmm , może to zdolność odczuwania , a ta z kolei zależy od tego , na jakim etapie życia się znajdujemy.
Zakręt , czy prosta ?
Recenzji tyle , ilu czytelników.
A o to chyba chodziło.Wzbudzić zainteresowanie książką.
Gratuluję.Mnie to przekonało, w każdym razie , nudno nie będzie.
Pozdrawiam ...zza zakrętu.
To się cieszę... sąsiadko :)
UsuńCzytałam jedną książkę tej autorki i może kiedyś przeczytam jeszcze jakaś : )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :>