Tytuł:
Chłód serca
Tłumaczenie:
Alicja
Skarbińska
Wydawnictwo: Amber
Seria: Wszystko dla pań
Liczba stron: 326
Oprawa: miękka
Data wydania: 2003
Oprawa: miękka
Data wydania: 2003
ISBN: 83-241-1260-X
Zabójca
kobiety, której okaleczone zwłoki znaleziono w jednym z obskurnych mieszkań
Nowego Orelanu, czuje się bezpieczny. Nikt nie był świadkiem morderstwa… nikt,
poza Olivią Benchet, która widziała tę zbrodnię – we śnie. Ale prowadzący
śledztwo policjant jej nie wierzy. Do dnia, kiedy zabójca znów uderza. Tym razem
Olivia widzi nie tylko twarz ofiary, lecz także mordercy…
Kolejny
przeczytanym przeze mnie mocny thriller autorstwa Lisy Jackson po Dreszczach (pisałam o nim TUTAJ) i Śmierci na raty (recenzja TUTAJ)
jest powieść Chłód serca. Każda z
tych powieści dostarczyła mi niezapomnianych wrażeń. Ale wolno się czyta ze względu
na taki a nie inny format książki i czcionki. To mój jedyny zarzut, ale
bardziej do Wydawnictwa Amber.
W
trakcie czytania po niuansach zorientowałam się, że Chłód serca powinnam przeczytać przed Dreszczami. Nie jest to wprawdzie żadna saga ani też jakaś seria
czy kontynuacja poprzedniej powieści, po prostu policjanci Bentz i Montoya są
wspólnym mianownikiem dla obu powieści. To oni mają do czynienia z najgorszymi
przestępstwami z Nowego Orleanu, to oni ścigają seryjnych morderców i są
wplątani w miłosne perypetie.
Tym
razem giną młode kobiety związane z uczelniami wyższymi. Sprawca w swym bestialskim
działaniu przypomina Różańcowego Zabójcę, który grasował kilka miesięcy
wcześniej. Ale tylko przypomina… Policjant Rick Bentz oraz jego partner
Montoya, znani czytelnikom z innych książek autorki, próbują rozwiązać
makabryczne zbrodnie i wpaść na trop psychopaty. Psychopaty, którego misję od
Boga poznaje czytelnik z jego urojonych wizji. Naprawdę trzeba mieć nie po
kolei w głowie, żeby ubzdurać sobie to i owo i zabijać ludzi w imię Boga i dla
Boga.
Ale
tym razem śledztwo nie jest typowe. Policjantom pomaga w nim Olivia Bechnet,
która widzi morderstwa i dziwne rytuały religijne. Widzi je w swym śnie, w
odbiciach lustrzanych. Bentz początkowo nie wierzy "wariatce", ale
potem zmienia zdanie, bo ona jest jedynym punktem zaczepienia, jedynym tropem w
bardzo trudnym śledztwie. W dodatku oboje coś do siebie zaczynają czuć, nie
wiedzą co z tym zrobić, a przez to się ranią. A jakby tego było mało na scenie
wydarzeń pojawia się bardzo przystojny ksiądz James McClaren, jak się okazuje
to przyrodni brat Ricka Bentza. Ale tych mężczyzn łączy jeszcze jeden wspólny
mianownik poza Olivią.
Narrator
przedstawia nam kilku mężczyzn, którzy mogliby być poszukiwanym psychopatą. Kto
wchodzi w grę? Przystojny ksiądz James, doktorant Brian, dwóch nawiedzonych i wymagających
profesorów od spraw psychologiczno-religijnych, że tak to ujmę, jeden z
ojczymów Olivii oraz jej biologiczny ojciec, który właśnie wyszedł z więzienia
za morderstwo, a także starszy brat bohaterki, dotąd jej nieznany.
Czytelnik
snuje domysły, obstawia różne typy, a przy tym zmienia zdanie, gdy wychodzą
kolejne informacje na światło dzienne. Akcja przyspiesza, adrenalina krąży, by
osiągnąć dramatyczny finał. Świetne pióro autorki, realistyczne opisy wydarzeń
i emocji bohaterów gwarantują dobrą lekturę. Tylko mam ważenie, że autorka
popadła w pewien schematyzm – okrutne morderstwa psychopaty, trudne śledztwo,
wątek miłosny, dramatyczny finał wydarzeń. Albo to ja w zbyt krótkim czasie
przeczytałam 3 thrillery Lisy Jackson i w ogóle dużo sensacji i kryminałów.
Chyba teraz powinnam przeczytać coś lekkiego do poduszki, co nie wymaga
myślenia, co obniży poziomu adrenaliny we krwi i uspokoi me czytelnicze nerwy.
A Lisę J. polecam wszystkim chcącym poczuć grozę i ciarki na plecach!
Książka przeczytana
w ramach wyzwań:
Lubię twórczość tej autorki, tylko uważam, że należy dawkować ją w małych porcjach, ponieważ faktycznie po pewnym czasie nudzi swoją schematycznością.
OdpowiedzUsuńDlatego łapię oddech od Lisy i innych sensacji ;)
UsuńPodoba mi się, a najbardziej to, że odbiorca ciągle kombinuje i myśli kto, co i jak? :)
OdpowiedzUsuńDzięki temu kombinowaniu jest większa frajda z czytania, a i nasze szare komórki mają co robić :)
Usuńtakie lektury to coś dla mnie, a nawet o niej nie słyszałam, i to kolejna książka, którą dopisuje do listy;P
OdpowiedzUsuńOj, jeszcze dużo ich dopiszesz :)
UsuńNie znam jeszcze tej autorki.
OdpowiedzUsuńP.S. Recenzja dodana do Kryminalnego Wyzwania!
To poznaj, warto!
Usuń