Razu pewnego, koło północy
Romantyk tata mamę zaskoczył.
Tak ją przytulał, tak ją całował,
Że śpiącą mamę wnet zawojował!
Armię jajeczek wysłał w ciemności,
By zdobyć bastion tej kobiecości.
Armia plemników ruszyła żwawo:
Część poszła w lewo, część poszła w prawo.
Liczy się zwinność, szybkość, kondycja,
Spryt, siła, zdrowie, nie aparycja.
Jeden drugiego ciągle wyprzedza.
Trwa wyścig z czasem, team się przerzedza.
Armia się kurczy, giną żołnierze.
Kilku odważnych jest wciąż na przedzie.
Najlepszy wygra. Wkrótce się stało.
Zwycięzca krzyknął: "Oto przybyłem,
Ciebie ujrzałem i zwyciężyłem!
Teraz się razem tu połączymy,
W jeden organizm zaraz złączymy".
Jajeczko mamy tatę wchłonęło,
Taty jajeczko w mamę wniknęło.
Z dwóch sztuk jajeczek jedno powstało
I już po chwili się rozmnażało:
Na dwa się dzieli, potem na cztery,
Będą się dzielić aż do "premiery".*
Komórek nowych ciągle przybywa…
Powstaje dziecko, istota żywa.
Dziewięć miesięcy szybko minęło.
Właśnie wybiła godzina zero!
Tym to sposobem na naszym świecie
Rodzi się szczęście, rodzi się dziecię!
* wersja dla dorosłych: Potem ich będzie już od cholery!
Czy to wierszyk dla dorosłych, czy także dla dzieci ? Bo jak chcesz uświadomić maluszki, to super, ale bez "od cholery". Świetny wierszyk, uśmiałam się.
OdpowiedzUsuńPotworząc ten wierszyk nie miałam na myśli konkretnego odbiorcy, choć przez chwilę pojawiła mi myśl, że to może być wierszyk dla dzieci, tylko ta "cholera" tu nie pasowała.
UsuńAle przerobiłam ten jeden wers i teraz może być to wersja dla dzieci :)
Genialnie to zmieniłaś, brawo!
UsuńZmusiłaś mnie do wysiłku umysłowego ;) Dzięki! :))
UsuńŚwietny wiersz - masz talent do literek.
OdpowiedzUsuńNieskromnie pisząc - coraz częściej się w tym utwierdzam, ale dopiero po zakończeniu procesu 'potworzenia' :)
Usuń