wtorek, 19 lipca 2016

Zmiana frontu



Czuję każdą aury zmianę. 
Być meteo... nie przestanę?
Słonko świeci, deszczyk pada –
Ból się w stawach zapowiada.
Słońce praży jak szalone –
Moje dni są policzone…
Już ciśnienie skacze sobie –
Będą kręcić rączki obie.
Granatowe, siwe chmury…
Oj, dzień będzie to ponury!
Czarne chmury wiatr popędza –
Stopa biedna. Będzie nędza!
A gdy spadnie wnet ulewa,
Wtedy biodro pobolewa.
Gdy się chłodno zrobi wkoło,
Wtedy będzie mi wesoło,
Aura wyjdzie mi na zdrowie,
zaś ból stawów pójdzie sobie.
Będę czuć się znakomicie!
Wiem, że mi nie uwierzycie…
Kiedyś zmarźlak ciepłolubny
Teraz stał się zimnolubny.
                                    Liter[at]ka

12 komentarzy:

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.