środa, 17 maja 2017

Wokół książek cz. 97



Do biblioteki zawsze blisko i zawsze po drodze.
No właśnie… po drodze i na drodze można spotkać mobilne biblioteki.
Dawniej bywało tak:



A dziś tak, często na mniejszej ilości kółek:




A gdy czołg pojawi się na horyzoncie, to niekoniecznie oznacza to wojnę, 
no chyba że wojnę o ciekawą książkę?



Czasem biblioteka jest mobilna na czterech kopytkach:



Biblioteczka może też pływać:


Są też biblioteczki stacjonarne, te większe...


 



.... i te mniejsze:












Ale sami przyznajcie, nie ma to jak biblioteka na plaży!



 



7 komentarzy:

  1. Biblioburro mnie rozbroił. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Szok, nie wiedziałam, że były kiedyś takie przewoźne biblioteczki i nawet w dzisiejszych czasach nie wyszło to z mody. Super.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mobilne biblioteki ...super sprawa.....
    I te większe i mniejsze "stacjonarne" również zachwycają mnie.
    Fajne zdjęcia nam pokazałaś.

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.