czwartek, 6 lutego 2014

Kobieta z przeszłością



Autor: Katarzyna Michalak
Tytuł: Bezdomna
Wydawnictwo: Znak
Seria: Seria z czarnym kotem
Liczba stron: 252
Oprawa: miękka
Data wydania: 2013
ISBN: 978-83-240-2402-5



Zawsze warto wysłuchać do końca historii drugiego człowieka. W ten sposób można uratować komuś życie. Kiedy Kinga traci dom, rodzinę i poczucie własnej godności, w jej życiu pojawia się Aśka. Kobieta, która kiedyś zrujnowała jej małżeństwo, teraz podaje pomocną dłoń. Czy to ludzki gest czy może wyrzuty sumienia? Czy Aśka zdobędzie zaufanie Kingi? Czy odkryje, dlaczego Kinga tak bardzo sobą gardzi? Co zrobi, gdy pozna prawdę? Czy Aśka okaże się wścibską dziennikarką czy wrażliwą na krzywdę innych kobietą? "Bezdomna" to opowieść pełna dramatyzmu, tajemnic, emocji, skomplikowanych relacji rodzinnych i niespodziewanych przyjaźni. Podobna historia może się toczyć w Twoim sąsiedztwie... 

Tym razem sięgnęłam po trudniejszą pod względem tematycznym niż zwykle powieść Katarzyny Michalak, po Bezdomną. Niby wiedziałam, czego się spodziewać sądząc po tytule, ale nie do końca to się sprawdziło. Bo tak naprawdę bezdomność w tej powieści to tylko przykrywka, czubek góry lodowej z wieloma problemami i dramatami życiowymi.
Jestem ciekawa, czy kiedykolwiek zwracaliście uwagę na nazwiska bohaterów, zwłaszcza polskich, bo one są niejako łatwiejsze dla nas do "interpretacji". Ja zwracam na nie uwagę, ale tu wychodzi moja pasja onomastyczna. W tym poście poruszę tematykę nazwisk bohaterów i w sumie zacznę od niej recenzję. Zainspirowały mnie do tego Joanna Reszka i Kinga Król.

Zacznę od głównej bohaterki, tytułowej bezdomnej – Kingi Król. Już samo nazwisko wskazuje na władczynię, kobietę, która ma władzę nad światem, ma wszystko, co materialne (bo przecież szczęścia kupić nie można). Imię Kinga oznacza osobę ‘z walecznego rodu’. I ta bohaterka generalnie taka właśnie jest. Gdy kot zaczął walczyć o jej życie, ona też zaczęła o nie walczyć. Potem walczy ze swą chorobą o normalność, co miesiąc walczy o odnalezienie Alusi, walczy o spokój sumienia. Jakaś jej cząstka podświadomie już wcześniej walczyła o jej życie, skoro 8 raz nie powiodła się próba samobójcza. A zanim doszło do tych fatalnych wydarzeń Kindze dobrze wiodło się w życiu – miała dom, satysfakcjonującą pracę, męża, kochanka, dziecko. Można by powiedzieć, że żyła jak królowa.
Drugą bohaterką jest Joanna Reszka. Imię Joanna – żeńska forma męskiego imienia Jan, a to imię z kolei oznacza ‘Bóg jest łaskaw’. Reszka – pierwsze skojarzenie z monetą, a dokładniej z awersem – prawą stroną monety, na której widnieje napis określający jej wartość. Czyli ktoś ważny, będący w pewnym sensie lepszym od innych, znający swą wartość. I taka była Joanna – jedynaczka, rodzice z aspiracjami przelewający na córkę swe niespełnione marzenia, najlepsza uczennica, studentka i dziennikarka, ale do czasu… Bowiem reszka brzmi bardzo podobnie jak reszTka. Joanna niby ma apartament, wypasiony samochód, ale tak naprawdę nie ma nic, bo żyje pisząc do brukowca, opisując nieszczęścia innych, jakby zbierała resztki z ich życia, by ratować swe. Nie ma męża, nie ma rodziny, nie ma przyjaciół ani nawet kota. Ma za to wiele kilogramów nadwagi i problem z procentami. Ale dla niej Bóg jest łaskaw – ratuje kobietę, pomaga jej odzyskać godność, zdobywa materiał na świetny reportaż, ale… Los czasami w życiu płata niecne figle i daje człowiekowi pstryczka w nos.
Każdy, kto przeczytał Bezdomną, będzie się cieszył, że ma dach nad głową. Katarzyna Michalak w tej powieści porusza problem bezdomnych – pokazuje ich świat. Ale nie tylko. Bezdomność to tak naprawdę przykrywka do bardziej poważnego tematu – psychozy poporodowej. I kilku pomniejszych problemów – zawód dziennikarza i światek dziennikarski, wymagania rodziców względem dzieci i scedowanie na nie swych aspiracji i marzeń, różne zachowania społeczeństwa na bieżące wydarzenia (od znieczulicy po nagonkę), odcięcie się rodziny, a nawet mezalians (!) w XXI wieku i problem nieodpowiedzialnych facetów oraz zdrad. I odwieczny problem świata – mieć czy być.
Książka wstrząśnie czytelnikiem. Pozwoli mu głębiej spojrzeć na trudne życiowe problemy i dać sporo do myślenia. Poza tym autorka obnaża świat dziennikarski. Pogoń za sensacją może zniszczyć ludziom życie, a hiena dziennikarska w ogóle się tym nie przejmie. Będzie się pławić dziennikarskim sukcesem i liczyć zyski. Tylko zakończenie mi się nie podobało, a wręcz mnie rozczarowało. Spodziewałam się czegoś innego i nie mam tu na myśli „i żyli długo i szczęśliwie”. Po prostu czegoś innego.
Mimo trudnych tematów i bólu wypływającego z przeczytanych liter powieść czyta się szybko. Nie brak też charakterystycznej ironii pani Kasi i lekkiego pióra. Specyficzna narracja pomoże zrozumieć nam każdego bohatera, zgłębić jego psychikę, poznać jego historię. Naprawdę warto, choćby po to, by w przyszłości ocalić choćby jedną kobietę.

Książka przeczytana w ramach wyzwań: 

http://mkczytuje.blogspot.com/p/wyzwanie-biblioteczne.htmlhttp://soy-como-el-viento.blogspot.com/2013/10/wyzwanie-polacy-nie-gesi-edycja-druga.html


19 komentarzy:

  1. Książkę czytałam i bardzo mi się podobała, aczkolwiek wiele osób twierdzi, że pomysł na fabułę autorka miała świetny, lecz ,,spaliła'' jego realizacje i teraz tak myślę, że trochę ta większość czytelników ma jednak racje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W myśl hasła, że większość ma rację...?

      Usuń
    2. Niekoniecznie, że większość, ma racje, tylko po przeanalizowaniu fabuły myślę, że kilka rzeczy autorka mogła bardziej rozwinąć i dopracować, co nie zmienia faktu, ze mi się ,,Bezdomna'' bardzo podobała i wzruszyła mnie ogromnie.

      Usuń
    3. Zgodzę się z Tobą - zawsze można coś poprawić, dodać. A książka i na mnie wywarła spore wrażenie.

      Usuń
  2. Właśnie ją wygrałam, jeeeeeej!!!
    Już się nie mogę doczekać jak ją zdobędę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja ją mam na półce i zabrać się nie mogę bo tak różne opinie czytam, że nie wiem co zrobić, że niby po macoszemu problem potraktowany, albo za lekka jest sama nie wiem;)

      Usuń
    2. Za lekka na pewno nie jest, bo porusza trudne życiowe problemy.

      Usuń
    3. Wiem, gratuluję. Dobrze, że ja jej nie wygrałam, bo w międzyczasie już przeczytałam.

      Usuń
  3. Czytałam, temat trudny o którym z pewnością warto rozmawiać. Jednak co do samej powieści mam mieszane uczucia. Czyta się błyskawicznie, ale coś mi zgrzyta...nie potrafię tego sprecyzować. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie końcówka zgrzytała. Również pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Faktycznie rozpiętość opinni olbrzymia, dlatego sama postanowiłam sprawdzić, jak to z tą książką jest

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma swój gust. Grunt to samemu wyrobić sobie zdanie.

      Usuń
  5. Nie potrafię przekonać się do książek tej Pani. Pierwsze spotkanie było tak nudne i bezbarwne, że straciłam ochotę na kolejne. Może kiedyś wrócę do jej książek, ale póki co - czeka na mnie stos książek o wiele bardziej wyczekiwanych :) Pozdrawiam :)

    http://kulturka-maialis.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Książki pani Michalak wcale do mnie nie przemawiają. Srodze zawiodłam się na "Nadziei"...

    OdpowiedzUsuń
  7. W każdym razie tak udana konwersacja zachęca , by wziąć tę książkę do ręki i oceniać, gdzie leży prawda.
    Prawda?
    Hmmm , może to zdolność odczuwania , a ta z kolei zależy od tego , na jakim etapie życia się znajdujemy.
    Zakręt , czy prosta ?
    Recenzji tyle , ilu czytelników.
    A o to chyba chodziło.Wzbudzić zainteresowanie książką.
    Gratuluję.Mnie to przekonało, w każdym razie , nudno nie będzie.
    Pozdrawiam ...zza zakrętu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam jedną książkę tej autorki i może kiedyś przeczytam jeszcze jakaś : )
    Pozdrawiam :>

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.