piątek, 12 czerwca 2015

Miłosny trójkąt



Autor: Agnieszka Lingas-Łoniewska
Tytuł: Szukaj mnie wśród lawendy. Zofia
Wydawnictwo: Novae Res
Seria: Szukaj mnie wśród lawendy
Tom: 2
Liczba stron: 223
Oprawa: miękka
Data wydania: 2015
ISBN: 978-83-7942-518-1


Szukaj mnie wśród lawendy to trylogia Agnieszki Lingas-Łoniewskiej o siostrach Skotnickich. Pierwszy tom poświęcony był najstarszej siostrze Zuzannie (recenzja TUTAJ), z kolei fabuła drugiego tomu skupia się na jej siostrze bliźniaczce – Zofii Faber. Zosia od kilkunastu lat jest żoną Adama i matką dwójki nastolatków Jacka i Agaty.
Od dłuższego czasu w tym małżeństwie dzieje się źle. Adam jest pochłonięty swoją firmą komputerową. Wciąż ją rozwija, ma do zrealizowania coraz ambitniejsze i trudniejsze projekty, ciągle jest w rozjazdach. Do domu wraca późno i tak naprawdę jest zbyt zmęczony, by cokolwiek jeszcze zrobić. Prowadzenie domu i wychowywanie dzieci jest na barkach żony. Zosia ma coraz bardziej dość tej sytuacji i takiej rodziny. Działa automatycznie, wszystkie prace domowe wykonuje jak robot. Z zewnątrz rodzina Faberów postrzegana jest jako szczęśliwa rodzinka, ale pozory mylą.
Nikt nigdy nie wie, co tak naprawdę dzieje się w życiu innych ludzi. Widzimy tylko te kawałki, ustępy, które oni sami pozwalają nam dostrzec. 213
Na horyzoncie pojawia się pierwsza miłość Zofii – Maks Krall. On i Adam byli przyjaciółmi w młodości. Jednak los sprawił, że to Adam został mężem Zosi po tym, jak Maks z nią zerwał. Bardzo szybko rozszyfrowałam tajemnicę męża Zosi. Nie będę jej Wam ujawniała. Z Maksem było już znacznie trudniej, taki powód zerwania nie przyszedł mi do głowy. Panowie niejako zaplanowali życie nieświadomej wówczas niczego nastolatce. Dlaczego? Obaj chcieli jej szczęścia. Obaj chcieli jej dać to, czego od zawsze pragnęła. Jednak zrealizowanie marzeń to nie wszystko…
Czasami los podkłada nam kolejne niespodzianki, często niechciane i nieprzynoszące nic dobrego. A my jesteśmy ludźmi, którzy dają się porwać ułudzie, często podejmując błędne decyzje i szukając wyjścia nieodpowiednimi drogami. Ale czasami udaje nam się wejść na tę właściwą ścieżkę i odnaleźć to, za czym goniliśmy przez lata. I jeśli to się stanie, to musimy uczynić wszystko, aby ponownie tej drogi nie zgubić i nie miotać się przez resztę życia, szukając tego, co było dla nas istotą wszystkiego. 214
Racjonalna Zosia, kurzysko domowe, zostaje wyrwana ze swego domowego zacisza, a jej serce znów mocniej bije. Maks nie odpuszcza, Adam umywa ręce, zaś siostry martwią się i są ciekawe, co takiego kiedyś wydarzyło się w życiu Zosi. Trójkąt miłosny musi się zamienić w parę zakochanych ludzi… Kłamstwo, a może zatajona prawda, musi ujrzeć światło dzienne. Im bliżej końca, tym zakończenie jest coraz bardziej przewidywalne, ale nie umniejsza to lekturze.
Muszę przyznać, że drugi tom mnie bardziej zaciekawił. Tu sytuacja miłosna jest bardziej skomplikowana. Jest kilka ciekawych zwrotów akcji i mniej przegadania niż w tomie pierwszym. Wspomnienia z przeszłości głównej bohaterki i jej miłosne rozterki są lepiej przedstawione i wkomponowane w bieżące wydarzenia; wyjaśniają, czemu tak właśnie potoczyły się losy trójki bohaterów. Wypalający się związek, zdrada, moralność człowieka, walka o miłość, odnajdywanie prawdziwej siebie to główne tematy w tej powieści okraszone paletą uczuć wszelakich, sprzecznych emocji. Najwięcej rozterek i huśtawki emocji ma Zosia. Jedna decyzja z przeszłości zaważyła na całym życiu kobiety. Konsekwencje i pozytywne, i negatywne przypominają jej o tym na każdym kroku i Zosia musi sobie z nimi poradzić. I to tak, by jak najmniej ucierpiały na tym dzieci.
Nie zabrakło tu Zuzi i Gabrysi. Narrator trzyma rękę na pulsie. Informuje, co się dzieje w związku Zuzy i sygnalizuje narastające problemy u Gabrysi. Temperament sióstr daje o sobie znać. Osobiście uwielbiałam rozmowy sióstr na skype czy na żywo. Siostry nie przebierają w słowach, ale mimo to bardzo martwią się o siebie nawzajem i dopingują, by każda z nich odzyskała, odnalazła swoją prawdziwą miłość.
Zofia bardziej przypadła mi do gustu czytelniczego. Tu romans bardziej jest romansem z dramatem obyczajowym, aczkolwiek Agnieszka Lingas-Łoniewska najlepiej wypada w sensacji. I bohaterowie są też jakby bardziej realni niż w Zuzannie. Kilka prawd życiowych na stronach książki skłania do refleksji, zwłaszcza nad poważnymi decyzjami podjętymi we własnym życiu.
Książka jest pięknie wydana i utrzymana w tej samej szacie graficzno-edytorskiej co tom pierwszy. Tu ułatwia i umila czytanie, bo i lekki styl autorki na to wpływa. Brakuje tylko płyty z piosenkami z początku rozdziałów i malutkiej saszetki z lawendą. A ja dalej mam ochotę na wycieczkę do Chorwacji i… trzeci tom o Gabrysi. Mam nadzieję, że będzie jeszcze lepszy niż poprzednie.

http://zblogowani.pl/akcja/ksiazka-na-wiosne

Książka przeczytana w ramach wyzwań:

6 komentarzy:

  1. Nie czytałam jeszcze pierwszego tomu, ale stale napotykam się na dobre recenzje tego cyklu. Może się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cała trylogia już za mną i bardzo entuzjastycznie ją wspominam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię książki Pani Agnieszki, ale tej serii nie znam - może kiedyś po nią sięgnę :)
    Zapraszam do udziału w konkursie: http://zycnadalzpasja.blogspot.com/2015/06/konkurs-z-najpiekniejsza.html

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.