Tytuł:
Śmierć na raty
Tłumaczenie:
Agata
Kowalczyk
Wydawnictwo: Amber
Liczba stron: 311
Oprawa: miękka
Data wydania: 2007
Oprawa: miękka
Data wydania: 2007
ISBN: 978-83-241-2945-4
Świat
młodej spadkobierczyni wielkiej fortuny staje się nagle groźny. Ktoś poluje na
jej krewnych. Ktoś zabija, pozorując wypadki. Czy chodzi o gigantyczny majątek
Cahillów? Podejrzenia padają na najbliższych, a Cissy nie wie, komu może
wierzyć. Czy ma ponownie zaufać mężowi, który już raz ją zdradził? Żeby
przeżyć, musi zmierzyć się z przerażającą teraźniejszością i makabryczną
tajemnicą przeszłości swojej rodziny...
Gdyby literki były ciut większe, to bym szybciej przeczytała powieść Lisy Jackson Śmierć na raty. Nie znałam tej autorki wcześniej, ale po tej powieści zakochałam się w jej stylu, wielkiej pomysłowości w prowadzeniu fabuły, a co za tym idzie szybkich i nieprzewidywalnych zwrotach akcji, knuciu intrygi, licznych niewiadomych, tempie akcji, inteligencji i sprytowi psychopatycznego mordercy!
Zaczyna
się od akcji w szpitalu. Człowiek uwięziony we własnym ciele słyszy rozmowy
lekarzy i pielęgniarek, ale nie może im dać znać, że żyje. Jego ciało odmawia
współpracy. Ten wątek przewija się sporadycznie co kilkadziesiąt stron jakby
dla przypomnienia. Narracja pierwszoosobowa sprawia, iż nie wiemy, kim jest ta
osoba, możemy się tylko domyślać. Jednak gwarantuję Wam, że Wasze typowanie
będzie błędne. A między tymi krótkimi, szpitalnymi opisami cielesnej niemocy
rozgrywa się rodzinny dramat, wręcz horror. Giną ludzie… na raty. Trup ściele
się gęsto i to w krótkim czasie.
Rodzina
Cahilów traci kolejnych swoich członków w różnych okolicznościach. Podejrzenia
padają na jedną krewną – czarną owcę w tej rodzinie. Policja i FBI robią co
mogą, ale tak naprawdę są bezradni, nie mają nic. A to dlatego, że morderca
jest bardzo przebiegły, inteligentny, cierpliwy, umie planować i przewidywać
ruchy policji. Te cechy pasują do psychopaty, psychopatycznego mordercy.
W
powieści jest trochę opisów psychologicznych, ale są one potrzebne. W ten
sposób możemy zajrzeć do psychiki bohaterów, bo i Cissy Cahill ma wiele pytań i
wątpliwości, kto zabija jej krewnych, komu może zaufać, komu ma uwierzyć. Na
szczęście akapity są krótkie, co wpływa na tempo czytania, bo oko się tak nie
męczy. Dla nadania dramatyzmu, przyspieszenia akcji oraz bicia naszego serca i
wzrostu adrenaliny akapitami są krótkie zdania. Czasami aż cztery czy pięć i to
jedno po drugim, ale każde w oddzielnym akapicie. Rzadko spotyka się taki zapis
wydarzeń. To napędza akcję. A jeszcze te nagłe zwroty. Dawno mi tak serducho
nie waliło w trakcie czytania książki, oj dawno! Zakończenie zaskakuje, i
dobrze!
Jednak
w tym bezmiarze nieszczęścia, kolejnych śmierci i pogrzebów są i pozytywy. Miłość
Cissy i jej (jeszcze) męża Jacka przeżywa wzloty i upadki. Jest nawet scena
erotyczna. Wątek rocznego BJ-a na pewno Was nieraz rozbawi. To taki normalny
przerywnik w rzeczywistości usłanej trupami, rządzą zemsty, rządzą pieniądza,
rządzą władzy. Zagubicie się w tym świecie i dacie porwać literkom. A ja
wkrótce dam się porwać dwóm innym powieściom Lisy Jackson!
Strasznie nie lubię kiedy tekst ma za małą czcionkę, strasznie! Już dla mnie ona odpada.
OdpowiedzUsuńAle treść to wynagradza!
UsuńNie znam autorki, ale książka bardzo ciekawa. Wiesz dobrze, że sama lubię kryminały, więc pewnie się kiedyś skuszę :)
OdpowiedzUsuńP.S. Recenzja dodana do wyzwania, dziękuję!
Ostatnio wyczytałam, ze Jackson pisze thrillery romantyczne!
Usuńuwielbiam opisy psychologiczne;) i książka jak najbardziej mnie zaintrygowała;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytaj, a nie pożałujesz :)
UsuńNo, no, no... Spodobała mi się ta recenzją. Bardzo mnie zachęciła, lubię takie historie :)
OdpowiedzUsuń~Natalia
W swojej domowej biblioteczce mam chyba jakąś książkę Lisy Jackson, gdyż pamiętam, że kupowałam w antykwariacie. Teraz nie przypominam sobie tytułu, ale na pewno to nie jest ,,Śmierć na raty''. Niemniej jednak jestem przekonana, że czeka mnie równie emocjonująca lektura co powyższa.
OdpowiedzUsuńTo "chyba" musisz ją przeczytać :)
Usuń