poniedziałek, 19 stycznia 2015

Nade wszystko



Autor: Katarzyna Michalak
Tytuł: Dla Ciebie wszystko
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Seria: Trylogia jabłoniowa
Tom: 3
Liczba stron: 297
Oprawa: twarda
Data wydania: 2014
ISBN: 978-83-08-05400-0



Czy potęga miłości wystarczy aby uratować czyjeś życie? Rudowłosa Ania Kraska, która w Imię miłości przybyła do Jabłoniowego Wzgórza jako drobna, wystraszoną 10-latka, w kolejnej części opowieści staje się piękną, pewną siebie młodą lekarką. Jednak nie tylko ona będzie tu główną bohaterką – na jej drodze stanie przerażony, bezbronny, porzucony przez matkę czterolatek. Ania jest gotowa poświęcić bardzo wiele, żeby mu pomóc. To nie koniec niespodzianek – losy Ani z Jabłoniowego Wzgórza dziwnym trafem  splotą się z losami bohaterów Wiśniowego Dworku. Uczucia, intryga kryminalna, mafijne porachunki i nadzieja na prawdziwą miłość to składniki tej emocjonującej lektury.

Znam pióro Katarzyny Michalak nie od dziś, jeśli chodzi o powieści obyczajowe. Dawno temu czytałam Wiśniowy dworek,  pierwszy tom Trylogii jabłoniowej, a teraz przyszło mi przeczytać tom trzeci – Dla Ciebie wszystko. Tom drugi jakoś nie wpadł w me ręce. Szczerze przyznam, iż nie wiedziałam, że bohaterowie pierwszego tomu będą żyli na kartach kolejnych tomów. Jak przez mgłę pamiętam o nich. Najbardziej utkwił mi w pamięci Daniel van der Welt. Dla Ciebie wszystko praktycznie czytałam jak zupełnie oddzielną powieść.
Anna Karska kończy medycynę z pierwszą lokatą, wraca do rodzinnego dworku na Jabłoniowym Wzgórzu. Ale już pierwszego dnia w czasie konnej przejażdżki znajduje na bocznej drodze bardzo zmasakrowanego mężczyznę. Ktoś go pobił bardzo mocno, na tyle mocno, że bolało jak diabli, na tyle słabo, że mężczyzna przeżył. Młoda pani doktor zajmuje się swym pierwszym pacjentem w dworku. Wie, kim on jest, ale tego nie zdradza swym dziadkom. Prywatną opiekę lekarską dzieli ze stażem w gdańskim dziecięcym szpitalu i synem ordynatora oraz 4-letnim Piotrusiem po amputacji nóżki porzuconym przez matkę.

Opieka nad gangsterem, o przepraszam, przestępcą poszukiwanym przez Interpol przeradza się w coś więcej. Po cichu w Ani i Danielu kiełkuje miłość, ale oboje się przed nią wzbraniają, zwłaszcza on. Nie chce narażać kobiety na życie w strachu, w ciągłych ucieczkach czy nawet utratę życia, ale… Kocha się nie za coś, ale mimo wszystko. Akceptując nie tylko tę jasną i piękną, ale i ciemną stronę tego, kogo kochamy[1]. Ania o tym doskonale wie, lecz Daniel podejmuje radykalne kroki. Jednak jako człowiek honoru chce/musi spłacić dług wobec kobiety – pragnie za wszelką cenę uratować małego Piotrusia przed bidulem nawet kosztem wpadnięcia w ręce policji. W sprawę zostają wciągnięte jego siostry, współpracownik i lokalni gangsterzy.
Życie bohaterów tej powieści momentami przypomina sielankę, momentami film gangsterski. Narrator przenosi czytelnika w różne miejsca, aby był na bieżąco z wydarzeniami. I żeby jego emocje wsiadły na karuzelę, bowiem raz jest sielanka, szczęście, miłość, a po chwili strach, przerażenie, napięte nerwy oraz łzy wzruszenia. Wątek Piotrusia chwyta za serce. Dziecko ukochane przez matkę raptownie zostaje pozostawione same w obcym szpitalu. Z biegiem czasu staje się ono coraz bardziej wylęknione, boi się przyjścia diabła, który go zabierze, a ono nigdy już nie zobaczy mamy. Opryskliwość pielęgniarki ze znajomościami, bezduszność urzędników z pogotowia opiekuńczego zasługuje na potępienie. Jednak są dobrzy ludzie…
Bohaterowie powieści składają sobie lub innym osobom różne obietnice, jednak z ich realizacją bywa różnie – jak to bywa w życiu, pragniemy dotrzymać danego słowa, a los ma je za nic[2]. Los bywa przewrotny i okrutny, ale też i dobry…, gdy raczy się odwrócić. Wówczas wypada tylko skorzystać z szansy, jaką on daje, i stać się szczęśliwym człowiekiem. Bo na Anię spadło dużo nieszczęść w bardzo krótkim czasie. Jednak miłość to najsilniejsza broń, broń podwójnego rażenia. Pokona wszelkie przeszkody rzucane pod nogi przez los, o ile tylko da się jej szansę. A w tej powieści mamy kilka rodzajów miłości. Zwłaszcza podkreślona jest tu miłość do dziecka niepełnosprawnego, a właściwie dzieci okaleczonych przez los.


Książka napisana jest lekkim, barwnym stylem, czyta się sama. Akcja toczy się dość żywo, momentami zwalnia, by ponownie przyspieszyć, a to dzięki wątkowi Daniela. Fragmenty sensacyjne wydawały mi się z lekka naciągane i naiwne nieco (chyba za dużo sensacji czytam). Zdecydowanie lepiej wypadają fragmenty typowo obyczajowe i z lekką nutą erotyzmu. Fabuła dopracowana, zakończenie przewidywalne, a że to koniec trylogii, więc o każdym bohaterze pada choć kilka słów. Wszechwiedzący narrator ujawnia, jak się potoczyły losy wszystkich bohaterów albo w jakim kierunku zmierzają. Zresztą i wcześniej z rzadka dawał do zrozumienia, co się wkrótce wydarzy. Jednak jest jedno "ale"… W tej książce, jak i jakiejś innej tej autorki (nie pamiętam tytułu) notorycznie powtarza się ten sam błąd językowy. MI się to nie podoba, oj nie! Mnie też ;)
Dla Ciebie wszystko to dobra lektura na zimowy wieczór.

Książka przeczytana w ramach wyzwań:


[1] K. Michalak, Dla Ciebie wszystko, Kraków 2014, s. 125.
[2] Ibidem, s. 194.

11 komentarzy:

  1. Wstyd przyznać, ale nie znam jeszcze ani jednej książki autorki ;) Muszę to nadrobić ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja się zraziłam do pióra autorki, po troszkę naiwnym "Ogrodzie Kamili" i bardzo wielu negatywnych recenzjach innych jej tytułów. Choć serię "Sklepik z niespodzianką" przeczytam na pewno. Tak jak i "Bezdomną", która czeka na mnie na półce:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogrodu nie czytałam, Bezdomną tak, choć zakończenie mnie rozczarowało. Sklepik - pierwszy tom przeczytałam. Jestem ciekawa fantastyki i erotyki tej pisarki, bo obyczajówkę znam.

      Usuń
  3. Książkę czytałam jakiś czas temu, ale pamiętam doskonale, że zrobiła na mnie dość pozytywne wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja jakoś niechętnie, mimo wciąż pojawiających się pozytywnych opinii, patrzę na twórczość pani Michalak. Swego czasu śledziłam szum wokół Bezdomnej oraz jakiegoś erotyku autorstwa tej pani, którego tytułu już nie pamiętam, i po licznych recenzjach pełnych cytatów obnażających naiwność, a czasami wręcz głupkowatą żenadę (czy żenującą głupotę) powiedziałam :NIE! I tak też zostało do dziś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę naiwności rzeczywiście się wkradło do jej książek, to takie współczesne bajki, gdzie wszystko dobrze się kończy...

      Usuń
  5. ja miałam okazję przeczytać dwie pozycje tej autorki i jedna była ok, ale bez szału, a druga w ogóle nie przypadła mi do gustu i była z tej serii, więc myślę, że tę sobie podaruję

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię twórczość pani Michalak;)

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.