Autor: Nora Roberts
Tytuł:
Lasy w płomieniach
Tłumaczenie:
Katarzyna
Malita
Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 400
Oprawa: twarda
Data wydania: 2012
Oprawa: twarda
Data wydania: 2012
ISBN: 978-83-7943-421-3
Rowan Tripp, co roku
latem walcząc z pożarami lasów w Montanie, czuje, że jest tam, gdzie powinna.
Jako członek elitarnej grupy strażaków spadochroniarzy spełnia się w tym, co
robi, i nie szuka mniej ryzykownego pomysłu na życie. Nie zmienia tego nawet
śmierć przyjaciela podczas jednej z akcji. Ale to dopiero początek tragicznych
wydarzeń. Teraz skoczkowie muszą stawić czoło mordercy. Kim jest? Dlaczego
zabija? Kto będzie następny? Policja długo nie znajduje odpowiedzi, a
podejrzanych i ofiar przybywa. Tymczasem Rowan w obliczu niebezpieczeństwa
zaczyna odkrywać, że oprócz pracy szczęście dać jej może także miłość. Barwne
opisy walki z ogniem, mroczna atmosfera zagrożenia oraz podszyte ciepłem i
humorem wątki miłosne czynią z tej książki Nory Roberts fascynującą lekturę.
Nora Roberts napisała ponad 190 powieści, które ukazały się w 400 milionach
egzemplarzy. Wiele z nich stało się bestsellerami, m.in.: Gorący lód, W samo
południe, Czarne Wzgórza, Hołd, Poszukiwania.
Nora
Roberts to jedna z moich ulubionych autorek i ostatnio jakoś dużo nowych jej
książek wpadło mi w ręce. Wszystko pięknie i ładnie, choć ostatnio jedna rzecz
zaczęła mnie drażnić w jej powieściach, ale nie tylko w jej. Mam tu na myśli
urodę głównych bohaterów, ich wygląd fizyczny (chyba jestem zazdrosna…?). Nora
Roberts w swych książkach porusza różne tematy, bardzo często są to tematy z
życia wzięte. W powieści Lasy w
płomieniach przybliża czytelnikom pracę Zulies.
Powieść
zaczyna się mocnym akcentem, od przypomnienia wydarzeń z poprzedniego sezonu i
tragicznego wypadku, gdy w trakcie skoku ginie partner głównej bohaterki. Zulies
to strażacy-spadochroniarze w Missouli, którzy w sezonie mieszkają w specjalnej
bazie i w każdej chwili na dźwięk alarmu gotowi są do akcji, do gaszenia
pożarów w lasach. Wsiadają do samolotu i lecą do różnych stanów, nawet na
Alaskę, by skakać do pożarów i je ugasić. Dostać się do jednostki Zulies wcale
nie jest tak łatwo. Trzeba przejść specjalne, wyczerpujące szkolenie. Co roku
po zimie dla strażaków chętnych do pracy w kolejnym sezonie przeprowadzany jest
test sprawnościowy. Kto się nie zmieści w wyznaczonym czasie, nie dostaje
pracy. A wszystko to po to, by ci ludzie mieli siłę do walki z… suką!
Tak,
tak, suka to "pieszczotliwe" określenie pożaru. Inne to smok,
fabrykantka wdów. Ogień to jeden z żywiołów, bardzo nieprzewidywalny, mający
własną pogodę i humory. Trzeba nie tylko mieć wiedzę o nim, ale i intuicję, łut
szczęścia oraz zaufanie do kolegów. Jak sami o sobie mówią: Jesteśmy elementami splotu jednej tkaniny.
Każdy w bazie to jest nić i robimy to, co robimy, bo chcemy. Jesteśmy od siebie
uzależnieni[1]. I
dodają: Po pierwsze,
strażacy-spadochroniarze pracują w grupie, ale wiesz doskonale, że wszyscy
musimy myśleć, reagować i działać indywidualnie[2].
Bo walka z pożarem to kilkunastogodzinna mordęga w iście piekielnych warunkach
Strażacy-spadochroniarze
to zarówno mężczyźni, jak i kobiety, w różnym wieku, różnych gabarytów, o
różnych osobowościach, lecz na pewno wszyscy są silni i sprawni fizycznie,
odważni i zacięci w boju. Przez kilka miesięcy ich życie to treningi, przygotowania,
praca i znów przygotowania do kolejnej akcji.
Na
kartach stron poznajemy jednostkę strażaków, którą dowodzi szef Michael Littel
Bear, zwany potocznie L.B. Do jego załogi należą: Jim, Matt, Dobie, Cards,
Yangtree, Trigger, Libby, Janis, Gibbons,
Stovic oraz dwoje głównych bohaterów Rowan Tripp, czyli Ro, i Gulliver Curry,
ksywa Szybkie Stopy.
Ona
jest Szwedką wyglądającą jak nordycka bogini, która nie wierzy w związki i nie
zadaje się ze strażakami, ma wrodzone poczucie niezależności, instynktowną
niechęć do zaufania i mocną głowę. Nikt jej nie dorówna w piciu tequili. A przy
tym i bić się potrafi. Jednak pod grubą maską i twardą skórą kryje się wrażliwa
kobieta, a właściwie małe dziecko, które w dzieciństwie zostało porzucone przez
matkę. Ta silna kobieta potrafi płakać z bezsilności, jednak w trakcie akcji
gaszenia pożaru w samym środku walki w ogniu i dymie podejmuje szybkie i
racjonalne decyzje, zaś każda komórka jej ciała i umysłu skupia się na dwóch
rzeczach, aby ugasić ogień i przeżyć. Lubi pewnych siebie mężczyzn, którzy mają
jaja, mózg i umiejętności, aby to udowodnić i takim typem jest świeżak.
Gull
Curry zaintrygował ją nie tylko urodą, ale i wyczynami na teście. Mężczyzna
potrafi szybko biegać i już pierwszego dnia w bazie zostaje ochrzczony ksywką
Szybkie Stopy. Ich ciekawość jest obustronna, ale Gull działa powoli i
metodycznie, nie zniechęca się, nie poddaje się, bo chce zdobyć Ro. Szybko
zaskarbia sobie zaufanie jej ojca Lucasa, sławnego Iron Mana. Jest twardy,
miły, uroczy i romantyczny. Tuż po pożarze mimo zmęczenia, głodu i brudu
przynosi Ro kwiaty z łąki w butelce! A przy tym potrafi ją rozbawić. Na co
dzień używa wyszukanych słów (postkoitalny), jest wszystkowiedzący. Jego
prawdziwą pasją jest analiza różnych sytuacji i patrzenie na nie z różnej
strony, a to denerwuje Rowan. Gull nawet tworzy arkusze kalkulacyjne. Lubi
rozgryzać ludzi, poświęca czas na poddawanie ludzi psychoanalizie.
I
to się bardzo przydaje, gdyż w bazie zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Najpierw
kucharka Dolly zostaje przyłapana w pokoju Ro w trakcie krwawego aktu
wandalizmu. Ma do niej pretensję, żal za wydarzenia sprzed roku, a jej
wybuchowy charakterek i naturalna skłonność do kłamania tylko potęgują
wściekłość tej egoistycznej manipulantki. Działania duchowego powiernika na nic
się zdają, nie są w stanie utemperować Dolly. Kobieta traci pracę.
Lecz
to tylko preludium tragicznych wydarzeń. Rowan w trakcie pożaru potyka się o
zwłoki… Jej przerażenie miesza się z ciekawością. Na pierwszy rzut oka
rozpoznaje morderstwo i przyczynę pożaru, a także rozpoznaje płeć ofiary. Potem
jest już coraz gorzej. Ten sezon jest wyjątkowo pracowity, ale i pełen
niespodziewanych wypadków. Życie Ro jest zagrożone, także innych strażaków.
Ktoś igra z ich życiem, ktoś igra z ogniem. Prowadzone jest wielotorowe
śledztwo przez samych strażaków, lokalną
policję i agentów FBI. Co chwilę sprawa się komplikuje i dochodzą nowe elementy
w śledztwie. Nie wiadomo, kto za tym stoi. W pewnym momencie intuicyjnie
wyczułam sprawcę wszelkich nieszczęść. I się nie pomyliłam, ale nie
przeszkodziło mi to w pasjonującej lekturze. Jednak nie do końca odgadłam
motywy postępowania sprawcy. On igrał z
różnymi rodzajami ognia.
Zulies
to główny wątek, ale ciekawe są też inne. Autorka pokazuje, że miłość może
przyjść do człowieka w każdej chwili niezależnie od jego wieku. 60-letniego
Lucasa trafia strzała Amora po ponad 30 latach. Sławny Iron Man nie mógłby żyć
na emeryturze bez latania i skoków, dlatego założył własną firmę lotniczą, a jej
obraz został przedstawiony na kartach powieści. To też obraz aktywnego życia na
emeryturze po rozwodzie w przypadku Elle czy próby związania końca z końcem,
gdy się zostaje z rachunkami i niemowlakiem na głowie.
Ta
książka to nie tylko przyjemna lektura, to też mały, praktyczny poradnik, jak
analizować różne sprawy z każdej strony, jak dopuszczać do głosu to, co wydaje
się nierealne, jak brać pod lupę wszystkich, siebie samych, rodzinę i
znajomych, bo zawsze można znaleźć jakieś
wyjście, jeśli poświęci się temu trochę czasu[3].
Tego uczy czytelnika świeżak Gull.
Suspens,
zwany przeze mnie zamordyzmem, jest widoczny na każdej stronie tej powieści.
Nora Roberts umie budować napięcie i przykuć uwagę czytelnika. Dramatyzm miesza
z romantyzmem, śmierć z życiem. Tutaj oprócz świetnie scharakteryzowanych
wszystkich bohaterów ważne są opisy walki z ogniem, opisy bardzo realne,
plastyczne i przemawiające do wyobraźni, budzące grozę i podziw dla strażaków.
O ognistym tornadzie dowiedziałam się z tej powieści. Ta amerykańska autorka jest
dla mnie mistrzynią dialogów. Są one żywe, realistyczne, zabawne, skrzące
humorem i zaskakującymi ripostami czy puentami. Lekki styl autorki gwarantuje,
że powieść się po prostu pochłania.
Książka
przeczytana w ramach wyzwań:
Czytałam i rzeczywiście tę powieść się pochłania. Teraz poluję na różne tytuły Nory Roberts z "Vivą" za 9,99 zł :)
OdpowiedzUsuńW Biedronce widziałam Norę za 9,99zł i to w twardych okładkach!
UsuńZnam kogoś, komu ta ogniowa tematyka bardzo przypadnie do gustu, mnie nie zainteresowała.
OdpowiedzUsuńBywa!
UsuńWydaje mi się, że na podstawie tej książki powstał film, gdyż oglądałam kiedyś taką produkcję o niemal identycznej fabule. A książkę na szczęście mam, więc w wolnej chwili będę ją czytać.
OdpowiedzUsuńO strażakach walczących z pożarem lasu coś było, ale zbyt słabo kojarzę fabułę i nie wiem, czy to na podstawie książki Nory.
Usuńjedna z moich ulubionych powieści autorki! A codo urody - jak spojrzy się na filmy nakręcone na podstawie jej powieści takich znowu piękności tam nie ma... ta uroda drażni, ale za to autorka nie robi sierot z bohaterek, co bardzo mi się podoba! I co najważniejsze faceci sprzątają, gotują, zajmują się dziećmi;)
OdpowiedzUsuńZa bardzo filmów na podstawie książek Nory to nie znam, ale z resztą się zgadzam!
Usuń