Na zamek!
Dziś ruszamy na
zamek krzyżacki w Kętrzynie, bowiem od zeszłego piątku do dzisiaj trwa na zamku
krzyżackim w Kętrzynie Jarmark średniowieczny na św. Jakuba.
Dziś, w dniu
imienin Jakuba, jarmark ma swój finał. Ale, ale… wczoraj i ja na chwilę
przeniosłam się do średniowiecza wraz z rodzinką, a dziś i Wam umożliwię podróż
w czasie. Zapraszam do obejrzenia krótkiej fotorelacji.
Na przedzamczu
stały różne stragany i zapraszały do siebie, kusiły różnymi atrakcjami:
A na straży
stał ten oto rycerz... krzyżacki!
Zafascynowało
nas duże stanowisko z piecem, w którym palił się ogień…
Tu pani
piekła podpłomyki. Opowiedziała, jak to kiedyś z chlebem było i skąd podpłomyki.
Po chwili sama przyznała, że tak się rozgadała, iż pierwszy podpłomyk
przypiekła zbyt mocno. A i tak był dobry. Potem upiekła nam jeszcze jeden,
który swym wyglądem przypominał naleśnik.
Na
dziedzińcu zamkowym nad głowami powiewały niebiesko-białe proporczyki.
Dziedziniec wprawdzie
mały (zamek kętrzyński jest mniejszy od barciańskiego), ale i na nim się sporo
działo. Nawet dyby czekały na chętnych...
Kowal kuł.
Garncarz
lepił.
Koszyki same
się nie wyplatały…
Można było
przysiąść w Scriptorium i na chwilę zamienić się w skrybę…
O ile wpierw
wyprodukowało się czerpany papier...
Przed
zamkiem czekały także sportowe atrakcje.
Tu rzucanie specjalnymi sztyletami (?)
do pieńka:
I największa
atrakcja – strzelanie z łuku! Na zdjęciu moja bratanica (niespełna 5,5 roku),
która… ma niezłe oko i pewną rękę. Będzie z niej łuczniczka! Na pięć strzał dwie trafiły tuż przy żółtym
polu! Aż pani łuczniczka była pod wrażeniem.
I jak Wam
się podobało w średniowieczu na zamku?
PS A na
dniach fotorelacja z pokazów koni w Stadninie Ogierów w Kętrzynie. Chyba ją
podzielę na 2-3 części, bo zdjęć mam mnóstwo. Kętrzyn w tym roku obchodzi
660-lecie istnienia i jest wiele imprez, a w miniony weekend była kumulacja (Walkiria
nas ominęła).
Mojemu mężowi by się tam na pewno podobało.
OdpowiedzUsuńA Tobie nie? ;)
UsuńPo zdjęciach wygląda cudownie! Szkoda, że nie miałam okazji się wybrać! :)
OdpowiedzUsuńA był też wcześniej pokaz mody sprzed wieków, jakieś potyczki rycerskie i inne atrakcje.
UsuńWidać, że świetnie się bawiłaś. Szkoda, że w moim pobliżu nie ma takich atrakcji ;).
OdpowiedzUsuńW scriptorium nie dane mi było zasiąść... Ale ogólnie było fajnie!
UsuńJakie tam wspaniałości! A koszyki cudne!
OdpowiedzUsuńO, tak! A jeszcze więcej atrakcji było w godzinach popołudniowych w poszczególne dni jarmarku.
UsuńLubię takie imprezy :) W dyby najchętniej zakułabym swojego ślubnego :0
OdpowiedzUsuńZ wielką ciekawością zobaczę kolejną fotorelację. Pozdrawiam :)
Mam nadzieję, że ślubnego w dyby zakułabyś tylko na chwil kilka. ;)
UsuńAleż piękne wydarzenie. Uwielbiam takie, ale w pobliżu mojej miejscowości raczej zamków i takich wydarzeń brak. Miałam ochotę na te podpłomyki :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś na urlopie będziesz miała okazję być na takim jarmarku. :)
Usuń