czwartek, 20 lipca 2017

Wakacje w pałacyku



Autor: Agnieszka Tyszka
Tytuł: Z lajkomierza Fryderyki
Ilustracje: Aleksandra Kucarska-Cybuch
Wydawnictwo: Akapit Press
Liczba stron: 126+20
Oprawa: miękka
Data wydania: 2017
ISBN: 978-83-65345-54-7



Sztambuch! Ha! A to przecież coś na kształt fejsbukowych wynalazków! Proszę, ile tu znajomych, ile lajków! Czyli… Gdybym żyła wtedy, miałabym swój lajkomierz! (s. 65)
Lajkomierz… jakby nie było, to neologizm. I łatwo wytłumaczyć sobie jego znaczenie – ‘coś, co mierzy lajki’, a co to lajk, to już każdy w XXI wieku wie. Zaintrygowało mnie to słowo w tytule powieści młodzieżowej Agnieszki Tyszki Z lajkomierza Fryderyki.
Nie ma biblioteki, domu kultury, kina. Nie ma nic. Nawet koła gospodyń wiejskich. Autobus także tędy nie jeździ. Rok temu zlikwidowali ostatnią linię. (s. 40)
Główna bohaterka, nastolatka Fryderyka trafia wraz z rodziną na wieś. A wszystko przez ojca, który ponoć na fali zachwytu kupił ruinę „zwaną szumnie pałacykiem” w małej wsi Różana Góra. Pałacyk wymaga generalnego remontu, a ogród odchwaszczenia. Fika musi spędzić wakacje w towarzystwie macochy Elizy i zapracowanego ojca prawnika na odludziu, w którym „życie zamiera wczesnym popołudniem”. Od tej pory Fika nie lubi nawet wakacji, bo nie lubi wielu rzeczy.
A lajki to poważna sprawa. (s. 18)
Oj tak. Dla kogoś, kto prowadzi bloga na pewno. A Fika prowadzi blog o modzie, na którym zamieszcza różne stylizacje. Dochodzi do wniosku, że na tym odludziu ciężko jej będzie utrzymać poziom bloga, bo konkurencja nie śpi. Nawet walizka pełna ubrań nie pomoże, gdyż ilość stylizacji będzie ograniczona. Ale w ogrodzie będzie coś, a może ktoś, kto wprawdzie nieruchliwy, ale za modelkę może robić… I lajkomierz „będzie pęczniał z dumy”.

Ty zajmiesz się specjalną stroną mojego projektu – garderobą. A może nawet zadbasz o pewne elementy wystroju wnętrz? Odtworzymy tutaj, co tylko się da! Połączymy stare z nowym! (s. 41)
Eliza to artystyczna dusza. Odnawia pałacyk choćby poprzez malowanie na kredensie kwiatów. Chce przywrócić pałacowi świetność. W swój pomysł wciąga pasierbicę, wykorzystując jej talent modowy. Kufer z różnościami i książki o modzie z XIX wieku mają w tym wydatnie pomóc.
Panienka ze dwora! (s. 29)
Wokół Fryderyki pojawiają się różne kobiety. W sklepie spotyka studentkę sztuki Agatę, która wymyśliła i powoli realizuje projekt „Kobiety z moich stron”. Jedną z nich jest postać z obrazu w pałacu – Marianna Orańska. Inną staruszka Ulirike z Niemiec, kobieta na cmentarzu. Jest i młodzieniec Patryk, dość dziwna osoba.

Bliskość innych ludzi daje ciepło – nie tylko to realne, które przekazują sobie nawzajem gacki przycupnięte w jaskiniach. To ciepło porozumienia, wsparcia, wspólnoty i wzajemnego szacunku. (s. 123)
Fryderyka twierdzi, że ma „ pokopane rodzinne układy”. Coś w tym jest, zwłaszcza gdy się przyjrzy jej matce BATMATCE, czyli kobiecie zakochanej w… nietoperzach. Rodzina to też dom, czyli pałac i jego okolica, którą nastolatka powoli odkrywa. Odkrywa też samą siebie i swoje możliwości. Czasami wystarczy chcieć poszerzyć swoją wiedzę, wykorzystać tę, którą się posiada, by poczuć się dowartościowanym i chcieć się dalej rozwijać.
Poruszony został temat dawnych właścicieli pałacu, doszły wspomnienia i tęsknota za rodziną i dzieciństwem oraz pojmowanie patriotyzmu. Do tego tematu odnosi się wątek Patryka, który według mnie nic nie wnosi do powieści, nic z niego nie wynika, a jest, bo jest. Czuję też niedosyt lajkomierza, bo ilość przedstawionych stylizacji… Projekt Agaty jest w powieści zasygnalizowany i tylko pobudza ciekawość czytelnika. Dopiero z dodatku „Kobiety z moich stron” poznajemy jego fragmenty i kilka nietuzinkowych kobiet z różnych warstw społecznych i o różnym statusie majątkowym.
Powieść ma wiele atutów, ale nie do końca dobrze zostały one ukazane. Tytułowy lajkomierz nie jest wątkiem wiodącym, mało go. Pozostałe wątki (oprócz Patryka) są dobrze poprzeplatane i spójne, lecz brakuje im rozwinięcia i dobrego zakończenia. Tylko drażnią ciekawość czytelnika, który na koniec chce się dowiedzieć więcej, niż narrator opowiedział.
Z lajkomierza Fryderyki pokaże młodzieży, czym można się zająć w wakacje, co pobudza kreatywność, jak ważna jest znajomość języków obcych, jak radzić sobie na małej wsi, szczególnie gdy brak prądu…


Książka przeczytana w ramach wyzwań:

4 komentarze:

  1. Zainteresował mnie tematu patriotyzmu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też, zwłaszcza w wykonaniu Patryka, choć wątek nie został zakończony.

      Usuń
  2. Polecę tę książeczkę mojej nastoletniej siostrzenicy. Myślę, że przypadnie jej do gustu.

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.