niedziela, 28 grudnia 2014

Perypetie Mikołaja



"Mikołaju, Mikołaju
Byłeś także w moim kraju.
Gdy zajrzałeś w me okienko,
Stłukłeś szybę". "Samo pękło…
Więc wskoczyłem do komina!".
"Memu tacie zrzedła mina,
Gdy podłożyć chciał do pieca.
Wyszła z tego niezła heca!".
"Ja przepraszam. Komin wąski
I grunt dzisiaj bardzo grząski".
"Ty utknąłeś, ciąg zapchałeś.
A wychodząc się zziajałeś".
"Próbowałem wejść i drzwiami…
Zaczepiłem się spodniami,
Szpagat wyszedł pełen wdzięku".
"I zostałeś z klamką w ręku!".
"W przyszłym roku, obiecuję,
Że cud dietę zastosuję!
Popracuję nad kondycją!".
"Niech to będzie Twą tradycją,
Bo w tych czasach, ważna sprawa,
Bycie szczupłym to podstawa!"
"No już dobrze, będzie piknie
I za rok mój brzuszek zniknie".
"Gdy Wigilia znów nastanie,
To nic Tobie się nie stanie".

7 komentarzy:

  1. Oj tak, ''w tych czasach, ważna sprawa,Bycie szczupłym to podstawa''. A ja niestety ciągle walczę z nadprogramowymi kilogramami i tę walkę przegrywam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja wręcz odwrotnie... chciałabym przytyć!

      Usuń
    2. Martucha to my we dwie też możemy założyć klub poszukujących zagubionych kilogramów :P

      Usuń
    3. Oooo, bardzo dobry pomysł!

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. W kwestii klubu proszę kontaktować się z Mikołajem ;)

      Usuń
  3. No proszę... klub mi powstaje ;)

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.