środa, 8 kwietnia 2015

Mali detektywi



Autor: Martin Widmark
Tytuł: Tajemnica diamentów
Tłumaczenie: Barbara Gawryluk
Ilustracje: Helena Willis
Wydawnictwo: Zakamarki
Seria: Biuro Detektywistyczne Lasego i Mai
Tom: 1
Liczba stron: 76
Oprawa: twarda
Data wydania: 2008
ISBN: 978-83-60963-41-8

Ktoś kradnie diamenty ze sklepu jubilerskiego Muhammeda Karata. Codziennie ginie jeden. Wszystko wskazuje na to, że złodziejem musi być ktoś z personelu – Siv Leander, Ture Modig lub Lollo Smitt. Policja jest bezradna. Sprawa zostaje powierzona młodym detektywom Lassemu i Mai.

Jestem na życiowym zakręcie, chwilowo żyję w próżni według kilku urzędów w naszym kraju i dziś byłam w pracy. Biblioteka szkolna otrzymała sporo nowości, a ja pomagałam koleżance choć częściowo się z nimi uporać na miarę moich możliwości. W czasie przerw przychodzili najmłodsi czytelnicy i oddawali książeczki o małych detektywach, prosząc o kolejne części serii. Zaintrygowało mnie to to. Pod koniec dnia próżnia się pogłębiła, a ja chwyciłam 3 książeczki detektywistyczne i wybrałam jedną z nich do szybkiego przeczytania. Mnie nie zajęło to nawet pół godziny…
Okazało się, że sięgnęłam po pierwszy tom Tajemnica diamentów z serii "Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai" szwedzkiego autora Martina Widmarka. Skoro ja dorosłam przepadłam z książką dla dzieci 6+, to co się dzieje z małymi czytelnikami? Też przepadają! Niektórzy z wypiekami na twarzy! Dlaczego? Bo razem z głównymi bohaterami na czas czytania stają się prawdziwymi detektywami. A nie ma to jak zagadka do rozwiązania dla małego dziecka!

Właśnie zaczęły się zimowe ferie w małym szwedzkim miasteczku Valleby, lecz Maja i Lasse nie są zainteresowani zjeżdżaniem na sankach ze swoimi rówieśnikami. Zakładają biuro detektywistyczne. Przy okazji wyjaśniają czytelnikowi, kim jest detektyw, co jest mu potrzebne do pracy, zaś ilustracje dopełniają całości tychże informacji. Bohaterowie piszą ogłoszenie i rozwieszają je. W krótkim czasie odwiedza ich najbogatszy człowiek w mieście, właściciel sklepu z biżuterią Muhammed Karat. Okazało się, że codziennie w tajemniczych okolicznościach ginie ze sklepu jeden diament. Podejrzani są pracownicy, jednak policja nie jest w stanie (o dziwo!) wyjaśnić tej zagadki. Dlatego pan Karat zatrudnia Lassego i Maję u siebie w sklepie. Dzieciaki wkraczają do akcji i zaczynają swoje pierwsze śledztwo, realizują swoje pierwsze zlecenie.
Zapewne starsi czytelnicy domyślają się zakończenia tej historii, nie mniej jednak młody czytelnik wciągnięty jest w akcję od początku do końca. A akcja się dzieje w czasie teraźniejszym, więc tym bardziej mały czytelnik odnosi wrażenie, że on też jest prawdziwym detektywem. Jest zaintrygowany, kto kradnie diamenty. On też śledzi, on też szuka złodzieja, on też myśli, ale przede wszystkim czyta ze zrozumieniem tekst i wnika, wyciąga wnioski. Sam tekst napisany jest naprawdę dużą czcionką miłą dla jeszcze niewprawionego oka. A do tego spora ilość śmiesznych, charakterystycznych czarno-białych ilustracji. Przystępny język dostosowany jest do wieku dziecka, nie ma tu żadnych wybujałych metafor czy ozdobników, zdania są proste i krótkie. Jeśli pojawiają się jakieś nowe czy trudne słowa, to Lasse i Maja zaraz je tłumaczą.
Cóż mogę rzec… W Szwecji seria bije rekordy popularności, ukazało się już 15 tomów. W mojej szkole Lasse i Maja są również popularni. A u Was?

Książka przeczytana w ramach wyzwań:

4 komentarze:

  1. Przyznam, że nie znam tej serii, ale zapowiada się bardzo ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sama mam ochotę jutro zagrnąć kolejne tomy, zaszyć się między regałami i je przeczytać :)

      Usuń
  2. 15 tomów?! O kurka wodna! Widać, seria musi naprawdę cieszyć się sporą popularnością. Ja nigdy wcześniej o nie nie czytałam, ale będę miała na uwadze, jeśli przypadkiem gdzieś ją napotkam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też o tej serii nie słyszałam do dziś! A zaczęła się ona ukazywać w 2008 roku!

      Usuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.