Tytuł:
Tajemnica diamentów
Tłumaczenie:
Barbara
Gawryluk
Ilustracje:
Helena Willis
Wydawnictwo: Zakamarki
Seria: Biuro Detektywistyczne Lasego i Mai
Tom: 1
Liczba stron: 76
Oprawa: twarda
Data wydania: 2008
Oprawa: twarda
Data wydania: 2008
ISBN: 978-83-60963-41-8
Ktoś kradnie
diamenty ze sklepu jubilerskiego Muhammeda Karata. Codziennie ginie jeden.
Wszystko wskazuje na to, że złodziejem musi być ktoś z personelu – Siv Leander,
Ture Modig lub Lollo Smitt. Policja jest bezradna. Sprawa zostaje powierzona
młodym detektywom Lassemu i Mai.
Jestem
na życiowym zakręcie, chwilowo żyję w próżni według kilku urzędów w naszym
kraju i dziś byłam w pracy. Biblioteka szkolna otrzymała sporo nowości, a ja
pomagałam koleżance choć częściowo się z nimi uporać na miarę moich możliwości.
W czasie przerw przychodzili najmłodsi czytelnicy i oddawali książeczki o
małych detektywach, prosząc o kolejne części serii. Zaintrygowało mnie to to.
Pod koniec dnia próżnia się pogłębiła, a ja chwyciłam 3 książeczki detektywistyczne
i wybrałam jedną z nich do szybkiego przeczytania. Mnie nie zajęło to nawet pół
godziny…
Okazało
się, że sięgnęłam po pierwszy tom Tajemnica
diamentów z serii "Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai"
szwedzkiego autora Martina Widmarka. Skoro ja dorosłam przepadłam z książką dla
dzieci 6+, to co się dzieje z małymi czytelnikami? Też przepadają! Niektórzy z
wypiekami na twarzy! Dlaczego? Bo razem z głównymi bohaterami na czas czytania
stają się prawdziwymi detektywami. A nie ma to jak zagadka do rozwiązania dla
małego dziecka!
Właśnie
zaczęły się zimowe ferie w małym szwedzkim miasteczku Valleby, lecz Maja i
Lasse nie są zainteresowani zjeżdżaniem na sankach ze swoimi rówieśnikami.
Zakładają biuro detektywistyczne. Przy okazji wyjaśniają czytelnikowi, kim jest
detektyw, co jest mu potrzebne do pracy, zaś ilustracje dopełniają całości
tychże informacji. Bohaterowie piszą ogłoszenie i rozwieszają je. W krótkim
czasie odwiedza ich najbogatszy człowiek w mieście, właściciel sklepu z
biżuterią Muhammed Karat. Okazało się, że codziennie w tajemniczych
okolicznościach ginie ze sklepu jeden diament. Podejrzani są pracownicy, jednak
policja nie jest w stanie (o dziwo!) wyjaśnić tej zagadki. Dlatego pan Karat
zatrudnia Lassego i Maję u siebie w sklepie. Dzieciaki wkraczają do akcji i
zaczynają swoje pierwsze śledztwo, realizują swoje pierwsze zlecenie.
Zapewne
starsi czytelnicy domyślają się zakończenia tej historii, nie mniej jednak
młody czytelnik wciągnięty jest w akcję od początku do końca. A akcja się
dzieje w czasie teraźniejszym, więc tym bardziej mały czytelnik odnosi
wrażenie, że on też jest prawdziwym detektywem. Jest zaintrygowany, kto kradnie
diamenty. On też śledzi, on też szuka złodzieja, on też myśli, ale przede
wszystkim czyta ze zrozumieniem tekst i wnika, wyciąga wnioski. Sam tekst
napisany jest naprawdę dużą czcionką miłą dla jeszcze niewprawionego oka. A do
tego spora ilość śmiesznych, charakterystycznych czarno-białych ilustracji.
Przystępny język dostosowany jest do wieku dziecka, nie ma tu żadnych
wybujałych metafor czy ozdobników, zdania są proste i krótkie. Jeśli pojawiają
się jakieś nowe czy trudne słowa, to Lasse i Maja zaraz je tłumaczą.
Cóż
mogę rzec… W Szwecji seria bije rekordy popularności, ukazało się już 15 tomów.
W mojej szkole Lasse i Maja są również popularni. A u Was?
Książka
przeczytana w ramach wyzwań:
Przyznam, że nie znam tej serii, ale zapowiada się bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńJa sama mam ochotę jutro zagrnąć kolejne tomy, zaszyć się między regałami i je przeczytać :)
Usuń15 tomów?! O kurka wodna! Widać, seria musi naprawdę cieszyć się sporą popularnością. Ja nigdy wcześniej o nie nie czytałam, ale będę miała na uwadze, jeśli przypadkiem gdzieś ją napotkam.
OdpowiedzUsuńJa też o tej serii nie słyszałam do dziś! A zaczęła się ona ukazywać w 2008 roku!
Usuń