środa, 19 października 2016

Wokół książek cz. 67



Nowa książka…


 A jak z nią postępować? Oto krótka instrukcja:


Czasem książka wywołuje w nas różne emocje. Można utonąć w morzu łez…


Są i takie książki:


A gdy wyruszamy w podróż, to obowiązkowo:


14 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Zdarza się tonąć... I wtedy potrzebne jest koło ratunkowe.

      Usuń
  2. Ja też mam zawsze przy sobie książkę. A we łzach podczas lektury dawno już nie tonęłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytasz dużo kryminałów, sensacji i książek podróżniczych, a tam raczej trudno uronić łezkę...

      Usuń
  3. Książka podczas wychodzenia z domu - obowiązkowo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wczoraj na wyjazd wzięłam czytnik, więc tak jakbym wzięła kilka książek ;)

      Usuń
  4. Ja też zawsze mam w torbie książkę, nawet jeśli jej nie mam kiedy czytać! :) A w pracy zawsze trzymam jedną przy sobie na biurku, w razie gdybym miała choćby minutkę na przeczytanie jednej strony, ha ha :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, jest coś takiego i we mnie, żeby choć przez chwilę poczytać, gdy ma się odrobinę wolnego czasu. Ostatnio czytam w trakcie reklam w oczekiwaniu na ciąg dalszy filmu czy programu. Bo po co tracić czas?

      Usuń
  5. Fajne ;) Ja przy sobie wożę iPoda.
    A nową książkę trzeba też sfotografować na bloga!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo książka, albo czytnik, albo iPod, aby było co czytać :)
      Nowe książki prezentuję w postach "Zdobycze".

      Usuń
  6. Utonięcie, kłótnia z książką, ale przyciąga jak magnes i w końcu książka jak przyjaciel <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nawet szukałam torby, która ładnie zmieści książkę i inne potrzebne rzeczy. Do jednej musiałam dopasowywać mniejsze i chudsze książki, bo była mała i wąska, a w innej natomiast wszystko pływało, bo była duża. W końcu znalazłam odpowiednią, w której wszystko jest na swoim miejscu, ale szybko zamek mi się zepsuł :(
    Ten drugi obrazek jest świetny! Jeśli mogę, ukradnę go na swojego bloga (chociaż nikt go nie czyta), ok? :)

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.