poniedziałek, 9 lutego 2015

Poszukiwacze skarbów



Autor: Clive Cussler, Thomas Perry
Tytuł: Skarby grobowców
Tłumaczenie: Maciej Pintara
Wydawnictwo: Amber
Seria: Przygody Fargo
Tom: 4
Liczba stron: 384
Oprawa: miękka
Data wydania: 2013
ISBN: 978-83-241-4858-5

Rok 453, Panonia. Attyla, wielki wódz Hunów, umiera zagadkową śmiercią. Jego złota trumna wraz z bezcennym skarbem zostaje złożona głęboko pod ziemią. Oddział tysiąca wojowników zmienia bieg rzeki, by ukryła grobowiec na zawsze. A potem wszyscy zostają straceni…
Rok 2012. Sam i Remi Fargo dostają wezwanie z Berlina. Przyjaciel archeolog prosi ich o pomoc. Zaraz potem znika. Trop prowadzi na Węgry, gdzie może znajdować się nigdy nieodnaleziony grobowiec Attyli. Lecz to dopiero początek ryzykownych poszukiwań i niebywałych odkryć – od Włoch, przez Francję, po Kazachstan. Idąc śladem tajemniczych wskazówek sprzed piętnastu stuleci, Sam i Remi natrafią na skarb większy, niż mogliby sobie wyobrazić. I zmierzą się z opętanym manią wielkości szaleńcem, który nie cofnie się przed niczym, by zagarnąć nieprzebrane bogactwa pogrzebane w sekretnych grobowcach...

Dirk Pitt to postać stworzona przez Clive’a Cusslera, jedna z moich ulubionych. Gdy sięgnęłam po najnowszą powieść amerykańskiego pisarza Skarby grobowców, okazało się, że to inna seria przygodówek połączonych z historią i sensacją. Ta seria to Przygody Fargo, a ta książka jest jej czwartym tomem! Fargo to małżeństwo, Sam i Remi, poszukiwacze skarbów, amatorzy, milionerzy, którzy mają już na swoim koncie kilka ważnych odkryć historycznych skarbów.
Najpierw przenosimy się do połowy V wieku i jesteśmy świadkami śmierci wielkiego wodza Hunów – Attyli. Trumna z jego ciałem i ogromnymi skarbami została zakopana w tajemniczym miejscu. Na dodatek zmieniono nurt rzeki, żeby nikt nie odnalazł grobu i skarbów. A na końcu wszystkich wojowników biorących udział w pochówku po prostu stracono… 
Czasy współczesne, rok 2012, a Remi i Sam jak zwykle poszukują skarbów, tym razem pod wodą. Ale ktoś im zaczął uprzykrzać życie, więc postanowili pokazać wrogowi, kto jest sprytniejszy i bystrzejszy. W międzyczasie otrzymali wiadomość od swego przyjaciela profesora Albrechta Fischera z Niemiec. Dość lakoniczną wiadomość, lecz na tyle intrygującą, by w bardzo krótkim czasie polecieć do Berlina. Pierwsze spotkanie okazuje się być wielce intrygującym. Do drugiego już nie dochodzi, bowiem ktoś porwał profesora. Małżeństwo Fargo rusza na poszukiwania. A trop wiedzie na Węgry. Tam taksówkarz Tibor Lazar i jego bardzo liczna rodzina oraz przyjaciele zostają zaangażowani i wtajemniczeni w sprawę.
Jednak wcale nie jest tak łatwo odnaleźć skarb Attyli, kiedy ktoś inny rości do niego prawa i uznaje się za potomka wielkiego Huna. To Arpad Bako, szemrany człowiek, który ma wszędzie znajomości, prowadzi dziwne interesy i zbija na tym fortunę. Gdy udaje się państwu Fargo dotrzeć do grobowca Attyli, okazuje się, że nie ma skarbu! Ale jest wiadomość! Ze tych skarbów jest kilka. I tu się zaczyna mały dramat.

Autor nie do końca przemyślał koncepcję swej powieści. Poszczególne krypty odkrywane są w błyskawicznym tempie – raz przez amatorów poszukiwaczy, raz przez ludzi Bako.  Skarby przechodzą z rąk do rąk i to w ciągu kilku dni. To jest wręcz aż niewiarygdne. A czytelnik wraz z bohaterami przenosi się do różnych krajów Europy. I tak między innymi jest na Węgrzech, w Niemczech, we Francji. W pewnym momencie stało się to dla mnie nudne i wtedy… W końcu jest porządny zwrot akcji i zaczyna się typowa przygodówka charakterystyczna dla tego autora. I można by rzec, iż powieść ma dwa zakończenia. Bo jednego czytelnik się spodziewa, a drugiego nie.
Bohaterów poznaje się głównie przez ich działania, bo w powieści w ogóle mało jest opisów, za to dużo akcji i dialogów. Sam Fargo momentami trochę przypominał mi MacGyvera, ale po prostu był on inteligentnym człowiekiem o ogromnej wiedzy, w dodatku pomysłowym i potrafił to wszystko wykorzystać w różnych okolicznościach. Twierdził on: Nie wierzę w to, że coś się zdarza bez przyczyny. Uważam tylko, że podświadomie odbieramy mnóstwo drobnych wskazówek i raz na jakiś czas sumują się one w problem, który jeszcze nie całkiem rozumiesz[1]. To on nauczył swoją żonę kilku niezbędnych rzeczy, które nie wiadomo kiedy mogą się okazać pomocne. Na dodatek w swej powieści autor umieszcza sam siebie w roli epizodycznej. Tak bywało w niektórych jego poprzednich książkach. Czytelnik łatwo go rozpozna.
Powieść czyta się szybko, bo akcja toczy się ekspresowo, a język jest bardzo przystępny i zrozumiały. Nawet mini wykłady z historii życia Attyli zostały przedstawione w prosty i klarowny sposób, by każdy mógł je zrozumieć i przyswoić sobie niezbędną wiedzę historyczną, potrzebną do odszukania skarbów. Jednak ja czuję małe rozczarowanie i pewien niedosyt, ponieważ wiem, na co stać tego autora.

Książka przeczytana w ramach wyzwań:


[1] C. Cussler, Skarby grobowców, Warszawa 2013, s. 232.

5 komentarzy:

  1. Nie znam tej serii, ale tematycznie mnie nie zaciekawiła, więc jednak odpuszczę ją sobie.

    OdpowiedzUsuń
  2. autor, którego namiętnie zbieram, ale przeczytałam tylko jedną książkę lata temu i bardzo mi się podobała ;)

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.