Rządzą literki z żądzą!
Czerwona wstążeczka to u mnie bardzo znana metoda na odczynienie uroku:)
Ja jeszcze takowej nie posiadam...
Ja jakoś nigdy nie przyczepiałam do wózka czerwonej wstążeczki dla Tosi.
A ja nigdy nie widziałam wózka z czerwoną wstążeczką.
Z tą czerwoną wstążeczką to słyszałam, żeby dzieciny nad kołyską nie zauroczyć. Samemu tez można nosić czewoną wstązkę jako bransoletkę - chroni przed urokami i klątwami. Ale o tym machaniu ręka na pożegnanie to nie słyszałam ;)
Ja też nie. Teraz będę częściej machać :)
Koniecznie zapraszam do mnie!http://miqaisonfire.wordpress.com/2014/03/03/472-podsumowanie-kryminalnego-wyzwania-6/
Ale numer! Dzięki :)
Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.
Czerwona wstążeczka to u mnie bardzo znana metoda na odczynienie uroku:)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze takowej nie posiadam...
UsuńJa jakoś nigdy nie przyczepiałam do wózka czerwonej wstążeczki dla Tosi.
OdpowiedzUsuńA ja nigdy nie widziałam wózka z czerwoną wstążeczką.
UsuńZ tą czerwoną wstążeczką to słyszałam, żeby dzieciny nad kołyską nie zauroczyć. Samemu tez można nosić czewoną wstązkę jako bransoletkę - chroni przed urokami i klątwami. Ale o tym machaniu ręka na pożegnanie to nie słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńJa też nie. Teraz będę częściej machać :)
UsuńKoniecznie zapraszam do mnie!
OdpowiedzUsuńhttp://miqaisonfire.wordpress.com/2014/03/03/472-podsumowanie-kryminalnego-wyzwania-6/
Ale numer! Dzięki :)
Usuń