Od
piątku jestem w trasie. Na popas zatrzymałam się w Gdańsku, a teraz tłukę się
pociągami do Kamienia Pomorskiego. W sumie z jednego końca Polski na drugi. Zachciało
mi się morza, a NFZ tak mi dogodził, to teraz mam. Tylko czemu pod Szczecin
mnie rzucili, a nie gdzieś bliżej mego domu i Mazur?
W
związku z tym, że ponad 3 tygodnie będę poza domem na kuracjach sanatoryjnych,
na blogu będzie mniej się działo. Znacznie mniej ze względu na mój brak czasu i
problemy z netem na miejscu, o których już wiem. A i rzadziej będę gościć na Waszych
blogach. Z góry wybaczcie!
Czaromarownik
i Zdobycze marcowe są ustawione. Recenzje mogą być krótsze i w mniejszej
ilości, ale postaram się, żeby były. Na pewno nie będzie banerków do wyzwań pod
recenzjami, tylko same podlinkowane nazwy tychże. A może mnie psiapsiółka Wena
odnajdzie w Kamieniu Pomorskim i coś pisnę? Kto wie…!
Na
razie przede mną wiele kilometrów w pociągach i wiele nowego w tymczasowym
domu. Pozdrawiam z pociągu!
odpoczywaj w sanatorium, relaksuj się i zdrowiej.
OdpowiedzUsuńPodkuruję się :)
Usuńzregeneruj tam siły i wracaj jak nowo-narodzona!
OdpowiedzUsuńmiłej zabawy ;)
Na zabawę to tu się raczej nie zanosi... Na razie są hocki klocki!
UsuńŻyczę Ci udanego wyjazdu! Trzymaj się cieplutko!
OdpowiedzUsuńNatalia
(nie) dziękuję ;)
Usuńkuruj się i wracaj szybciutko do Nas!
OdpowiedzUsuńKuruję! Planuję wyjechać 2 dni wcześniej (turnus mi się kończy w niedzielę wielkanocną), a jak będzie, czas pokaże.
Usuń