Tytuł:
Wszystko o Julce. Skrzydła pod swetrem
Wydawnictwo: Papilon
Seria: BezSennik, czyli o czym dziewczyny rozmawiają nocą
Tom: 13
Liczba stron: 128
Oprawa: miękka
Data wydania: 2005
Oprawa: miękka
Data wydania: 2005
ISBN: 83-7341-997-7
Seria
dla nastolatek Bezsennik, czyli o czym
dziewczyny rozmawiają nocą Liliany Fabisińskiej liczy 15 tomów. Wszystko o Julce. Skrzydła pod swetrem
to tom 13.
Narratorką
jest Julka, którą rodzice zmusili do wyjazdu na sylwestra do swoich znajomych.
Sęk w tym, że znajomi właścicieli sieci pralni mieszkają w Mediolanie, a Julka
woli powitać nowy rok w towarzystwie Bractwa Zet i swego chłopaka Mateusza. W
trakcie rozmowy telefonicznej z Żabą mimochodem i z półsłówek dowiaduje się, że
Mateusz chce zrobić coś okropnego, chce z nią zerwać. Dziewczyna jest załamana,
ale bierze się w garść i kombinuje, jak najszybciej wrócić do Polski na
sylwestra i wszystko wyjaśnić. Skoro nie mogła przebukować biletu, to go
oddała, a za pieniądze postanowiła wrócić do kraju drogą naziemną. Nastolatka
do małej torby zabiera najpotrzebniejsze rzeczy, a wśród nich są książki!
Dlaczego? Jak mówi Julka:
To jest właśnie
mój najczarniejszy sen, najgorsza rzecz, jako może mnie spotkać – mieć czas na
czytanie i nie mieć co czytać. Chyba nie może być nic gorszego. (s. 19)
Jak
ja ją rozumiem! Nawet na wypad autobusem do miasta biorę książkę, by w czasie
drogi się nie nudzić. I okazuje się, jak ważna jest ładowarka do komórki, co
tam szczoteczka do zębów.
Julka
wybiega z domu znajomych rodziców i od tego momentu zaczyna się szalona podróż
z Mediolanu przez Włochy, Austrię do Polski. Szalona to odpowiednie słowo,
zważywszy na to, co nastolatkę spotkało w drodze. Dużo zawirowań i mnóstwo
szczęścia, choć były też chwile grozy i zwątpienia. Włosi okazali się być
ciepłymi ludźmi, bardzo przyjaznymi, którzy spieszą z pomocą. Ale mały chłopiec
w swetrze czy chłopak na motorze już tacy mili nie byli.
Trzeba
pamiętać, że Julka jest poetką i ma Tobiaszka, siódmego z kolei. Ale w
odróżnieniu od pierwszego tomu, Julka wypowiada się jak zwykła nastolatka, jej
sposób wysławiania nie jest taki poetycki jak wcześniej, nie czuć tej
duchowości, brak też wyszukanych słów. Ale są skrzydła, choć schowane pod
swetrem… Jest też przepis kulinarny na tiramisu.
Łatwo
można się domyśleć, że wszystko kończy się szczęśliwie, ale moim zdaniem fabuła
jest trochę naciągana. Dziwne, że nikt nie interesuje się nastolatką samotnie
podróżującą po Europie. Dla rodziców Julki ważniejsza jest firma, pieniądze i
nowi kontrahenci, a jedyna córka… to jak rzecz, którą od początku podrzucali
innym ludziom na wychowanie, którą od początku traktowali jak piąte koło u
wozu. Gdy w końcu Julka zbiera się na odwagę, wykrzykuje im prawdę prosto w
oczy, bo najgorsze jest to, gdy rodzice swoje marzenia z dzieciństwa realizują
kosztem dzieci, które w ogóle tego nie chcą.
Niewielka
książeczka to obraz nieszczęśliwej jedynaczki bogatych rodziców, szczęśliwej
tylko wtedy, gdy jest ze swoimi przyjaciółkami lub chłopakiem. To ze strony
rówieśników Julka ma zrozumienie i miłość. To też obraz perypetii rodzinnych
sprzed lat, które cieniem kładą się na teraźniejszość. Rodzice mogliby się z
tej książeczki czegoś dowiedzieć o nastoletnich dzieciach i wziąć lekcję
rodzicielstwa, by swoich nie skrzywdzić.
Książka
przeczytana w ramach wyzwań:
Pamiętam, jak ponad 10 lat temu zaczytywałam się w tej serii... Bardzo miło ją wspominam. :)
OdpowiedzUsuńA ja znam zaledwie 2 tomy, a mam ochotę poznać całość.
UsuńNie znam tej serii, nie wiem czy mam terach ochotę na coś z tego gatunku, muszę chyba zrobić sobie przerwę, ponieważ czuję już przesyt tematem :)
OdpowiedzUsuńJak czujesz przesyt, to odskocznia gatunkowa wskazana.
UsuńKsiążka z mądrym przesłaniem. Będę polecać :)
OdpowiedzUsuńOk ;)
UsuńCztytałam tę serię osiem lat temu i byłam w niej zakochana!
OdpowiedzUsuńJakoś Ci się nie dziwię :)
UsuńPrzeczytałam prawie całą serię, tylko tych osobno o każdej z dziewczyn nie, bo oczywiście nie było w bibliotece. Taki właśnie jej urok. Chciałam przeczytać wszystkie części ciągiem, ale moja biblioteka jest tak psychiczna, że szok. Książka albo gdzieś przepadła, bo ktoś sobie nie oddał, nie ma w ogóle albo wszystkie inne powody, przez które nie dostaniesz książki. Dlatego zaczęłam sama kupować. Kupiłam między innymi całą serię 'Heartland', bo zatrzymałam się jak zawsze na którejś części (piątej czy trzeciej) i dalej ani rusz, bo ktoś sobie przetrzymuje i nie oddaje już ho, ho! A podobno za nieoddanie w terminie są jakieś kary. Śmiechu warte.
OdpowiedzUsuńWracając, podobały mi się książki 'BezSennik', tyle się tam działo :) Bardzo kibicowałam Żabie i Tomkowi (czy jak mu tam było XD).
To seria sprzed kilku ładnych lat, a wtedy tak biblioteki nie miały pieniędzy, a z drugiej strony skoro zaczynają kupować serię, to niech ją dokończą. Ja teraz mam problem z "Artemisem Fowlem", bo jest tylko 1 tom.
UsuńOdnośnie kar to zależy jak bardzo biblioteka je ściąga. W Gdańsku z tego co wiem jest ostro, 0,50 groszy za każdy dzień zwłoki, a ludzie domu przez net mogą przedłużyć książkę. Bibliotekarka mi wspomniała, że jednej studentce komornik laptopa sprzedał za długi, a i przy mnie jedna mama za synka z podstawówki i przetrzymywaną lekturę płaciła coś koło 60 zł.
To u mnie na wsi w bibliotece jakoś nie kwapią się, żeby odzyskać tę książkę. Kiedykolwiek bym nie poszła, powiedzą, że jeszcze jej ktoś nie oddał. I tyle. To ja się spinałam, żeby oddać książkę w terminie i się cykałam, że się spóźniłam i będę płacić XD To jest sprawiedliwość, jednemu będą sapać, że się spóźnił, a inny walnie książkę w kąt i nie odda.
UsuńNic mi nie mów, bo to jakieś cyrki. Kupisz książkę z trylogii, co ma kilkadziesiąt tomów za granicą, a w Polsce dostaniesz na przykład tylko trzy :'D Ja tak często trafiam. A najczęściej kupię środkową część, raz kupiłam drugą i miałam problem, żeby kupić pierwszą. Dopiero chyba na olx wyszperałam.
W gimnazjum oglądałam pewien serial o koniach, zerknęłam w internet, to są nawet książki i to dużo części, a u nas są dostępne chyba tylko dwie. Mnie to normalnie aż skręca. Oglądałam też kiedyś super horror, znalazłam książkę, ale nie ma polskiego tłumaczenia XD Takie życie.
Ech, brak słów.
UsuńJejku, wydaje mi się to strasznie niebezpieczne. Nastolatka sama podróżująca tak daleko... Daje pole do przemyśleń dla rodziców.
OdpowiedzUsuńNo właśnie ta samotna podróż dla mnie trochę odrealniona się wydała.
Usuń