Do tej zimowej zabawy nominowała mnie Cyrysia
NARTY, czyli książka, którą najszybciej przeczytałeś/aś.
Szczęśliwy pech Iwony Banach – przeczytałam powieść jednego dnia w podróży – w
pociągu, w autobusie, w czerwoniaku i w przychodni. Zapewne robiłam z siebie
widowisko, krztusząc się ze śmiechu i zasłaniając usta dłonią, ale to wszystko
wina bohaterki – niepozornej osóbki… Reginaldy Kozłowskiej. Nie mogłam przestać
czytać o jej perypetiach!
DŁUGIE WIECZORY, czyli książka (lub seria), która ciągnie się w
nieskończoność.
Seria
erotyczna Proś mnie, o co chcesz Megan Maxwell – jak dla mnie seria powinna była
się skończyć na czwartym tomie lub ewentualnie piątym. A ostatni tom, szósty, to już obyczajówka a
nie erotyk, kompletnie zbędny i niewiele wnoszący do całej serii.
SANKI, czyli książka, która przypomina Ci dzieciństwo.
Eliksir przygód Beaty
Ostrowickiej – powieściowe ruiny dworku przypominają mi zamek krzyżacki we wsi
i pałac w sąsiedniej miejscowości, w których to spędziłam kawał dzieciństwa i
dzięki którym przesiąkłam zabytkami i historią, a także szkoła, wycieczki,
przyjaźnie dziecięce, zabawy podwórkowe, odkrywanie tajemnic i przygody w
każdej postaci, także książkowej.
Lubawski
Wojciech, Natkaniec Tomasz Małgorzata
idzie na wojnę – bohaterka to krewka Małgorzata Szczerbińska, czyli piękne
ladaco o łobuzerskim licu. Chcąc ukarać Januarego za zostawienie jej przed
ślubem, rusza na wojnę z Józefem Piłsudskim. Małgoś walczy nie tylko o siebie i
swój honor, ale też o wolną Polskę.
NOWY ROK, czyli książka, którą chcesz przeczytać, a jeszcze się
nie ukazała.
Intryguje
mnie Awaria małżeństwa Magdaleny
Witkiewicz i Natalii Sochy – ze względu na kobiecy duet pisarski i tytuł, a i
okładka niczego sobie.
KOMINEK, czyli książka, którą najchętniej spalił(a)byś za
zakończenie.
Przysługa Anny
Karpińskiej – jak wspomniałam w recenzji zakończenie mnie zdenerwowało, ostatnią
stronę z książki bym wyrwała i zostawiła happy end. I tylko ta ostatni strona
spłonęłaby w kominku, bo książek nie palę.
FAJERWERKI, czyli książka, które zakończenia się nie
spodziewałeś/aś.
Zdecydowanie
Origin Jennifer Armentrout –
zakończenie czytałam z otwartą buzią, bo kompletnie się tego nie spodziewałam.
W dodatku myślałam, że to koniec serii i zostałam zawieszona w próżni. Kilka
dni później dowiedziałam się, że jest jeszcze piąty tom serii Lux.
ŚNIEG, czyli książka, której akcja dzieje się w zimie.
Teraz
już mam zimę za oknem, ale o tej prawdziwej zimie sprzed lat, zwałach śniegu i
mrozach przypomniała mi książka Aliny Krzywiec Długa zima w N. – w końcu czytałam o zaspach i przedzieraniu się
przez nie!
ZIMNO, czyli książka, która złamała Ci serce.
Trudno
mi wskazać taką książkę. Mnie serce łamią błędy wszelakie znalezione w trakcie
czytania. Za to porządnie mną wstrząsnęła powieść Constance Briscoe Brzydula. Historia niekochanej.
Czytanie wspomnień Constance i relacji z
procesu wytoczonego matce to okropna historia oparta na faktach: przytłoczyła mnie
ogromem cierpień bohaterki i perfidii jej matki, wstrząsnęła moim jestestwem,
ale także dała nadzieję na lepsze życie, gdy ma się marzenia i dąży do ich
spełnienia.
HERBATA, czyli książka, która rozgrzała Ci serce.
Znów nadejdzie
świt
Anny J. Szepielak – powieść obyczajowa ukazująca
życie kolejnych pokoleń chłopów, która rozgrzała me serce historyczną prawdą,
tradycjami i przesądami związanymi z cyklem życia człowieka i porami roku,
tajemnicami rodzinnymi, barwnością opisów wszelakich, piękną polszczyzną i bohaterami – zwykłymi ludźmi z ich
problemami i troskami, szczęściem i radością. A najbardziej rozgrzała mi serce ta
najstarsza część powieści, gdyż autorka wykazała się olbrzymią wiedzą historyczną i
dopieściła każdy szczegół; zadbała też o stylizację językową, co
jeszcze bardziej uwiarygodniło opis życia chłopów z II połowy XIX wieku i I
połowy XX. Dla mnie to prawdziwy majstersztyk porównywalny z Chłopami Władysława Stanisława Reymonta,
których przeczytałam w 5 dni, bo tak byłam zafascynowana.
A
noworoczny prezent w postaci zaproszenia do zabawy otrzymują ode mnie
inne
M&M&M-sy:
Miłka
Kołakowska
Moweng
Matka i
Córka
,,Eliksir przygód'' w ogóle nie znam. Muszę za to przeczytać ,,Brzydulę'' skoro ta książka wywołuje aż tak wielkie emocje.
OdpowiedzUsuńBrałam pod uwagę książki przeczytane w 2015 roku.
Usuń"Brzydulę" naprawdę warto przeczytać.
O proszę. To chyba MY :D Dziękujemy i na pewno niedługo wykonamy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy i zapraszamy do nas:
rodzinne-czytanie.blogspot.com
To na pewno WY. Coś w weekend telepatycznie o sobie myślałyśmy :)
UsuńCiekawe,choć "Przysługę" też bym spaliła za zakończenie
OdpowiedzUsuńCoraz nas więcej... :)
Usuń"Awarię małżeńską" też mam w planach :)
OdpowiedzUsuńZapewne nie tylko my ;)
UsuńWiększość książek, które pokazujesz mam w planach. :)
OdpowiedzUsuńTo nie pozostaje nic innego niż realizacja planów w miarę możliwości czasowych.
UsuńZaintrygowałaś mnie "brzydulą". Zaczynam nowe wyzwanie zw. z lit. dziecięcą. Zachęcam do udziału :)
OdpowiedzUsuńhttp://basiapelc.blogspot.com/2016/01/nowe-wyzwanie-czeka-apel-do-miosnikow.html
"Brzydula" wstrząśnie i potrząśnie, tym bardziej, ze to powieść oparta na faktach.
UsuńDziękuję za nominację :)
OdpowiedzUsuńTag jest bardzo ciekawy, przyznam, że nie czytałam jeszcze książek, które wskazałaś, ale kilka z nich mam w planach, chociażby "Awarię małżeńską", też na nią oczekuję. Zainteresowałaś mnie też książką "Szczęśliwy pech", bo taka pogodna i przynosząca dużo uśmiechu pozycja jest na obecne wieczory wprost idealna :) Pozdrawiam :)
Ależ proszę! Ciekawią mnie Twoje zimowo-książkowe typy.
UsuńSerdeczności :)
Ciekawy tag :) Nie czytałam żadnej z tych książek ;)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, że żadnej z prezentowanych przeze mnie książek nie czytałaś, bardzo dużo ich na rynku wydawniczym.
Usuń