10
książek, w tym 2 dla dzieci, czyli 2926 stron to mój wrześniowy czytelniczy
wynik. Dziennie wyszło 292,6 strony, zaś średnia grubość książki wyniosła
97,53. Dużo mniej, ale i miałam urwanie głowy we wrześni. I nadal mam..
Jak
wiecie jestem w sanatorium w Gołdapi (trzeci raz). Tym razem mam o wiele więcej
zabiegów, bowiem tak naprawdę jestem na prewencji rehabilitacyjnej z ZUS-u.
Wiąże się to z większą ilością zabiegów, dodatkowymi zajęciami z relaksacji
oraz wykładami i seminariami. szczególnie w pierwszym tygodniu mego pobytu miałam
niewiele czasu na czytanie.
A
co Wam szykuję w październiku oprócz "stałości"? W niedzielę
przeniesiecie się do Lasu Kumiecie w Gołdapi. Poprowadzę Was przez las, od
bunkra do bunkra, czyli będzie to wycieczka śladami Hermanna Göringa, który
stąd dowodził Luftwaffe. Być może będzie jeszcze jedna fotorelacja z wycieczki,
ale tym razem z istotami żywymi… A jak Wena przestanie się ze mną bawić w
chowanego i wyjdzie z lasu, to poznacie wiersz o tajemnicach gołdapskiego lasu.
- Iść na noże, łyżki i widelce, czyli jak można się bawić z dziećmi w gotowanie,
- Pokerowa rozgrywka, czyli rzecz o Annie Jagiellonce oczami Janiny Lesiak.
A
na koniec się pochwalę… Fragment mojej przedpremierowej recenzji Kościół szpiegów Marka Rieblinga
zamieszczony na łamach magazynu internetowego "Życie i pasje" został
zamieszczony w oficjalnym materiale prasowym Wydawnictwa Literackiego.
Wow, no to gratuluję!
OdpowiedzUsuńA co do zdrowia, oby było jak najlepiej. ;)
Dziękuję bardzo :)
UsuńGratuluję! I dużo zdrówka życzę ;*
OdpowiedzUsuńDziękuję, Dario :)
UsuńDobrze, że się chwalisz:)
OdpowiedzUsuńDoszłam do wniosku, że trzeba się chwalić sukcesami :)
UsuńŻyczę Ci szybkiego powrotu do zdrowia. I oczywiście gratuluję!
OdpowiedzUsuńDzięki, Wiolu!
Usuń