Pobyt
w Gdańsku mi się nieco przedłużył, ale niespodziewanie zaowocował w
nieplanowane zakupy literkowe. Kuzynka zaprowadziła mnie do księgarni Najtaniej,
a tam szał ciał: różne książki w niskich cenach. Zakupiłam:
1. Peter Abrahams
"Wszystko w mojej mocy",
2. Sebastien Japrisot
"Zemsta dokona się latem",
3. Zakładki do książek.
Ale
to nie koniec literkowych zdobyczy. Chwilę później w pewnym firmowym sklepie
trafiłam na firmowe obniżki. Kiedy zobaczyłam tę koszulkę, to nie mogłam jej się
oprzeć. Takiej zabawy słowami po angielsku bym nie odpuściła! I już wczoraj w
niej paradowałam! A tu wszystkie moje nowe literki razem:
I
jeszcze siostrzenica dała mi swoje zakładki indeksujące… Się obłowiłam
niechcący ;)
Świetne zdobycze. Gratuluję!
OdpowiedzUsuńKsiążek ani ich autorów nie znam, ale życzę by się ich czytanie okazało się dobrą lekturą letnią.
OdpowiedzUsuńGadżety zawsze mile widziane...koszulka świetna.
2 książki przeznaczone na wyjazd szybko przeczytałam i potem miałam deficyt literek. Kuzynka wiedziała, gdzie mnie zaprowadzić. Koszulka to... sama prawda o mnie :D
UsuńWow, ale się obłowiłaś. Super!
OdpowiedzUsuńMogłam bardziej, ale plecak miał ograniczoną pojemność ;)
UsuńHaha, świetna ta bluzka :D
OdpowiedzUsuńTak! A napis mnie rozłożył na łopatki! Koło takiej zabawy literkami nie mogłam przejść obojętnie, nawet gdy to były literki angielskie ;)
UsuńŁowy udane :) Super właśnie takie wypady są najlepsze, gdy przyniesie się z nich zawsze jakieś trofea :)
OdpowiedzUsuńU mnie to się sprawdza. Jak nie planuję zakupów, to zawsze coś fajnego kupię :)
UsuńŚwietne zdobycze i rewelacyjna koszulka. Chciałabym Cię w niej zobaczyć :P
OdpowiedzUsuńDzięki :) Może Ci się uda mnie w niej zobaczyć, kto wie ;)
Usuń