czwartek, 17 marca 2016

Nieformalne śledztwo



Autor: Katarzyna Puzyńska
Tytuł: Utopce
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Seria: Lipowo
Tom: 5
Liczba stron: 598
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2015
ISBN: 978-83-8069-164-3


A co zostało spartaczone, trzeba naprawić. Taką mam zasadę. (s. 456)
Od jakiegoś czasu media donoszą o spektakularnych ujęciach sprawców niewyjaśnionych zbrodni sprzed wielu lat. Policjanci z grupy Archiwum X rozwiązują kolejne niewyjaśnione zbrodnie, a sprawców aresztują. Po ten motyw sięgnęła również Katarzyna Puzyńska w Utopcach, piątym tomie serii kryminalnej Lipowo.
Komendant Olaf Czajkowski z Komendy Powiatowej w Brodnicy, że ktoś grzebał w jego aktach i w jego przeszłości, o której usilnie próbował zapomnieć. Nic dziwnego, że wziął sprawy w swoje ręce. Zaproponował układ. On nie zamknie komisariatu w Lipowie, ale policjanci rozwiążą starą sprawę sprzed 30 lat. Chodzi o ojca i starszego brata komendanta, Tadeusza i Wojciecha, którzy 26.08.1984 roku zniknęli. Zostały zakrwawione ubrania ułożone w kostkę na progu altany i ślady po… kłach wampira, ale ciał nigdy nie odnaleziono.
To nie tajemne moce, to ludzie zabijają. (s. 90)
Wybrana grupa osób spotyka się 27.10.2014 r. w domu inspektora Józefa Drzewieckiego w Utopcach, który prowadził wówczas tę sprawę. Ale teraz nieformalne śledztwo ma prowadzić trójka policjantów: Daniel Podgórski, Emilia Strzałkowska, Klementyna Kopp. Śledztwo zostaje wznowione. Po pobieżnym zapoznaniu się ze sprawą Emilia stwierdza:
Jest tyle uchybień, że to aż podejrzane. (s. 263)
Utopce to mała wieś niedaleko Lipowa, której mieszkańcy mają swoje sekrety i nie chcą dopuścić do nich obcych. Poza tym mieszkańcy wierzą w różne duchy i wampiry. Twierdzą, że duchy lasu zamieszkują te strony i trzeba to przyjąć z pokorą, nauczyć się z nimi obcować. Wszystko w tej wsi jest jakieś złowieszcze i podstępne.
Zapomniana polana otoczona mrocznym zbiorowiskiem powykręcanych drzew. Opustoszała brukowana droga biegnąca przez środek mikroskopijnej wsi. Skrzypiące drewniane domy. Świszczący wiatr, który przypominał wycie potępieńców. To wszystko sprawiało, że Utopce wyglądały jak surrealistyczna dekoracja z planu jakiegoś horroru. (s. 89)

Tym razem jest inny początek powieści. Niejasny. Mroczny. Tajemniczy. Intrygujący. Na pewno wciągający. To fragment z zapisu przesłuchania sierż. szt. Emilii Strzałkowskiej przeprowadzonego w Komendzie Powiatowej Policji w Brodnicy 10.11.2014 r. przez insp. Judytę Komorowską i podinsp. Wiesława Króla. Natarczywe pytania, uchylanie się od odpowiedzi lub enigmatyczne, nawet monosylabizm, wzruszanie ramion i szczątkowe informacje o numerze, który wywinęła Klementyna podwyższają ciekawość do maksimum.
Nieformalne śledztwo Daniela, Emilii i Klementyny na nowo budzi wampira, niejako toruje drogę dla nadchodzącego zła, a osobiste perturbacje śledczych spowalniają i komplikują dochodzenie. Mamy przygotowania do ślubu Daniela i upierdliwość przyszłej teściowej, która wprowadziła się kilka miesięcy wcześniej do domu swej córki po trzecim rozwodzie (dalej mi brak Weroniki). W końcu zostaje ujawniony niechlubny sekret Leona Gawrońskiego. Sprawy męsko-damskie i nie tylko w tej konfiguracji komplikują się.
Dziwne zachowanie Klementyny na pewno ma związek z czasem akcji. A że przełom października i listopada to czas szczególny, więc czytelnik poczuje makabryczno-zabawowy klimat Halloween i zaduma się nad przemijaniem związanym ze Świętem Zmarłych. To też czas duchów i wszelkich innych zjaw. Wiara prostych ludzi w zjawiska nadprzyrodzone jest szczególnie silna w niewielkiej wsi Utopce. Strach przed wampirem, utopcami i duchami lasu robi swoje. I do tego medium…
Mroczny klimat powieści szczególnie potęguje las i jego trzej strażnicy, trzy potężne buki: Syn Leszego, Brat Leszego, Żona Leszego. Celtycki kult drzew został w powieści wprawdzie tylko zasygnalizowany, ale czytelnik poczuje magię i duszę buków. Drzew, które dla Celtów były święte, które przypisane są zimowemu przesileniu i które symbolizują błyskotliwość.
Szum drzew, szelest liści, uderzanie gałązkami w okna, ingerowanie buków w życie mieszkańców wsi i osób zakłócających leśną ciszę i spokój to wszystko potęguje atmosferę niesamowitości i potęguje grozę. Wątek medium mógłby być bardziej rozwinięty i dokończony, ale za to zakończenie jest zawieszone w miejscu i czasie…
Drzewa skrzętnie broniły swoich tajemnic i bratały się tylko z całkowitą czernią. (s. 594)
Co na osłodę? Niewiele. Tak naprawdę tylko zakład produkujący czekoladę. Lepiej mieć jakieś praliny pod ręką i/lub tabliczkę czekolady, bo na pewno w trakcie czytania zachce Wam się czekolady. Zapachnie Wam!
Tym razem ma onomastyczna pasja została zaskoczona imionami. Pani Kasia sięgnęła po mało znane i z rzadka używane imiona. Arleta, Miron i Cezary może niekoniecznie się do nich zaliczają, ale już Lenart, Lesław, Kosma czy Barabasz na pewno tak. I muszę przyznać, że właściciele tych imion dobrze wtopili się w okolice Lipowa.
Z każdym tomem Lipowa autorka rozwija się, nabiera wiatru w żagle i płynie po kryminalnych meandrach, klucząc na kartach swej powieści i rozrzucając szczegóły śledztwa, aby czytelnik wyłowił je sam. A Utopce to najmroczniejszy tom tej sagi kryminalnej, najbardziej groźny i klimatyczny, w którym demony, także te osobiste, dochodzą do głosu, a to wszystko z szumem lasu w tle i zapachem czekolady. Strach się bać…?

Książka przeczytana w ramach wyzwań:
 

11 komentarzy:

  1. Choćbym chciała, to na razie nie dam rady sięgnąć po kolejne tomy tej serii, bo z wolnym czasem u mnie krucho. Ale może kiedyś się to zmieni :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Może mi się spodobać. Lubię takie książki :) / C.

    Buziaczki! ♥
    Zapraszamy do nas :)
    rodzinne-czytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Brrr, aż ciarki przeszły mnie po plecach. Wypadałoby w końcu poznać twórczość tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  4. "Utopce" rządzą, już się nie mogę doczekać, jaki będzie następny tom, skoro ten był tak dobry:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam w planach. Jestem dopiero po pierwszym tomie tej serii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze, że zaczęłaś czytać. Zapewne już pokochałaś Lipowo :)

      Usuń
  6. Będę szukać książek autorki w bibliotece w przyszłym tygodniu ;)

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.