Tytuł:
Amber
Tłumaczenie:
Joanna
Grabarek
Wydawnictwo: Akurat
Seria: Torn Hearts
Tom: 1
Liczba stron: 591
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2016
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2016
ISBN: 978-83-7554-310-0
978-83-287-0121-2
Jestem tylko
człowiekiem. Popieprzonym człowiekiem z popieprzoną przeszłością.
(s. 96)
Cykl
Torn Hearts to nowa seria Gail
McHugh. Nie czytałam poprzednich książek autorki, więc po Amber sięgnęłam z czystą kartą dzięki Book Tourowi.
Amber
Moretti to jeszcze niepełnoletnia dziewczyna, ma prawie 20 lat i właśnie
rozpoczyna studia w Hadley. Wybrała psychologię jako główny kierunek, bo chce
pomagać ludziom takim jak ona. W wieku 8 lat widziała, jak jej ojciec narkoman
zabił matkę, a potem popełnił samobójstwo. Od tamtej pory i tak już niewesołe
dzieciństwo zamieniło się w prawdziwy koszmar – dom dziecka, rodziny zastępcze,
brak miłości, brak bliskiej osoby, pustka i nieufność.
Prawda jest
taka, że pokręcone małżeństwo moich rodziców zbudowało wokół mnie więzienie
strachu, którego mury rosły przez całe lata. Ich związek – a raczej antyzwiązek
– zatruł mnie, zbrukał moją duszę, sprawił, że znienawidziłam ideę miłości i
nigdy nie pozwoliłam nikomu wejść do ruin mojego świata. (s. 22)
Tylko
pamiętnik pomaga Amber przetrwać i utrzymać się na powierzchni. Kręta ścieżka
wiedzie do jej serca i jak dotąd nikt nie wyrobił na zakrętach. Piękna
złośnica, chodzący afrodyzjak, zadziorna i elokwentna wojowniczka kryjąca się
za żelazną zbroją. Jest uosobieniem szaleństwa, zwłaszcza w seksie, od którego
jest uzależniona. Dlaczego? Bowiem seks oczyszcza jej umysł i pozwala zapomnieć
o zmorach, choć na chwilę zapomnieć. Sama o sobie mówi:
Ja osobiście
jestem dziwką dyskretną, zupełnie innym, nieszablonowym typem. (s. 48)
Pierwszego
dnia na uczelni w kantyny potyka się i upada wprost na umięśnione uda
niebieskookiego, wytatuowanego i zakolczykowanego chłopaka, złego chłopaka –
Rydera Ashcrofta. Beton alias arogancki dupek ma w sobie czystą, pierwotną siłę
samca alfa, a to działa na Amber jak magnes. Między tym dwojgiem iskrzy, pociąg
seksualny działa jak najlepszy magnes. Po chwili dziewczyna wyzwala się z objęć
testosteronu i idzie do wolnego stolika. Ale ktoś ją w ramię stuka. Kolejny
przystojniak, tym razem zielonooki i równie potężny jak poprzedni. To kapitan
drużyny uniwersyteckiej Brock Cunningham, grzeczny chłopak, dżentelmen.
Amber
wpadła w sidła namiętności. Obaj studenci jej się podobają, a ona podoba się
obojgu. W dodatku Ryder i Brock to przyjaciele od dziecka. Jak silna jest męska
przyjaźń i ile jest w stanie znieść? Kto kogo wybierze? Kto z kim będzie? Czy
Amber w końcu się zakocha? Czy tylko będzie uprawiać sex dla ulżenia złamanej
duszy?
Zastanawiałam
się, co postanowi Amber, z którym samcem alfa się zwiąże, który z samców wygra
rywalizację o samicę alfa – ot pierwotny wyścig instynktów, przede wszystkim
erotycznych. Pokręcone życie Amber w pewien sposób mnie ciekawiło i
fascynowało, szczególnie od strony radzenia sobie na co dzień, od strony psychologicznej.
Szkoda, że zabrakło fragmentów z wpisów jej pamiętnika. To by chyba lepiej
pokazało jej mroczną duszę niż jej rozważania w myślach.
Z
kolei panowie jakoś nie do końca przekonali mnie do siebie. Pomijam fakt, że
nie lubię napakowanych facetów z przerośniętym ego, ale w tych bohaterach
momentami nie czułam tej pierwotnej męskości i siły. Wydawali mi się wówczas
zbyt miękcy i nie mam tu na myśli okazywania uczuć, uronienia łezki. Ot
wyrośnięci chłopcy, którzy jeszcze bawią się życiem jako studenci (seks,
imprezy), choć już w części znają jego prawdziwy smak (handel narkotykami,
problemy rodzinne). Motywacja niektórych działań Brocka wydawała mi się
sztuczna. Fakt jest taki, że każdy z głównych bohaterów walczy z demonami,
walczy z mroczną stroną swej duszy i skrywa tajemnice przed innymi.
Autorka
zastosowała naprzemienną narrację trojga głównych bohaterów. Amber, Brock i
Ryder zamiennie opowiadają o wydarzeniach i o swoich uczuciach, wątpliwościach,
planach. Najlepiej wypadła dziewczyna, wiarygodnie. Za to pierwszy rozdział z
Ryderem… jakiś sztuczny, niemęski. Gubiłam się momentami, kto zabiera głos w
dyskusji; nie czułam narratora faceta i musiałam sobie przypominać, kto nim
jest. Potem było lepiej, ale mimo wszystko narracja panów do mnie nie przemówiła.
Może autorka nie do końca potrafiła oddać męską naturę, męskie spojrzenie na
świat.
Może
to też wina przegadania. Analizowanie na wszystkie strony uczuć bohaterów,
powielanie tych opisów za pomocą innych metafor i peryfraz. Raz złoży ją do
kupy, raz ułoży puzzle z jej elementów. To mnie najbardziej nużyło. Choć nie
powiem, niektóre środki artystyczne podobały mi się (współczynnik uroku
osobistego, moralny ring bokserski), inne wydały się górnolotne (kobiety jako
istoty scalające świat), lecz w dialogach dominował język potoczny i nieco
wulgarny, aczkolwiek gwara studencka i wiek rządzą się swoimi prawami i
słownictwem. Misz-masz językowy i stylowy.
Nie
podobało mi się ‘propagowanie’ palenia skrętów przy niemalże każdej okazji, picie
drinków (whisky, tequila) i prowadzenia potem auta. Proceder handlu narkotykami
nie do końca został opisany, zabrakło mi informacji, jak towar trafiał do
klientów, ale sam wątek wydał mi się wiarygodny. No i nie tylko narkotyk może
być narkotykiem, także tytułowa bohaterka.
Miedzy umysłem a
sercem toczy się nieustanna wojna. Czasem czegoś pragniemy wbrew zdrowemu
rozsądkowi. (s. 496)
Sceny
erotyczne są bardzo długie i rozbudowane na kilka, kilkanaście stron, pełne
szczegółów. Namiętność i pożądanie buchają z każdego słowa, z każdej strony.
Niektórych mogą te sceny zadziwić lub zawstydzić. Czasami odnosiłam wrażenie,
że za dużo bohaterowie ‘gadają’ w trakcie stosunków.
Kolorów
książce nadałoby rozbudowanie wątku zazdrosnej cherliderki Hailey (2-3 sytuacje
to mało). Postać współlokatorki Amber – Madeleine też zasługuje na większą
uwagę, jej chłopak Lee również. Ale najbardziej poruszył mnie wątek 8-letniej Casey.
Mała siostrzyczka Rydera jest chora na białaczkę. Starszy brat pod skorupą
okrutnego i niebezpiecznego twardziela seksisty jest czuły i kochający. Potrafi
się wygłupiać, bawić, współczuć. Scena z podawaniem leku… rozwaliła mnie
emocjonalnie, łzy poleciały. A skoro już o rodzeństwie mowa, to chciałabym poznać
fakty o młodszym bracie Brocka – Brandonie.
W
powieści jest dużo emocji i pieprzu – w słowach, seksie, sytuacjach, choć i
trafiają się mądre spostrzeżenia na temat życia. Zakończenie – spodziewałam się
takiego. Tylko teraz gdybam, która wersja przeważy, jeśli idzie o ciąg dalszy,
bo autorka w dobrym momencie urwała akcję. Ciekawią mnie dalsze losy bohaterów.
Czy ich mroczne dusze, które czasami były rozświetlane przez szczęśliwe chwile,
znajdą spokój i ukojenie? Czy będzie miłość, przyjaźń, czy kochanie?
Amber to połączenie
obyczajówki z erotykiem, dobrze doprawione pieprzem i zapakowane w New Adult.
Przeszłość
buduje nas jako ludzi. Blizny, które pozostawia, kształtują nas, a to, jak
sobie radzimy z jej konsekwencjami, rzeźbi naszą duszę. (s. 256)
Za możliwość przeczytania książki dziękuję
organizatorom Book Touru: blogowi Literacki
Świat Cyrysi oraz Wydawnictwu Akurat, za co bardzo
dziękuję. A książka trafiła do mnie od Czytaninki.
Książka
przeczytana w ramach wyzwań:
Pod hasłem, Grunt to okładka,
Wyzwanie
biblioteczne, Czytamy
powieści obyczajowe, Motyw
zdrady w literaturze, Czytam
opasłe tomiska, Cztery
pory roku
Te cytaty są takie jakieś... hmm... sama nie wiem. Mocne, ale jakby przesadzone. Chyba nie w moim guście.
OdpowiedzUsuńByły jeszcze "lepsze".
UsuńRozłożyłaś ''Amber'' na czynniki pierwsze :)Ale lubię takie sensowne analizy i doceniam szczerość Twoich odczuć.
OdpowiedzUsuńTak, położyłam ją na łopatki ;)
UsuńZ kilkoma Twoimi uwagami się zgadzam. Mnie również troszkę nie przekonała sylwetka charakterologiczna męskich bohaterów, ale i tak cała książka jest na duży "+" :)
OdpowiedzUsuńA jednak panowie mają mały "-".
UsuńJestem na 150 stronie - wrażenia jak najbardziej na plus. :)
OdpowiedzUsuńTo jeszcze wiele stron przed Tobą ;)
UsuńOryginalna i nieprzewidywalna książka :) I właśnie za to ją cenię. Jestem ogromnie ciekawa dalszych losów bohaterów więc z niecierpliwością wyczekuję kontynuacji.
OdpowiedzUsuńMnie też te dalsze losy ciekawią, choć wykonanie mogłoby być mniej przegadane.
UsuńWygrałam tę książkę w konkursie, więc będę ją czytać niebawem :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa Twoich wrażeń.
UsuńKsiążka średnio przypadła mi do gustu, ale mimo to nie mogę się doczekać kolejnej części. To zakończenie jest takie rozbijające.
OdpowiedzUsuńJa mimo średniości całej powieści również jestem ciekawa dalszych losów bohaterów.
Usuń