Witam
w tym szczególnym dniu!
Nie
ma to jak trzynastego w piątek – wszystko może się zdarzyć. Dziś zdarzy się
mini wywiad alias spowiedź.
Mea Culpa
(nie moja wina) z bloga Z książką do łóżka nominowała
mnie jako pierwszą do LBA i swoich 10 pytań,. Kobita jest ciekawa ludzi, ich
krwi i kości, aby mieć pewność, że blog prowadzony jest przez człowieka. Człowieka,
który o czymś marzy, czegoś się boi, coś czuje, dlatego przygotowała pytania,
które czasami były bardzo osobiste. Nie mniej
jednak dziękuję za nominację i już szczerze odpowiadam:
1. "Nie można uwiesić się na szyi drugiego człowieka i podporządkować całego swojego jestestwa jemu. Każdy jest odrębną jednostką, ma swoje nadzieje, plany, marzenia." A jakie Ty masz nadzieje, plany, marzenia?
Mam,
jak każdy człek. Marzenie – być zdrową (nierealne). Nadzieja – wynalezienie
skutecznych leków na nieuleczalne choroby (na to szansa zawsze jest, kwestia
czasu) i pokój na świecie (pod wielkim znakiem zapytania). Plany – te
najbliższe to wyjechać na Szpiknik (zależy od stanu zdrowia), te dalsze – żyć
jak najlepiej na przekór chorobie i co miesiąc mieć przyzwoity wpływ gotówki na
konto. Ha!
2. Jak wygląda Twoje szczęście?
Jest
bardzo kolorowe i krótkotrwałe. Jak wybuch petardy. Po wielkim wybuchu i huku
ciągną się za petardą kolorowe promienie, które wraz z oddalaniem się centrum
wybuchu, tracą na intensywności barw i siły rażenia. Pozostają potem piękne
wspomnienia i stan lekkiego uniesienia.
3. Czy masz jakąś słabość?
Kiedyś
miałam słabość do białej czekolady. Teraz do domowych ciasteczek maczanych w
herbacie w trakcie czytania. Mam też słabość do ludzi z ciętym językiem,
lubiących się bawić słowami, żonglować nimi i stylizować swe wypowiedzi. Wtedy bardzo
możliwy jest… intelektualny orgazm ;)
4.
Pomyśl o swojej ulubionej książce. A teraz
wyobraź sobie, że ma powstać do niej ekranizacja. Jaka to pozycja i jakich
aktorów chcesz obsadzić w głównych rolach?
Nie mam ulubionej książki. Po prostu w trakcie
czytania niektóre książki widzę jako filmy. Ostatnio spodobała mi powieść Jerzego
Niemczuka „Bat na koty". Oj, chciałabym, i to bardzo, zobaczyć wieś oczami
reżysera po tym, jak ją w powieści namalował autor i jak ja ją widziałam oczami
wyobraźni. Co do aktorów to nie mam pojęcia. W powieści jest cała paleta
bohaterów od wiejskich cwaniaczków i nierobów, przez staruszka erudytę,
restauratorkę i tajemniczego letnika, po nowobogackich, szemranych
przedsiębiorców i przemytników.
5.
Przed czym ostrzegłabyś młodsze pokolenie?
Przed
zgubnym wpływem głupoty, zwłaszcza w czasach młodości, bo na nią nie ma
lekarstwa… A tak konkretniej przed skutkami nieuczenia się, wpadania w złe
towarzystwo, narkotyki, alkohol oraz przed życiem wirtualnym światem.
6. Gdybyś chciała przeżyć jeden dzień w książce, którą byś wybrała i w kogo chciałabyś się wcielić?
No
ładnie… za aktorstwem nie przepadam, nie nadaję się do tego, a tu mam włazić w
obcą skórę… Zapewne w jakąś przygodówkę z czasów dzieciństwa, więc w grę
wchodzi Pan Samochodzik lub Adam Cisowski („Szatan z siódmej klasy”). Albo mogłabym
zostać Martyną Wojciechowską, która przemierza świat.
7. Za co jesteś wdzięczna światu?
Za
to, że żyję w ciekawych czasach. I że świat odkrył częściowo przede mną swe
oblicze.
8. Gdybyś chciała napisać książkę, jaki byłby to gatunek? W którym najlepiej się odnajdujesz?
Trudno
powiedzieć. Najbardziej lubię thrillery medyczne, lecz nie mam wiedzy z zakresu
medycyny, aby napisać tego typu książkę. Lubię powieści przygodowe,
historyczne, a że troszkę po świecie pojeździłam i zabytki zwiedziłam, to
najprędzej byłaby to książka przygodowo-podróżniczo-historyczna.
9. Jak wyglądałby Twój lęk, gdyby się zmaterializował?
Trudne
pytanie. Chyba wszechogarniający ból rozrywający każdy staw, każdą komórkę mego
ciała, a dookoła mnie pustka i bezgraniczna ciemność bez szansy na wyciągniętą
pomocną dłoń i światełko w tunelu.
10. Którą książkę polecisz na każdą z pór roku?
Hmm…
Nie wiem. Nie wracam do już przeczytanych książek, bo uważam, że wiele nowych
czeka na przeczytanie. Może nie tyle jedną książkę polecę innym, co wiele –
czyli powieści Tess Gerrittsen. Je się czyta niezależnie od pory roku i pory
dnia.
Z mej strony pytań brak, nominacji też, ale jak ktoś
bardzo chce, to zawsze może odpowiedzieć na te same pytania co ja.
I już mi się znacznie bardziej zmaterializowałaś jako człowiek. :P Oczywiście żartuję. A poprzez swoje wierszyki i gierki słowne to już zawsze kojarzyć mi się będziesz ze słowem pisanym. :)
OdpowiedzUsuńZmaterializować się bardziej powinnam we wtorek :)
UsuńJa mam widoczną słabość do książek i kawy :)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie też! ;) <3
UsuńGratuluję nominacji! :)
Słabość do książek to pomijam ;) To się ma we krwi.
UsuńIntelektualny orgazm? O mamuśku! ;)
OdpowiedzUsuńU nikogo jeszcze nie czytałam tak ciekawych odpowiedzi jak Twoje. Z chęcią przeczytałabym Twoją książkę podróżniczą, a i nawet historyczną! Jesteś naprawdę bardzo ciekawą i przyjemną osobą! (pewnie do momentu, aż Ci ktoś na odcisk nie nadepnie:D )
Nie mamuśkuj :) Doświadczaj! Przezywaj!
UsuńNa powieść się nie zanosi, już prędzej te moje wierszyki ujrzą światło dzienne ;)
Dziękuję za miłe słowa, a co do odcisków masz rację - a że mam duże stopy, to... :D
Ja też marzę o tym, żeby być zdrową, bo bez tego nic nie cieszy. A co do młodego pokolenia uważam, że samo powinno uczyć się na własnych błędach, gdyż takie moralizowanie przez dorosłych przynosi zazwyczaj odwrotny efekt.
OdpowiedzUsuńTylko z tym młodym pokoleniem to różnie bywa, jak się ma słaby charakter, to na próbowaniu się nie kończy. Najlepiej na przykładach doświadczać tego i owego.
UsuńMusze przyznać, że wyjątkowo ciekawe pytania i takoż interesujące odpowiedzi.
OdpowiedzUsuńA ten intelektualny orgazm - hm! Ciekawe.
Fajnie było Cię sobie przybliżyć.
Te pytania trochę mnie zaskoczyły swą wnikliwością, ale... dałam radę :)
UsuńNo cóż, jestem intelektualistką, która docenia giętkość języka i jego sprawność w żonglowaniu słowami. Dzięki :)
Autor polecony przez Ciebie jeszcze mi nie znany, ale coraz częściej pojawia się w Internecie i coś czuję, że jak szał minie, to się skuszę.
OdpowiedzUsuńBiała czekolada - ja za nią nie przepadam. ;/
We wtorek relacja ze spotkania z panem Niemczukiem.
UsuńDziękuję za wykonanie nominacji! :)
OdpowiedzUsuńOdrobinę nam siebie przybliżyłaś! :)
Ależ proszę :) Odrobinę... :)
UsuńTeż ma słabość do czekolady, ale z całymi orzechami. I też lubię maczać ciastka w herbacie :) Bardzo ciekawy wywiad, fajnie wiedzieć o Tobie troszkę więcej :)
OdpowiedzUsuńNo i fajnie... dla nas wszystkich! :D
Usuń