niedziela, 28 lipca 2013

Strażniczka i Brama



Autor: Michelle Zink
Tytuł: Proroctwo sióstr
Tłumaczenie: Marta Kapera
Wydawnictwo: Telbit
Seria: Proroctwo sióstr
Tom: 1
Liczba stron: 367
Oprawa: twarda
Data wydania: 2012
ISBN: 978-83-7674-164-2

Bliźniaczki Lia i Alice Milthorpe właśnie zostały sierotami. W dodatku stają się dla siebie śmiertelnymi wrogami. Kiedy każda z nich odkrywa swoją rolę, jaką spełnia w proroctwie, obracającym kolejne pokolenia sióstr przeciwko sobie, dziewczyny zostają uwikłane w przerażającą tajemnicę. Tajemnicę, na którą składa się znamię na nadgarstku, śmierć rodziców, księga, mężczyzna oraz życie pełne sekretów... Lia i Alice nie wiedzą, komu mogą zaufać. Wiedzą jedynie to, że nie mogą ufać sobie wzajemnie.

Tym razem w me rączki wpadła dziwna jak dla mnie książka – Proroctwo sióstr Michaelle Zink. Dziwna, bo okładka w ogóle nie zachęca do wzięcia książki w ręce – 2 posągi smutnych dziewczynek ze spuszczonymi głowami i zaplecionymi dłońmi na tle ciemnych drzew i czerwonym kwiatem między nimi. Trochę mi to przypominało nagrobek cmentarny. Druga sprawa to gatunek – jest to historia w klimacie gothic. No cóż… nigdy nie czytałam typowej powieści gotyckiej[1], a przynajmniej nie przypominam sobie tego. I to był główny powód przeczytania tej książki.
Może na początek kilka słów kluczy: jednostronnicowa książka, proroctwo istniejące od zarania dziejów, Samael, Pozaświaty, Pustka, Chaos, Dusze, Zaklinaczka, Klucze, Strażniczka, Brama, bliźniaczki, znamię na nadgarstku, Medalion Chaosu. Rozumiecie coś? Zaintrygowałam Was? Jesteście zaciekawieni? Domyślacie się, co z czym się "je"? Nie? To może krótki cytat:

piątek, 26 lipca 2013

Obserwator


Tomaszowi "Bananowi" w podziękowaniu za codzienną lekturę obrazków z życia polskiego społeczeństwa

Historyk Tomasz z miasta Krakowa
w swojej taksówce na noc się chowa.
Z ludźmi rozmawia,
o wszystkim rozprawia,
a potem na blogu o tym jest mowa.


Na moim blogu zainteresowane osoby znajdą link do owego bloga. Lektura jest pasjonująca!

czwartek, 25 lipca 2013

Silne kobiety



Autor: Małgorzata Gutowska-Adamczyk
Tytuł: Cukiernia pod Amorem. Zajezierscy
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Seria: Cukiernia pod Amorem
Tom: 1
Liczba stron: 472
Oprawa: miękka + skrzydełka
Data wydania: 2010
ISBN: 978-83-10-11603-1




Podczas wykopalisk na rynku w Gutowie archeolodzy dokonują niezwykłego odkrycia. Wzbudza ono zainteresowanie córki właściciela cukierni Pod Amorem. Czy Iga rozwikła dawną rodzinną tajemnicę? Czy przepowiednia sprzed wieków naprawdę się spełniła? W poszukiwaniu odpowiedzi prześledzimy fascynującą historię rozkwitu i upadku jednego z najświetniejszych mazowieckich rodów. Zajezierscy to pierwsza część trzytomowej sagi o Gutowie. Autorka opisuje losy kilku pokoleń kobiet (i ich mężczyzn) w malowniczej scenerii dziewiętnastowiecznych dworków oraz współczesnej prowincji. Znakomicie oddaje koloryt epoki, zarówno jeśli chodzi o realia życia codziennego, jak i przełomowe wydarzenia historyczne. Przeplata przeszłość z teraźniejszością, tworząc niepowtarzalną opowieść o silnych kobietach, ich marzeniach i namiętnościach oraz wytrwałym dążeniu do wyznaczonych celów.

Kolejna książka Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk za mną. Tym razem była to powieść Cukiernia pod Amorem. Zajezierscy, pierwszy tom trylogii, sagi rodzinnej. Łatwo się jej nie czyta, szczególnie na początku zanim się nie wpadnie w specyficzny rytm. Początkowo denerwowało mnie, że co kilka stron jestem w innym wymiarze czasu – raz w II połowie XIX wieku, a po chwili na początku XXI. I tak ciągle co kilka, kilkanaście stron. Przyznam szczerze, iż miałam ochotę rzucić czytanie, bo się gubiłam w ilości bohaterów, ich więzach rodzinnych, pokręconych losach, tym bardziej że akcja w retrospekcji rozgrywała się w różnych miejscach i w różnych latach,  nie zawsze chronologicznie. Dużym ułatwieniem okazały się być umieszczone na końcu książki: kalendarium, indeks osób oraz drzewo genealogiczne.

środa, 24 lipca 2013

Głodomór

Blogerka Marta z mazurskiej wsi
ma czuły nos, a węch wręcz psi!
Gdy książki wyczuje,
to je konsumuje,
aż do ostatniej literki!

wtorek, 23 lipca 2013

Dobroczyńca



Tomaszu od Januszów, w podziękowaniu za wszystko, w czym mi pomogłeś i pomożesz w przyszłości…



Pan Tomasz mieszkający w Warszawie
pomaga innym – zawsze w słusznej sprawie.
Powiem Wam na ucho:
złote ma serducho
i w ogóle nie myśli o sławie!

poniedziałek, 22 lipca 2013

Szwedzka syrenka



Autor: Camilla Läckberg
Tytuł: Syrenka
Tłumaczenie: Inga Sawicka
Wydawnictwo: Czarna Owca
Seria: Czarna Seria
Tom: 6
Liczba stron: 488
Oprawa: miękka
Data wydania: czerwiec 2011
ISBN: 978-83-7554-310-0


W Fjällbacka w tajemniczych okolicznościach ginie mężczyzna. Mimo wysiłków Patrika Hedströma i jego kolegów z komisariatu w Tanumshede, nikt nie wie, czy zaginiony żyje, czy nie. Cztery miesiące później zostają odnalezione jego zwłoki zamrożone w lodzie. Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, kiedy jeden ze znajomych zmarłego – pisarz Christian Thydell – nagle zaczyna dostawać anonimowe pogróżki. Christian, który lada chwila ma odnieść sukces dzięki swej nowej powieści „Syrenka", dostaje kolejną pogróżkę podczas przyjęcia z okazji debiutu książki. Załamuje się i pokazuje listy Erice Falck, która pomagała mu przy pisaniu powieści. Christian próbuje bagatelizować problem i nie chce kontaktować się z policją, ale Erika wsuwa jeden z listów do torebki i pokazuje go Patrikowi. Od dawna podejrzewała, że Christiana coś gryzie i martwi się, że coś może mu się stać. Patrik dostrzega zaś, w jakim niebezpieczeństwie jest Christian. Kiedy znalezione zostają zwłoki kolejnego mężczyzny, policja doszukuje się wspólnego wątku, a tropy prowadzą w przeszłość...

Gdy w me rączki wpadnie kolejny tom autorstwa Camilli Läckberg, to na kilka dni przeprowadzam się do malowniczej miejscowości letniskowej w Szwecji, do Fjällbacki. Razem z Patrickiem i Eriką rozwiązujemy kryminalne zagadki. Tym razem przypłynęła do mnie Syrenka, czyli tom 6.
Akcja jest przemyślana i dobrze skonstruowana. Zatrzymana tam, gdzie trzeba, by czytelnik myślał, gdybał, przypuszczał, wnikał, obstawiał… Styl konkretny, rzeczowy, można by powiedzieć, że prosty, ale nie prostacki – to tylko jest na plus w przypadku kryminału. Dokładne opisy dają wyobraźni pole do popisu, do wczucia się w sytuację i przeniesienia do Fjällbacki. Wydaje się, że stoimy obok bohaterów i zaglądamy im przez ramię. A bohaterowie są różni – jednym współczujemy, innych podziwiamy, jeszcze innych mamy ochotę kopnąć w cztery literki, a tych najgorszych… (tu dokończcie sobie sami).

sobota, 20 lipca 2013

Zamyślony




Wszystkim wysokim ludkom :)

Wysoki Holender z Amsterdamu
Wybrał się pociągiem do Rotterdamu,
A że głowę miał w chmurach,
Bo myślał o furach,
To dojechał, lecz do Poczdamu!