Pokazywanie postów oznaczonych etykietą stowarzyszenie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą stowarzyszenie. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 22 maja 2022

Stowarzyszenie Słodkiej Zemsty

 Autor: Anna Langer

Tytuł: Stowarzyszenie Słodkiej Zemsty

Wydawnictwo: Kobiece

Liczba stron: 344

Oprawa: miękka

Data wydania: 2022

ISBN: 978-83-67247-04-7

 

 

 

Lubicie dania na zimno? Na przykład zemstę, główny motyw w najnowszej powieści Anny Langer Stowarzyszenie Słodkiej Zemsty, którą otrzymałam do recenzji ze znanej księgarni internetowej.

Nieważne, z kim mnie zdradził. Nie zachował się uczciwie. (s. 20)

Sara odkrywa romans swojego chłopaka z przyjacielem. Szuka wsparcia w internecie. Znajduje internetowe forum o modzie i kosmetykach tylko dla kobiet. To przykrywka tajnego Stowarzyszenia Słodkiej Zemsty, które zrzesza kobiety zdradzone przez facetów. Nowe przyjaciółki pocieszają Sarę i pomagają się zemścić. Jednak nie ma nic za darmo. Sara musi się poświęcić w imię kobiecej solidarności. Zgadza się uwieść i rzucić niewiernego faceta przyjaciółki ze stowarzyszenia. Tylko że zakochuje się w Danielu. Z tyłu głowy pamięta najważniejszą zasadę SSZ – nigdy nie bratać się z wrogiem…

Moja droga, biblioteki to często siedliska największej rozpusty! Oczywiście tylko dla wybranych. (s. 134)

Z całego książkoholiczkowo-polonistyczno-bibliotecznego serca dziękuję autorce Annie Langer za bohaterów Daniela i Sarę, którzy kochają książki nade wszystko i namiętnie je czytają, którzy lubią chodzić do biblioteki. Dziękuję również za wspaniałą postać bibliotekarki pani Ani – pasjonatki w swoim zawodzie, kobiety kreatywnej, znającej życie, uważnej obserwatorki. W pewnym momencie ta pięćdziesięciopięciolatka skradła szoł. Taką imprezę w bibliotece i ja chciałabym przeżyć (tylko u mnie nie ma tyle regałów). Tym bardziej dziękuję autorce, że premiera tej powieści miała miejsce w Tygodniu Bibliotek. Przypadek?

Forum dla zdradzonych. (s. 32)

środa, 12 stycznia 2022

Boginie

Autor: Alex Michaelides

Tytuł: Boginie

Tłumaczenie: Agnieszka Patrycja Wyszogrodzka-Gaik

Wydawnictwo: WAB

Liczba stron: 368

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2021

ISBN: 978-83-280-8906-8

 

 

Dobrze wspominam Pacjentkę Alexa Michaelidesa, dlatego skusiłam się na Boginie. Blurb:

Dla Mariany Andros – terapeutki grupowej walczącej z własnymi demonami przeszłości – Cambridge to miejsce, gdzie poznała swojego męża. Dla jej siostrzenicy Zoe to tragiczna scena morderstwa jej najlepszej przyjaciółki. W murach uniwersytetu, gdzie ożywają wspomnienia, Mariana poznaje tajne stowarzyszenie młodych dziewczyn – Boginie. Jego członkinie są wstrząśnięte zabójstwem jednej z koleżanek. Grupa jest pod wpływem enigmatycznego profesora Edwarda Foski. Mariana jest pewna, że pomimo iż Foska ma alibi, to on jest sprawcą zabójstwa. Obsesja Mariany na punkcie udowodnienia winy Fosce wymyka się spod kontroli, grożąc zniszczeniem jej wiarygodności, a także najbliższych relacji. Kobieta jest zdeterminowana, by powstrzymać zabójcę, nawet jeśli będzie ją to kosztowało wszystko – łącznie z własnym życiem.

Edward Fosca był zabójcą. (s. 9)

Okładka zaprasza czytelnika do greckiej świątyni, w której doszło do zbrodni. Plamy krwi wyglądają raczej jak rozlana farba olejna. Tytuł na wyrost. O Boginiach wiemy niewiele, a szkoda, bo ten wątek miał ogromny potencjał. Nie było ani jednej sceny ze spotkania uczestniczek tajnej grupy studentek z charyzmatycznym profesorem. Padały same ogólniki.

Ponieważ jestem czarnym charakterem. (s. 35)

Cały czas miałam wrażenie, że jestem jedną nogą w Grecji. Nie czułam za bardzo „angielskości”, może oprócz miejsca i zbędnych intelektualnych dysput, za to wszędzie atakowała mnie „greckość”, poczynając od autora. Także w korzeniach Mariany, miejscu śmierci jej męża i urlopu nowego znajomego, nawiązaniu do starożytności, nazwie fanklubu profesora i tematyki jego wykładów… Nawet angielskiej pogody jak na lekarstwo. Akcja ma średnie tempo, choć krótkie rozdziały nieco ją dynamizują. Nożownik się rozkręca. Krew się leje i tak do zakończenia. Dla mnie jest ono zbyt wydumane, niewiarygodne, a motyw absurdalny.

Nie wiem. Nie rozumiem… Ale musimy to rozgryźć. (s. 215)