sobota, 30 sierpnia 2014

Gapa się doczekała!



Trochę to trwało, ale jest! Po miesiącu dowiedziałam się o wygranej, a i miesiąc przyszło mi czekać na nagrodę. Otóż Gapa, znaczy się ja, otrzymała swoją przesyłkę z nagrodą z portalu granice.pl, w którym została laureatką w wyzwaniu czytelniczym: "Wyzwanie – powieści obyczajowe 2014".  Po powrocie z pracy czekała na mnie duża, wypchana koperta, a w niej 3 książki pięknie wydane i pachnące nowością. Oto one:

  • Aleksandra Domańska "Ulica Pogodna",
  • Richard Paul Evans "Kręte ścieżki",
  • Eileen Goudge "Zastępcza żona".


Gębula sama się uśmiecha, a i humorek się poprawił. Człek czyta dla przyjemności, pisze też, a ktoś mu za to jeszcze książki daje!

piątek, 29 sierpnia 2014

Pędzlem malowane



Autor: Agata Kołakowska
Tytuł: Płótno
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 400
Oprawa: miękka
Data wydania: 2013
ISBN: 978-83-7839-578-2





W życiu młodej malarki Niny Sadowicz zbiegają się dwa szczęśliwe wydarzenia. Zaręcza się z ukochanym Michałem, a jej obrazy zaczynają odnosić sukcesy na rynku aukcyjnym. To pierwsze zwiastuje szczęście w życiu prywatnym; drugie – pomaga jej uwierzyć, że w przyszłości będzie mogła utrzymywać się ze swojej pasji – malarstwa, a nie jak dotąd z pracy w biurze nieruchomości. Wszystko zaczyna się doskonale układać. Nina ma nadzieję, że wreszcie dostrzeże dumę również w oczach swego wymagającego ojca. Sielanka zostaje jednak przerwana… „Płótno” to historia o prawdziwej pasji. O przewrotnym losie, który daje i odbiera. O walce o siebie i ze sobą. To także opowieść o przyjaźni i o tym, że znalezienie oparcia w drugim człowieku może być receptą i lekarstwem na przeciwności losu.

Agata Kołakowska ostatnimi czasy bardzo przypadła do mego gustu czytelniczego, a raczej jej styl pisania i snute opowieści. Tym razem zanurzyłam się w świecie farb i pędzli, zamieszałam emocje, bo w me ręce wpadła powieść Płótno.
Nina Sadowicz, a właściwie Antonina, to młoda kobieta po ASP, która mimo talentu artystycznego pracuje jako sekretarka w biurze nieruchomości, by mieć za co żyć. W wolnych chwilach maluje, bowiem malarstwo to jej życiowa pasja. Pasja, przez którą często zapomina o bożym świecie. Pasja, która daje poczucie spełnienia i satysfakcję. Aczkolwiek nie do końca, gdyż obrazy Niny stoją tylko w jej pracowni, nie wiszą na ścianach w obcych domach. Lecz to się wkrótce zmienia. Pierwszy obraz kupuje jej szef do swego gabinetu, zaś dwa inne zostają sprzedane na aukcji w galerii. W życiu osobistym też się dzieje – Michał się jej oświadcza. Czegóż chcieć więcej? Przewrotności losu? Złośliwości losu?
Ludzkie życie to sinusoida pełna wzlotów i upadków. Po okresie wzlotów jest okres upadków. I tak się zaczyna dziać w życiu Niny. W czasie powrotu ze ślubu kolegi Nina i Michał ulegają wypadkowi tragicznemu w skutkach dla kobiety – uraz ścięgien zginaczy prawej ręki. Straszna to wiadomość dla malarki, gdyż może już nigdy nie odzyskać pełnej władzy w dłoni (to trochę jak ja, w pewnym sensie identyfikowałam się z bohaterką). Od tego momentu życie Niny zamienia się w pasmo nieszczęść, bo życie ma to do siebie, że ciągle się zmienia[1].

czwartek, 28 sierpnia 2014

Moje książki za punkty cz. 1



Żeby nie być gołosłowną, dziś prezentuję Wam pierwszy pakiet nowiutkich książek, który dotarł do mnie w poniedziałek. Książki wybrałam sobie na portalu kulturaonline.pl za zdobyte punkty w projekcie "Z głową w sieci". A są to:
  • Anna Karpińska "Za jakie grzechy”,
  • Robert Kilen "Krew Illapa",
  • Iwona Bińczycka-Kołacz "Znak ostrzegawczy".

Kolejne 3 książki już sobie zamówiłam. Mam punkty, to mogę poszaleć, choć we wtorek nowości rozeszły się jak świeże bułeczki, m.in. powieść Izabeli Sowy.
Jak zdobyć punkty i wymienić je na książki? Zajrzyj TUTAJ.

środa, 27 sierpnia 2014

Sztuka negocjacji



Autor: Nora Roberts
Tytuł: W samo południe
Tłumaczenie: Bożena Krzyżanowska
Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 558
Oprawa: twarda
Data wydania: 2014
ISBN: 978-83-7943-309-4 




Powieść o zadziwiającej kobiecie, która odważnie stawia czoło niebezpieczeństwom, ale boi się miłości. Pani porucznik Phoebe MacNamara – jedna z najlepszych negocjatorek policyjnych i zarazem samotna matka – nie boi się nikogo. Odważna i wrażliwa, obawia się tylko miłości i dlatego trzyma mężczyzn na dystans. Tak też postępuje z Duncanem, właścicielem baru, który jednak nie zamierza dać za wygraną. Gdy Phoebe staje się celem prześladowań psychopaty, pomoc Duncana okazuje się niezbędna... Kapitalny portret silnej kobiety w obliczu wielkiego zagrożenia i historia romansu, którego miało nie być. Fenomenalna autorka bestsellerów "New York Timesa" wznosi się na wyżyny powieścią o kobiecie, która bez strachu stawia czoło niebezpieczeństwom, ale musi się jeszcze zdobyć na odwagę, by ulec miłości.

Jak się dorwałam, to przepadłam! Bo tak to się dzieje z książkami Nory Roberts! Tym razem była to powieść W samo południe. Niektórzy skojarzą ten tytuł z westernem z 1952 roku w Garym Cooperem i Grace Kelly w rolach głównych. I to będzie słuszne skojarzenie. A co ma wspólnego stary western z powieścią amerykańskiej pisarki, tego trzeba się po prostu dowiedzieć.
W Dniu Świętego Patryka w Savannah na dachu stoi skoczek, czyli samobójca. Do akcji zostaje wezwana negocjatorka policyjna, porucznik Phoebe MacNamara. Jej pewność siebie, rzeczowość, kompetencja, a także uroda robią piorunujące wrażenie na byłym pracodawcy samobójcy, Duncanie Swiftcie, który do przybycia negocjatorki rozmawia ze skoczkiem. Akcja kończy się szczęśliwie dla wszystkich, ale przede wszystkim dla Duncana. Za wszelką cenę chce się umówić z seksowną policjantką i udaje mu się to. Najpierw drink, potem kolacja, później… A robi to wszystko ze swoistym urokiem i swobodą.

wtorek, 26 sierpnia 2014

Przyszła kryska na matyska



Przyszła kryska na matyska, a właściwie na Martuchę. I cóż poradzić! Po półtorarocznej przerwie wczoraj wróciłam do pracy. Będę miała jej sporo, a i odnalezienie się w starej-nowej rzeczywistości może być nie lada wyzwaniem, zresztą nie tylko dla mnie, ale przed wszystkim dla mnie. Z tego też powodu będzie mnie miej na moim blogu i na Waszych. Także mniej czasu na czytanie książek, o ile w ogóle go początkowo będę miała, bo raczej utonę w papierach. Zaczynam tonąć! Ale będę, bowiem blog stał się bardzo ważny w moim życiu!

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Czary mary XXXV tydzień



XXXV tydzień od 25.08.2014 r. do 31.08.2014 r. – Sięgnij po zdrowie z natury


Niech się dzieje! Niech się darzy! Niech się czaruje!

sobota, 23 sierpnia 2014

Wieś mi pięknieje!



Co niektórzy z Was wiedzą, że mieszkam w "nietypowej" wsi (niektórzy nazywają ją miasteczkiem). Dość wiekowej wsi z niezwykłym zabytkiem – zamkiem krzyżackim z XIV wieku. Taki ewenement, bowiem zamki krzyżackie są w miastach. Lecz ma wieś rodzinna przez kilkaset lat była miastem, tylko że pół roku po zakończeniu II wojny światowej straciła prawa miejskie. Oprócz zamku jest jeszcze kilka pomniejszych zabytków.
A zamek od ponad 10 lat jest w rękach prywatnych. Remont ruszył, potem ustał i teraz zamek trochę niszczeje, a szkoda…, bo to kawał mego dzieciństwa (choinki wtedy były małe) i kawał historii ziem pruskiego plemienia Bartów (posąg Baby zabrał kustosz olsztyńskiego zamku tuż po wojnie i do dziś dnia stoi na tamtejszym dziedzińcu).




Kościół gotycki z XIV-wieku jest w remoncie.

czwartek, 21 sierpnia 2014

Z głową w sieci



Kiedyś wspominałam Wam o portalu www.kulturaonline.pl, dla którego napisałam kilka tekstów i zrecenzowałam kilka książek. Ale nie o tym chciałam. Otóż w bardzo prosty i w miarę szybki sposób można zdobyć 1940 punktów, które potem wymienia się na książki (ewentualnie płyty z muzyką). Te warte są od 170 do 250 punktów (raz było 400!).
"Z głową w sieci" to projekt dofinansowany ze środków Ministerstwa Kultury i dziedzictwa Narodowego, a co najważniejsze całkowicie bezpłatny. Odbywa się on pod hasłem: Jak odróżnić ziarno od plew – czyli w poszukiwaniu wartościowych źródeł. Łatwo znaleźć odnośnik na stronie portalu – to duży, żółty prostokąt po prawej stronie z uśmiechniętą buźką i napisem: Korzystasz z głową z Internetu? Sprawdź. Można też wejść stąd: http://zglowawsieci.kulturaonline.pl/

środa, 20 sierpnia 2014

Zmierzch nocy



Autor: Sylvia Day
Tytuł: Żar nocy
Tłumaczenie: Jakub Polkowski
Wydawnictwo: Akurat
Seria: Strażnicy snów
Tom: 2
Liczba stron: 320
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2014
ISBN: 978-83-7758-594-8

Stacey Daniels zawsze pociągali niewłaściwi faceci, dlatego przeczuwa, że nieziemsko przystojny mężczyzna, który stanął na jej progu, jest wyjątkowy pod wieloma względami. Connor Bruce stanowi uosobienie jej najskrytszych fantazji erotycznych, jest bogiem, który przybrał postać oszałamiająco zmysłowego mężczyzny. Stacey zdaje sobie sprawę, że jeśli podda się namiętności, będzie musiała stanąć twarzą w twarz ze śmiertelnym niebezpieczeństwem, mimo to nie potrafi oprzeć się kochankowi, bo jest on wszystkim, o czym zawsze marzyła. Niestety, Connor Bruce dźwiga brzemię, którego żadna kobieta nie udźwignie. Chociaż znajduje pocieszenie w ramionach Stacey, nie może ani na chwilę zapomnieć o swoim świecie nękanym przez przemoc i wojnę...

Pokonać Koszmary wcale nie jest tak łatwo, a wydobyć tajemnice od Starszyzny i poznać prawdę o Zmierzchu wydaje się jeszcze trudniejsze. Connor Bruce, najlepszy przyjaciel Aidana Crossa, włamuje się do pomieszczeń zwierzchników. On też stracił zaufanie do przełożonych, dlatego w drugiej części "Strażników nocy" – Żar nocy Sylvii Day – rusza potajemnie na Ziemię, by pomóc Aidanowi. Gdy staje w drzwiach mieszkania Lyssy Bates, przeżywa szok. Drzwi otwiera mu nieznajoma, aczkolwiek bardzo seksowna kobieta.
Jest to Stacey Daniels, przyjaciółka i pracownica Lyssy. Na niej ponad 190 cm i umięśniony Connor również wywiera olbrzymie wrażenie. Oboje próbują postawić na swoim, używając arsenału słów i argumentów z nutą ironii, lecz to Stacey przegrywa z siłą mięśni Mistrza Miecza. To oni są głównymi bohaterami powieści i to ich utarczki słowne dostarczają niezłej rozrywki.