wtorek, 31 marca 2015

Gratulacje dla Emy!



Co Wam napiszę, to Wam napiszę, ale napiszę:
Prezydent Miasta Będzina pan Łukasz Komoniewski przyznał nagrody za osiągnięcia w dziedzinie twórczości artystycznej, upowszechniania i ochrony kultury. Niby nic wielkiego dla zwykłego człowieka, a jednak… Nagrodę Miasta, statuetkę Jana Dormana, za szczególne osiągnięcia w 2014 roku otrzymała Emilia Nowak, autorka Potoku myśli, którego ja byłam matką chrzestną, nieskromnie pisząc. Uroczystość odbyła się 25 marca. A to kilka fotek z tego pamiętnego dnia:







Wielkie gratulacje Ema!

poniedziałek, 30 marca 2015

Ocalić od zapomnienia



Autor: Leon Leyson
Tytuł: Chłopiec z listy Schindlera
Tłumaczenie: Jarosław Skowroński
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 256
Oprawa: miękka
Data wydania: 2014
ISBN: 978-83-7839-682-6




Nawet w najbardziej mrocznych czasach – a może zwłaszcza wtedy – jest miejsce dla siły woli i odwagi. Leon Leyson (właśc. Lejb Lejzon) miał tylko dziesięć lat, gdy naziści najechali na Polskę, i musiał wraz z rodziną przenieść się do krakowskiego getta. Dzięki nieprawdopodobnemu szczęściu, a także hartowi ducha i sprytowi, udało mu się przetrwać sadystyczne praktyki nazistów, w tym demonicznego Amona Goetha, komendanta obozu koncentracyjnego w podkrakowskim Płaszowie. Jednak w ostatecznym rachunku to wspaniałomyślność i przebiegłość jednego człowieka – Oskara Schindlera – uratowała życie Leona Leysona i jego rodziny. Schindler wpisał ich na listę pracowników swojej fabryki – lista ta stała się znana na świecie jako „lista Schindlera”. Książka wspaniale oddaje niewinność młodego chłopca, który musiał przejść przez piekło. Najbardziej uderza w niej brak słów pełnych nienawiści; wiele za to mówi o ludzkiej godności i woli przetrwania.

Temat Holocaustu jest wciąż żywy i aktualny. Dziś też będzie o nim, ale w nieco innym wydaniu. W moje ręce wpadła niezwykła książka oparta na faktach. To prawdziwa historia chłopca cudem ocalałego z Holocaustu, Żyda Lejba Lejzona, który już jako Leon Leyson we współpracy z Marilyn J. Harran i Elisabeth B. Leyson napisał książkę o swoim życiu. A tytuł jej – Chłopiec z listy Schindlera. Więcej słów nie trzeba…
W okresie XX-lecia międzywojennego w Narewce na Podlasiu Polacy i Żydzi żyli w zgodzie. Mieszkał tam Lejb, najmłodszy z pięciorga rodzeństwa, wraz z rodzicami i dziadkami. Jego dzieciństwo było wręcz sielskie. Wiosną 1938 roku wraz z matką przeprowadził się do Krakowa, bo tam od 5 lat w fabryce szkła pracował jego ojciec. Rodzina Leysonów zaczęła nowe życie, jednak jego jakość praktycznie z dnia na dzień się pogarszała. Widmo wojny wisiało nad Polską. W końcu i ona wybuchła. Lejb miał wówczas 10 lat. Z biegiem czasu sytuacja Żydów stale się pogarszała. Autor opisuje wprowadzane poszczególne reperkusje i odczucia rodziny. Kilka razy powtarza sformułowanie: Wciąż łudziliśmy się, że „gorzej już chyba nie będzie[1]. Chyba…
W czasie wojny myślenie o przyszłości sprowadzało się tak naprawdę do kombinowania, jak przeżyć, gdzie znaleźć choćby kęs jedzenia, jak przetrwać kolejną godzinę, jak przechytrzyć nazistów. Szczęściem w tym wojennym nieszczęściu okazała się fucha ojca Lejba. Któregoś dnia Mosze poszedł na fuchę do fabryki naczyń emaliowanych. Tam otworzył kasę pancerną, a nazista zaoferował mu pracę. Ten nazistowski przedsiębiorca, któremu tata otworzył sejf i który zaangażował go do pracy, nazywał się Oskar Schindler[2]. Od tej pory ten niemiecki przedsiębiorca stał się wybawicielem dla rodziny Leysonów i wielu innych żydowskich rodzin. Nie uchronił on ich przed poniżaniem, szykanami, cierpieniem, głodem, chłodem, obozami pracy, obozami koncentracyjnymi, ale wielokrotnie wybawił od śmierci. Tylko Calig, starszy brat Leona, nie chciał być uratowany. Miłość okazała się być ważniejsza od życia.
Autor dość szczegółowo opisuje Holocaust i pierwszy okres tuż po zakończeniu wojny. Bardziej pobieżnie przedstawia swoje życie w Ameryce. To niezwykła opowieść o życiu i uciekaniu śmierci spod kosy. Kilka razy w trakcie czytania dochodziłam do wniosku, że autor jest prawdziwym szczęściarzem, człowiekiem w czepku urodzonym. Jego odwaga, tupet, dziecięca niefrasobliwość, łatwość uczenia się języków obcych, a potem świadoma walka o siebie i rodzinę, ale przede wszystkim łut szczęścia zadecydowały o tym, że przeżył Holocaust.
Sama nie wiem, jak przedstawić Wam tę niezwykłą książkę, literaturę faktu, by oddać jej prawdę i głębię, aby przedstawić dobrego nazistę, bohatera autora. Oskara Schindlera zna większość ludzi z filmu w reżyserii Stevena Spielberga. Znali go też Żydzi w Krakowie, a mówiono o nim różnie: nazywano go draniem, kobieciarzem, pijakiem, wojennym kombinatorem[3]. Wśród nazistów miał etykietę kombinatora i to właśnie jego kombinowanie ratowało jego żydowskie dzieci, jego pracowników i ich rodziny. Kombinowanie i fenomenalna pamięć do twarzy.
Książka jest niejako laurką dla Oskara Schindlera, który do końca życia pozostał bohaterem autora. Ten nazista był człowiekiem w czasach dehumanizacji. Doceniał ciężką pracę, talent, smykałkę, potrafił rozmawiać z każdym człowiekiem w swej fabryce. Człowiekiem a nie Żydem. Walczył o każdego z nich, by jak najwięcej Żydów uratować, zatrudnić, po prostu ocalić. I to ci Żydzi, jego dzieci, jak o nich mawiał, pomogli mu w powojennej rzeczywistości. A najmłodszym z ocalałych był autor tej książki.
Ta książka to nie tylko historia ocalenia małego żydowskiego chłopca. To również obraz walki w obronie ludzkiej godności i dziedzictwa żydowskiego okazywanej sobie przez wyznawców judaizmu poprzez szacunek, życzliwość i przyzwoitość wbrew woli nazistów, którzy chcieli wydobyć najgorsze skłonności z ludzi przetrzymując ich w nieludzkich warunkach. Ale i obraz Polaków, którzy byli obojętni na cierpienia Żydów w czasie wysiedlania; czy też szykany w okresie powojennym i wiara, iż Żydzi dokonywali transfuzji krwi z małych dzieci. Przychodzi mi do głowy tylko jedna myśl – każdy chciał przeżyć… Nadzieja i wola przetrwania to chyba najsilniejsze w nas, ludziach.
W prostych słowach, bez zbędnych ozdobników, patosu czy rozpaczy Leon Leyson opisał swe życie. Opisał, bowiem nie ma tu typowej akcji. Nie ma dialogów, a mimo to książka nie nuży, tylko z każdą stroną wciąga w świat sprzed lat, najgłębsze kręgi piekieł. Autor nie rzuca przy tym oskarżeniami, nikogo nie obwinia, nawet losu. Jest to po prostu uporządkowany ciąg wspomnień od najwcześniejszego dzieciństwa po starość i opowiedzenie swej prawdziwej historii życia Amerykanom i całemu światu. Ponadto publikacja została wzbogacona: mapą „Szlak Leona Leysona”, zdjęciami przedstawiającymi autora w różnych momentach życia (przystojny był!), a także prologiem i epilogiem, zawierającym słowa jego najbliższych – żony i dwójki dzieci.
Książka wstrząsa czytelnikiem, wzrusza, porusza, skłania do refleksji, pogłębia jego świadomość o Holocauście i ukazuje go od innej strony. Pokazuje też, że są na świecie dobrzy ludzie, że istnieje coś takiego jak łut szczęścia. To lektura obowiązkowa. Świadek NASZEJ historii. Lekcja bolesnej prawdy.
                                                           
Książka przeczytana w ramach wyzwań:


[1] L. Leyson, Chłopiec z listy Schindlera, Warszawa 2014, s. 88.
[2] Ibidem, s. 75.
[3] Ibidem, s. 76.

niedziela, 29 marca 2015

Ratować się ucieczką



Autor: Nic Pizzolatto
Tytuł: Galveston
Tłumaczenie: Marcin Wróbel
Wydawnictwo: Marginesy
Liczba stron: 288
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2014
ISBN: 978-83-64700-20-0


Roy Cady radził sobie jak dotąd doskonale. Uzbrojony w metalową pałkę dwumetrowy brodacz, postrach niesolidnych dłużników w Nowym Orleanie, nie jest może zbyt lubiany, ale na pewno skuteczny. Do czasu. Wiadomość o toczącej go śmiertelnej chorobie i zdradziecka pułapka, w jaką wpada podczas zdawać by się mogło rutynowej roboty zmuszają go do zerwania z dotychczasowym życiem i podróży, w której przyjdzie mu się zmierzyć z duchami własnej przeszłości.
Rozpoczyna się mordercza zabawa w kotka i myszkę, prowadząca przez najbardziej obskurne zakątki amerykańskiego południa, podejrzane speluny i zapuszczone motele, w których Cady oczekuje na spotkanie z tym, co nieuchronne. Czy uda mu się ocaleć? Czy ochroni dziewczynę, której życie do czasu spotkania z nim było jednym wielkim pasmem rozczarowań? Czy znajdzie w sobie dość sił, by pomimo choroby odkupić swoje dawne grzechy?

Sięgnęłam po jedną z mych wygranych książek Galveston, której autorem jest Nic Pizzolatto, autor scenariusza i producent jednego z najlepszych seriali ostatnich lat – Detektywa. Serialu nie oglądałam, człowieka nie znam, więc z czystą kartą sięgnęłam po jego debiut literacki.
Akcja zaczyna się od złych wieści – Roy Cady wychodzi od lekarza i dowiaduje się, że w płucach szaleje mu zamieć śnieżna. Jednak to nie będzie przewodni temat tej powieści. To tylko jeden z elementów życia głównego bohatera, z którym przyjdzie mu się zmierzyć w ciągu najbliższych dni, tygodni. Szef Roy’a, niejaki Stan Pitkin, a tak naprawdę Stanisław, Polak, ma dla swego pracownika kolejną robotę. Jednak to zlecenie nie jest podobne do wcześniejszych. Roy ma tylko odwiedzić Franka Sienkiewicza i go postraszyć, by ten zrozumiał, co jest dobre i grał zespołowo. Ale to jeszcze nie wszystko – szef nie kazał mu brać broni.

piątek, 27 marca 2015

Niemy świadek



Autor: Maja Kotarska
Tytuł: Dracena przerywa milczenie
Wydawnictwo: Bliskie
Seria: Dracena przerywa milczenie
Tom: 1
Liczba stron: 302
Oprawa: miękka
Data wydania: 2007
ISBN: 978-83-925602-0-3 



Tajemnicę morderstwa w instytucie naukowym próbują rozwikłać dr Agaty Cyryl (Holmes) i dr Jola Kapłan (Watson). Pomagają im niecodzienni pracownicy: uczciwa roślina i psotna kotka Mopka, a po piętach depcze policja wyposażona w dobre chęci i cuda techniki. Humor Mai Kotarskiej sprawia, że zwykłe życie staje się niezwykle zabawne, niewiarygodne historie zyskują wiarygodność, a do słabości bliźnich mamy więcej dystansu i życzliwości.

Dracena – roślina doniczkowa, często spotykana w naszych domach stała się główną bohaterką powieści Mai Kotarskie Dracena przerywa milczenie. I to nie byle jakiej powieści, bo kryminału, wprawdzie w wersji light, ale… dracena jest głównym świadkiem zbrodni!
Dr Agata Cyryl wróciła umęczona z wakacji z rodzinką (czytaj: 3 mężczyznami) do pracy w instytucie naukowym. Jej koledzy nie garną się do pracy, świętują jej powrót, bowiem ich hasło brzmi: to, co mieliśmy zrobić dziś, spokojnie można przełożyć na jutro[1]. Gdy przychodzi nowy sprzęt laboratoryjny, wszyscy zmuszeni są do wysiłku fizycznego. Rozpakowanie skrzyń i wnoszenie aparatury zajmuje dużo czasu. Młotek jest w powszechnym użyciu, przechodzi z rąk do rąk i zbiera odciski palców.
Następnego dnia o 5.48 sprzątaczka znajduje w gabinecie ciało „Piranii”, czyli prof. Zyty Karpińskiej. To jedna z przełożonych Agaty. Kobieta miała wielu wrogów, pomiatała ludźmi, wykorzystywała ich tajemnice osobiste do szantażowania i wysługiwania się nimi, więc nic dziwnego, że ktoś ją w końcu uciszył. Zanim po 8.00 pojawiła się policja wszyscy pracownicy instytutu zdążyli wejść do gabinetu zamordowanej i wszystko dokładnie obejrzeć, a przy tym zadeptać ślady zbrodni. Podejrzanych mnóstwo, tropów żadnych. Policja ma niezłą zagwozdkę.

czwartek, 26 marca 2015

Podarunek od losu



Autor: Krystyna Mirek
Tytuł: Podarunek
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 376
Oprawa: miękka
Data wydania: 2014
ISBN: 978-83-7988-248-9




Marta wbrew pozorom wiedzie udane życie, ma męża i dzieci. Ale brakuje jej tego „czegoś”, przez co z uśmiechem będzie witać kolejny dzień. Jej mąż z dnia na dzień coraz bardziej się oddala, dzieci w miarę dorastania nie są już kochane i słodkie a buntownicze i chadzające własnymi ścieżkami. Nie jest to jeszcze koniec. Jest jeszcze teściowa, należąca to szanowanej rodziny z tradycjami, która na każdym kroku krytykuje i wyraża swoje niezadowolenie. Kaja jest młoda, ładna i kocha życie, jeśli jest ono przepełnione dobrym jedzeniem, bogatymi mężczyznami i pięknymi ubraniami. Zapatrzona w siebie, w pogoni za luksusem i życiem w dostatku nie zauważa, że prawdziwe szczęście czeka tuż obok. Marta, chcąc odmienić swoje życie, wypowiada jedną malutką prośbę. Jest raz w roku taka jedna noc, w której wśród spadających płatków śniegu spełniają się wszystkie życie. Nie zawsze jednak tak, jakbyśmy tego oczekiwali… Jaki podarunek otrzyma od losu?

Jak się dorwałam, to przepadłam! Książka Krystyny Mirek Podarunek odczarowała mnie i moją niemoc czytelniczą, a nawet przezwyciężyła przesilenie wiosenne. Dla mnie to był mój podarunek od losu, zaś ja jego główną bohaterką, Martą. Byłam ciekawa, ile Marty z Marty jest na kartach powieści. Jeśli chodzi o upór i dumę, to całkiem sporo.
Akcja rozpoczyna się tuż przed Bożym Narodzeniem. Poznajemy Martę Darską, nieszczęśliwą kobietę pracującą w banku, która nie poznaje własnej rodziny – ani męża, ani dwójki dzieci. Jej dom to zbiorowisko rozbitków. Kobieta chce w końcu po raz pierwszy zorganizować Wigilię w domu, lecz ma w tej materii dużą konkurencję – niezmordowaną, idealną w perfekcji teściową, której nie dorównuje, której nie dorasta do pięt, której… nienawidzi. Nagromadzony żal wybucha w niej w najpiękniejszym dniu w roku, kiedy to wszyscy powinni się godzić i wybaczyć sobie wszelkie animozje. Tego wieczoru Marta wprowadziła nowy świąteczny zwyczaj – rzut mężem na odległość.

wtorek, 24 marca 2015

Rozładować stres



Autor: Marcin Kijak
Tytuł: Stres. 15 skutecznych sposobów na radzenie sobie ze stresem
Wydawnictwo: Złote Myśli
Liczba stron: 33
Typ książki: e-book
Format: pdf
Data wydania: 2009
ISBN: darmowa publikacja



Napięte mięśnie, drżenie rąk, uczucie gorąca, nadmierna potliwość – czy zdarzają Ci się czasem któreś z tych objawów? Jeśli kiedykolwiek stawałeś przed ważnym dla Ciebie egzaminem, to jestem pewna, że nie są Ci obce. Są to wszystko objawy STRESU, słowa, które zbyt często pada dzisiaj z ust wielu ludzi. Poznaj metody opanowania nerwów podczas trudnych sytuacji, na które wystawia Cię życie. Nie pozwól, aby stres doprowadził Twój organizm do wyniszczenia i bolesnych chorób. Pamiętaj, że wystarczy odrobina dobrej woli i kilku ćwiczeń, abyś poczuł się lepiej. Dowiedz się, co to za ćwiczenia i jak możesz je wykorzystać. Podczas wyzwań, jakie stawia Ci życie, sprawiaj wrażenie osoby opanowanej, pewnej siebie i odważnej. Nawet jeśli w środku będziesz czuł się inaczej, to nikt nie zauważy różnicy.  

Żyjemy w wariackich czasach, a stres to stały element naszej codzienności. Do czego może doprowadzić? Lepiej nie wiedzieć. Na pewno stresu się nie uniknie, lecz można sobie z nim poradzić. Marcin Kijak w swym e-booku Stres. 15 skutecznych sposobów na radzenie sobie ze stresem dzieli się swoją wiedzą z czytelnikami, zestresowanymi ludźmi.
Stres to naturalna reakcja organizmu na potencjalne niebezpieczeństwo. Potencjalne! Bowiem Jak wynika z badań, 86% sytuacji, których się obawiamy – nie zdarza się wcale. Na kolejne 8% nie mamy wpływu. Następne 6% to sytuacje wynikające z naszej winy. Dlatego dobrze jest nauczyć się kontroli stresu, ponieważ człowiek cierpiący na chroniczny stres staje się szybko osobą znużoną, zmęczoną, bez chęci do działania, bez radości z życia, często nadpobudliwą, cierpiącą na bezsenność, nadciśnienie, niestrawność… Lista jest długa.
I tu się pojawiają pytania – jak sobie radzić ze stresem?, jak go kontrolować?, jak z nim walczyć i wygrać? Wszystko zależy od człowieka, jedni radzą sobie lepiej, inni gorzej, dlatego Marcin Kijak proponuje techniki służące wypracowaniu kontroli nad stresem. W krótkich i przystępnych słowach autor przedstawia swego bohatera – Stres, podpowiada, jak go kontrolować, oraz pokazuje 15 możliwości na walkę z nim i jego objawami.