Autor: Nancy Springer
Tytuł: Sprawa brawurowej ucieczki
Tłumaczenie: Elżbieta Gałązka-Salamon
Wydawnictwo: Poradnia K
Seria: Enola Holmes
Tom: 8
Liczba stron: 240
Oprawa: twarda
Data wydania: 2023
ISBN: 978-83- 67195-97-3
Zabrali mi ubrania. I wszystkie książki,
i wszystkie przybory piśmienne i malarskie. Ja zwariuję, Enolu… (s. 48)
Jak ja kocham Enolę Holmes! Za każdym razem wypatruję kolejnej części serii, gdy tylko skończę czytać poprzednią, a czytam jej detektywistyczne niemalże od ręki! Sprawa brawurowej ucieczki to ósmy tom Enoli Holmes Nancy Springer.
Lady Cecily Alistair znów trafiła pod kuratelę ojca tyrana. Jest uwięziona w pokoju i pozbawiona wszystkiego. Potrzebuje pomocy swojej przyjaciółki. Enola po raz trzeci musi uchronić leworęczną lady przed zgubnymi planami okrutnego baroneta. Urządza brawurową ucieczkę i ukrywa przyjaciółkę w swoim sekretnym biurze. Tymczasem jej matka, lady Theodora, zatrudnia Sherlocka Holmesa. Ten błyskawicznie odnajduje lady Alistar, lecz dziewczyna znika ponownie. Zaczynają się problemy. Brutalna rzeczywistość Londynu na każdym kroku czyha na samotną młodą lady. Dodatkowo w kłopoty może ją wpędzić ukrywana przed światem podwójna osobowość. Na jaw wychodzi mroczna tajemnica baroneta…
To już ósma sprawa prowadzona przez Enolę. Wprawdzie młoda detektywka postanowiła odpocząć od swego młodzieńczego, nieco awanturniczego życia i zawiesiła na kołku praktykę w zawodzie naukowczyni – perdytorystki, specjalizującej się w odnajdywaniu osób i rzeczy zaginionych. Jednak los bywa przewrotny i Enola musi ponownie rozwiązać zawikłaną sprawę. Nawet prosi brata o pomoc. Rzecz to niebywała, ale ta sprawa jest wyjątkowo skomplikowana. Mężczyźni z kompleksem Napoleona bywają groźni nie tylko w słowach. To, co spotkało lady Theodore i Cecily, nie mieści się w głowie, tym bardziej że to dom wyższych sfer. Jak widać podłość ludzka, brutalność, chamstwo nie zależą od urodzenia i adresu. Więcej empatii miałam dla woźnicy Harolda, który śpiewnie zaciągał gwarą irlandzką. Podziwiałam lojalność Enoli i jej chęć niesienia pomocy. Oburzało mnie traktowanie osób leworęcznych. Jednak najgorsze było prawo stanowiące, że domowy tyran jest właścicielem swojej córki…