piątek, 31 sierpnia 2018

Światowy Dzień Blogera

Dziś nie pracuję,
Gdyż od rana świętuję!


Świętujcie i Wy, drodzy blogerzy!

czwartek, 30 sierpnia 2018

Urloppowo - Biały Ambaras



Autor: Magdalena Trubowicz
Tytuł: Miłość w kolorze bieli
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Seria: Kupidyn w spódnicy
Tom: 2
Liczba stron: 324
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-7976-835-6 


Dla kogo zabiją dzwony kościelne? Salon sukien ślubnych "Embarras" to miejsce jedyne w swoim rodzaju. To właśnie tutaj przeplatają się radości i smutki przyszłych panien młodych, co przyprawia o niejeden ból głowy jego właścicielki: Laurę, Elę i Kaję, które prowadzą rodzinny biznes. Do salonu przychodzi właścicielka biura matrymonialnego "Kupidyn w spódnicy", Wanda, w towarzystwie  Barbary – narzeczonej swojego byłego męża. Mają wspólnie wybrać suknię dla Barbary, która szykuje się do ślubu. Sprawa może wydawać się dziwna, ale tylko na pierwszy rzut oka, „Embarras” gości bowiem tylko osobliwych klientów. Oprócz nich, w pobliżu uroczych bohaterek kręcą się różni, szczerze zainteresowani nimi kawalerowie.

Przecież my wszyscy wzajemnie pragniemy swego szczęścia. (s. 311)
Kupidyna w spódnicy Magdaleny Trubowicz ciąg dalszy, czyli pora na drugi tom serii – Miłość w kolorze bieli. Można go czytać niezależnie od pierwszego tomu Kącik zagubionych serc, który pod względem wydarzeń i bohaterów tylko na początku łączy z następnym wspólny mianownik.
Salon sukien ślubnych Embarras – zwany również Ambarasem – rządził się swoimi prawami od ponad czterdziestu lat. (s. 12)
Tym razem akcja powieści rozgrywa się w salonie sukien ślubnych Laury Mazur o wdzięcznej nazwie Embarras. Córka właścicielki Elka twierdzi nawet, że ta nazwa jest magnesem na kłopoty. Biel w różnych odcieniach, dodatki ślubne, wystrój salonu zmieniany przed wizytą i pod kątem każdej przyszłej panny młodej, wystawa w witrynie zmieniana co tydzień, wysoki poziom obsługi, kalendarz pełny na wiele miesięcy na przód, a na dodatek własna, choć dopiero początkująca projektantka sukien ślubnych – to wszystko świadczy o renomie salonu. Tylko że pani Laura chętnie by odpoczęła i przeszła na emeryturę, ale trudno jej się rozstać z pracą, bo musi mieć na wszystko oko.
No to dopiero będzie ambaras! (s. 165)
Ambarasów w tej powieści nie brakuje, bo ambaras w Ambarasie to żadna nowość. Musi się zagmatwać, żeby potem było co prostować. Tylko częściowo sprawiają je klientki salonu. Jednak główny powód ambarasów to trzy kobiety o nazwisku Mazur – Laura, Ela, Kaja, które wszystkie są pokręcone i każda ma zawirowania miłosne. Jak twierdzi Tolek, bliźniak nieżyjącego męża Laury, jej cichy, a raczej skrywany absztyfikant, z kółka błogosławionych niewiast coraz częściej robi się sabat czarownic. Kłótnie, spory, fochy trzech pokoleń kobiet są coraz częstsze, aż w końcu wtrąca się Tolek. Wcześniej wolał mieć święty spokój.
Człowiek wiele rzeczy odkłada na potem, a tego potem może zabraknąć. (s. 90)

środa, 29 sierpnia 2018

Wokół książek cz. 162


Powody, by czytać książki:


Ale ja mam dzisiaj istne urwanie głowy!

wtorek, 28 sierpnia 2018

Rzeka wspomnień


Autor: Anna J. Szepielak
Tytuł: Przekroczyć rzekę
Wydawnictwo: Filia
Seria: Dziedzictwo rodu
Tom: 1
Liczba stron: 480
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-8075-422-5


Osierocona Julia Zarzewska niewiele pamięta ze swego dzieciństwa. W głębi ducha wciąż nie może się pogodzić z tym, że po ucieczce z rodowej posiadłości, ojciec porzucił ją, zostawiając pod opieką dalekiej krewnej - Barbary. Gdy z powodu plotek o mrocznej przeszłości swojej rodziny dziewczyna traci posadę guwernantki, postanawia stawić wreszcie czoła dręczącym ją koszmarom i dowiedzieć się prawdy o rodzicach. Niespodziewana oferta pracy w galicyjskim dworze wydaje się być pomocną dłonią od losu. Jednak powrót w rodzinne strony niesie ze sobą niebezpieczeństwo, o którym Julia nie ma pojęcia. Tajemnice pałacu po drugiej stronie rzeki mogą zagrozić nie tylko jej, lecz również przyjacielowi z dzieciństwa - młodemu doktorowi Natejce.

Jakoś tak się stało, że przeoczyłam premierę najnowszej powieści Anny J. Szepielak Przekroczyć rzekę, pierwszego tomu serii Dziedzictwo rodu.
Chcę zrozumieć, jak do tego doszło. (s. 338)
Julia to guwernantka z hrabiowskiej rodziny. Ostatnio młoda kobieta schudła, jest blada, męczą ją koszmary, z których budzi się krzykiem. Szkicuje obrazy ze snów i wizji. W wieku pięciu lat straciła matkę, nianię i dom, co bardzo odchorowała, a jej pamięć okryła płaszczem milczenia tamte straszne wydarzenia. Lecz teraz te urywki wspomnień powracają i dezorientują Julię. Bohaterka stara się odzyskać pamięć i z pomocą innych dowiedzieć się prawdy. Już się nie boi i chce oczyścić ranę do końca. Zakamarki jej pamięci stopniowo otwierają swoje podwoje…
Wydaje mi się, że poznanie prawdy, nawet tej najtrudniejszej i bolesnej, pozwala zamknąć za sobą jakieś drzwi, przebaczyć. (s. 257)
Autorka dozuje ujawnianie mrocznych sekretów rodzinnych. Sny, wizje, rysunki, jakieś słowo czy rzecz, to wszystko jest kluczem do otworzenia zamkniętej bramy do pamięci bohaterki. Początkowo tych sekretów jest mało – ot luźne strzępki, lecz z czasem każda kolejna tajemnica zaskakuje czytelnika, że nie sposób mu się oderwać od książki – tak było ze mną. Pod koniec powieści wydaje się, że już nic nie może zadziwić czytelnika, a jednak autorka wie, jak skomplikować relacje rodzinne i namieszać w historii rodzinnej bohaterów, gdzie ukryć prawdę o nich. Dużym ułatwieniem jest drzewo genealogiczne potomków Julianny zamieszczone na końcu.  
Rzeka przyciągała ją niczym płomień świecy kuszący ćmę. (s. 180)

poniedziałek, 27 sierpnia 2018

Urlopowo - Wpaść Sroce pod ogon


Autor: Olga Rudnicka
Tytuł: Zbyt piękne
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 376
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-8123-122-0




Zuzanna kupuje dom po okazyjnej cenie. Wie, że wymaga on sporych nakładów, ale na marzeniach się nie oszczędza. Nowy dom, nowa praca, nowe życie. Wreszcie będzie mogła mieć kota, psa i różanecznik w ogrodzie. Tymoteusz kupuje stare mieszkania, remontuje je i sprzedaje po wyższej cenie. Jakież jest jego zdziwienie, gdy na progu niedawno nabytego domu pojawia się nieznajoma młoda kobieta i twierdzi, że to jej własność. Oboje padli ofiarą oszusta, który sprzedał nieruchomość dwóm osobom, a następnie zniknął wraz z pieniędzmi. Tymoteusz nie zamierza ustąpić i wyprowadzić się ze swojego nabytku. Zuza zaciągnęła kredyt, więc również nie zamierza zrezygnować. Jedyne, co im pozostaje, to zawiązać sojusz, znaleźć oszusta i odzyskać pieniądze.

Letni czas z książką w ręku to czas na odpoczynek, totalny relaks i uśmiech na twarzy. Ów uśmiech wywołają bohaterowie i ich perypetie najnowszej powieści Olgi Rudnickiej Zbyt piękne.
Jeśli coś jest zbyt piękne, by było prawdziwe,
to jest tylko piękne. (s. 38)
Człowiek dąży do spełniania swoich marzeń. Zuzanna Cieplik i Tymoteusz Magnus, główni bohaterowie powieści, właśnie je spełnili – kupili wymarzony dom. Jednak ich marzenie ma wielką skazę. Okazało się bowiem, że kupili ten sam dom, tego samego dnia, w innym mieście, lecz od tego samego kupującego. Sytuacja jest patowa. Bohaterowie tymczasowo nie mieszkają razem, ale pod jednym dachem, w jednym domu, a to nie to samo.
Wróg był tylko jeden […]. Hieronim Sroka. (s. 44)
Mimo obopólnej niechęci i podnoszenia sobie adrenaliny na każdym kroku tonem o kilka oktaw wyżej Zuza i Tymek, tkwiący w tym samym bagnie, zawierają umowę. Łączy ich wspólne nieszczęście, które zwie się Hieronim Sroka. To poszukiwany oszust matrymonialny, który przerzucił się na branżę nieruchomości z powodu otrzymanego spadku. Mają dziwne pomysły i dążą do swego celu, nie zważają przy tym na ostrzeżenia z różnych stron, by od tej sprawy trzymali się z daleka. Wolą robić cokolwiek, niż siedzieć z założonymi rękami.
Sami znajdziemy Srokę! (s. 211)

niedziela, 26 sierpnia 2018

Do serca przytul psa...


Tytuł: Przytulajka 
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 464
Oprawa: miękka
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-7976-857-8





Zwierzęta czują tak jak ludzie. (s. 61)
Nie lubię opowiadań, bo gdy się rozsmakuję w treści i daję się ponieść emocjom, to  jest już koniec, zbyt szybki i nagły. Ale zdarza mi się robić wyjątki, w końcu po to one są. Takim wyjątkiem jest zbiór trzynastu opowiadań Przytulajka autorstwa polskich znanych powieściopisarek. Sam tytuł jest wielce wymowny i kojarzy się z czymś miłym i ciepłym w dotyku, a okładka tylko utwierdza w tym przekonaniu.
Natura nie zna granic. (s. 200)
Wyobraźnia autorek też nie, choć wiele z tych opowiadań jest bardzo prawdopodobnych, a nawet opartych na faktach. W przytulaśnym zbiorze znajdują się następujące opowiadania:
Agnieszka Krawczyk – Jeżowe lato,
Agnieszka Lingas-Łoniewska – Kocia miłość,
Małgorzata Kalicińska – Poczet ukochanych,
Karolina Wilczyńska – Gdy zwierzęta mówią ludzkim głosem…,
Agata Przybyłek – Oswój swój strach,
Natalia Sońska – Zostań ze mną,
Agnieszka Lis – Spacer,
Agnieszka Olejnik – Wszystko przez Kazika,
Joanna Szarańska – Karmel,
Magdalena Wala – Uwięziona,
Izabela M. Krasińska – Szczęściarz,
Joanna Gawrych-Skrzypczak – Ucieczka Lorda Jima,
Małgorzata Mroczkowska – Powrót do domu.

sobota, 25 sierpnia 2018

Literkowo - skarpetkowo


Witajcie o poranku!
Dziś nietypowo. Rządzą literki z żądzą i tu się wprosiły w postaci… skarpetek. A dokładnie nadruku na skarpetkach.
Niedawno na portalu Czytampierwszy.pl otworzono sklepik, a w nim różne gadżety przydatne książkoholikom w ich codziennej pasji oddawania się czytaniu. Jednym z takich gadżetów były skarpetki w różnych rodzajach i wzorach oraz rozmiarach. Wybrałam sobie dwie pary – stopki żółto-fioletowe z motywem otwartych książek oraz skarpetki literkowe.


I oto kilka literek o innych literkach.

piątek, 24 sierpnia 2018

Lipcowe zdobycze


Lipiec zaczytany, zdobyczy nieco mniej niż ostatnio, ale były, były. Pozyskiwałam je z różnych źródeł i przybywały do mnie z różnych stron.
A oto moje lipcowe zdobycze:
1.    Olga Zygarowska "Kryptonim: Karp" + zakładka do książek – wygrana u Cyrysi;
2.    Beth Reekles "The Kissing Booth" – wylicytowana na portalu KobietaMag;
3.    Ewa Bauer "W nadziei na lepsze jutro" – z wymiany u Ejotka;
4.    Hanna Kowalczuk "Dwór Anny" – z wymiany u Ejotka;
5.    Alexandra Bracken "Pasażerka" – e-book z portalu CzytamPierwszy.pl;
6.  Aneta Jadowska „"Trup na plaży i inne sekrety rodzinne" – e-book z portalu CzytamPierwszy.pl;
7.  Cynthia Hand, Brodi Ashton, Jodi Meadows "Moja Lady Jane" – e-book z portalu CzytamPierwszy.pl.


Książki z zakładką


czwartek, 23 sierpnia 2018

Wykopaliska na Krecie


Autor: Marta Guzowska
Tytuł: Wszyscy ludzie przez cały czas
Wydawnictwo: WAB
Cykl: Mario Ybl
Tom: 3
Liczba stron: 400
Oprawa: miękka
Data wydania: 2015
ISBN: 978-83-280-0999-8


Słynny antropolog Mario Ybl udaje się na wyprawę archeologiczną do Grecji. Zamiast słonecznego pejzażu rodem z katalogu turystycznego zastaje szarość wiosennej Krety: mroczne ulice, przez które przemykają ubrane na czarno kobiety, niewielki wykop, po którym hula lodowaty wiatr, wilgotne, pachnące kurzem muzeum. W ruinach starożytnej świątyni znaleziono szkielet człowieka. Mario podejrzewa, że składano tam ofiary z ludzi. Szybko okazuje się jednak, że góry i wioski współczesnej Krety kryją więcej złowrogich tajemnic niż świat antyczny.

Jak to mówią: możesz oszukać wszystkich przez jakiś czas albo kilka osób przez cały czas, ale nie zdołasz oszukiwać wszystkich ludzi przez cały czas. (s. 88)
Te słowa Abrahama Lincolna stały się podstawą do tytułu trzeciej części cyklu Mario Ybl Marty Guzowskiej – Wszyscy ludzie przez cały czas. Tytuł jest nieco zagadkowy, a jego zrozumienie zajmie kilkaset stron powieści. Jest na co czekać.
Od kiedy pojawiłeś się we Vrachos, mamy sporo kłopotów. (s. 183)
Arogancki, cyniczny profesor antropologii Mario Ybl wykonuje z marszu błyskotliwe analizy szkieletów. On wie po prostu wszystko, co dotyczy kości. Żyje w swym świecie, nic go nie obchodzi, ma kłopoty z komunikacją. Nic dziwnego, że wiele osób go nie lubi, bo on lubi ich denerwować, mówiąc delikatnie. Wali prawdę prosto z mostu, jest pyskaty i złośliwy, obraża rozmówców, zrażając ich do siebie jeszcze bardziej. Ale są i tacy, którzy go lubią! To profesor Galanaki zafascynowana intelektem antropologa. Pojawia się też Pola, jego dawna miłość, która ma mu wiele za złe, lecz ceni jego wiedzę i lubi z nim pracować.
Uważaj na siebie, Mario. (s. 88)

środa, 22 sierpnia 2018

Wokół książek cz. 161


Przyzwyczajenie drugą naturą człowieka,
więc kiedy już się przyzwyczaisz…




...i masz szkło…

wtorek, 21 sierpnia 2018

Urlopowo - Do zwariowania jeden krok


Autor: Agata Przybyłek
Tytuł: Ja chyba zwariuję!
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Seria: Miłość i inne szaleństwa
Tom: 1
Liczba stron: 384
Oprawa: miękka
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-7976-900-1


Miłość można znaleźć wszędzie, nawet… w szpitalu psychiatrycznym! Nina ma dwójkę dzieci i byłego męża. Tak jak żywioł powietrza, jest silna i niezależna, jednak nie ze wszystkim zawsze daje sobie sama radę. Zresztą kto by dawał, gdy w pracy atakuje cię szalony pacjent, twój były jest wiecznym nastolatkiem, mamusia znajduje ci nowego męża na portalu randkowym, a ty w dodatku potrącasz autem nauczycielkę swojego dziecka? Na szczęście Nina może liczyć na wsparcie rodziny oraz przystojnego kolegi z pracy, psychiatry Jacka. Na nieszczęście obydwoje mają ten sam problem – nadopiekuńcze rodzicielki. Podczas gdy mama Niny cieszy się, że córka wreszcie się zakochała, mama Jacka nie jest zachwycona faktem, że syn z kimś się umawia. Tylko jak tu sabotować związek swojej dorosłej pociechy?

I co z tego. Jesteśmy w psychiatryku. Tu wszystko można. (s. 201)
Wraz z Agatą Przybyłek i jej powieścią Ja chyba zwariuję! zapraszam Was do szpitala psychiatrycznego w Brzózkach. To tu pracują główni bohaterowie – psychiatra Jacek chorujący na nerwicę oraz salowa Nina mająca lęki i wpadająca w histerię na widok jednego z pacjentów.
Po prostu wychodzę z założenia, że nawet jeżeli jest mi pisany jakiś mężczyzna, to wcześniej czy później i tak wpadnę w jego ręce. (s. 186)
Główni bohaterowie to single – on kawaler, ona rozwódka z dwójką dzieci i problemowym eksmężem. Miłość poszukiwana? Dopiero z czasem i nie zawsze przez osobę najbardziej zainteresowaną – mamusia też może pomóc dziecko znaleźć nowego partnera choćby przez portal randkowy lovestory.pl. I z całkiem innych powodów, choć mających wspólny mianownik. Bo miłość gra tu pierwsze skrzypce.
Proszę, niech ktoś mnie uszczypnie. Ja chyba zwariuję… (s. 114)
Czytelnik od początku zostaje zaznajomiony z sytuacją rodzinną i sercową bohaterów, zagląda do ich mieszkań, poznaje domowników i przez pewien czas z nimi żyje, o ile wcześniej nie zwariuje… z różnych przyczyn.  Bo nie tylko Nina może zwariować, inni też mają na to szansę, nawet czytelnik może czuć się zagrożony, lecz i bezpieczny, gdyż do psychiatryka jest naprawdę blisko. A i opieka fachowa! Każdy zawsze może liczyć na pomoc lekarza Jacka.
Przecież on był jeszcze taki niewinny i nieodpowiedzialny. Chłopcy w jego wieku nie powinni się oglądać za kobietami. A zwłaszcza spędzać z nimi czasu sam na sam. Wiadomo, co takie mają w głowie? Jacek powinien skupić się na pracy i matce, grać na komputerze, być szczęśliwym, a nie wychodzić wieczorami Bóg wie z kim. (s. 198)

poniedziałek, 20 sierpnia 2018

Patchworkowy model rodziny


Autor: Małgorzata Kasprzyk
Tytuł: Rodzinne rewolucje
Wydawnictwo: Videograf
Liczba stron: 284
Oprawa: miękka
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-7835-602-8




Humorystyczna opowieść o utworzeniu rodziny patchworkowej z dwóch rodzin rozbitych. Kiedy Zosia i Janek decydują się na ślub, są dojrzałymi ludźmi po przejściach. Mają dorosłe dzieci, które żyją już własnym życiem, toteż rodzice są pewni, że ich związek nie spowoduje w układach rodzinnych większych zmian. Dokładają jednak starań, aby młodsze pokolenie było ze sobą w przyjacielskich stosunkach. Przynosi to niespodziewane efekty uboczne, w rezultacie których obydwoje zaczynają rozumieć, że duże dzieci to naprawdę duży kłopot...

Bo w życiu nigdy nic nie wiadomo. (s. 161)
Zapatrzona w książki pozwoliła i innym zapatrzeć się w jedną z nich i zorganizowała Book Tour z powieścią Małgorzaty Kasprzyk Rodzinne rewolucje.
I pomyśleć, że rodzice mogą sprawiać swoim dzieciom tyle kłopotów. (s. 58)
Ano mogą, gdy na przykład wtrącają się w życie swoich dorosłych od dawna dzieci, które od dłuższego czasu żyją na własną rękę, mają swoje życie i ustalony światopogląd. To, że 30-letnia Dominika, główna bohaterka, jest zatwardziałą singielką specjalizującą się w sprawach rozwodowych, która nigdy nie była w żadnym związku, zdaniem jej matki Zosi jest co najmniej dziwne, o ile nie nienormalne – Nika jest specyficzna. Rady rodziców nie zawsze są po myśli dzieci, a gdy nawet ich posłuchają, to potem są pretensje. Tak było choćby w przypadku Jana i jego syna Artura. I tak źle, i tak niedobrze.
Rodzice nigdy nie są obiektywni wobec swoich dzieci. (s. 60)
To prawda, bo rodzice kierują się sercem i chcą dla swych pociech jak najlepiej, choć to podejrzliwość czasami gra pierwsze skrzypce. Tylko czasem skutki bywają wprost odwrotne i na linii dziecko – rodzic sytuacja jest napięta. Nawet do tego stopnia, że przez wile tygodni żadna ze stron się nie odzywa czy o istotnych sprawach dowiaduje się przez osoby trzecie. A że nikt nie chce ustąpić…
W związku nic nigdy nie gwarantuje sukcesu, ale są czynniki, które mogą zagwarantować klęskę. (s. 67)

niedziela, 19 sierpnia 2018

Poszukiwanie kopistki


Autor: Małgorzata Rogala 
Tytuł: Kopia doskonała
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Seria: Celina Stefańska
Tom: 1
Liczba stron: 352
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-7976-924-7


Dominika otrzymuje zlecenie wyjazdu do Lyonu w celu skopiowania jednego z obrazów. Po skończonej pracy obraz znika, a kopistka nie wraca do Polski. Gdy jej babcia otrzymuje zdjęcie wnuczki na tle słynnego lyońskiego muralu, jest przekonana, że to zakamuflowana wiadomość. Prosi o pomoc Celinę – początkującą prywatną detektyw. Celina wie, że decydując się na pomoc, będzie zmuszona do walki ze swoimi fobiami i pokonania traumy, której doznała dwa lata wcześniej. Mimo to podąża śladami kopistki. Ciągle jednak ktoś jest o krok przed nią. Żeby tego było mało, śladem Celiny podąża pewien tajemniczy mężczyzna…

Tęsknię za Agatą Górską i Sławkiem Tomczykiem, a po przeczytaniu Kopii doskonałej, najnowszej powieści Małgorzaty Rogali, tęsknię za panią detektyw Celiną Stefańską i jej kolejnymi śledztwami.
Dlatego nie mogła przyjąć porządnego, dobrze płatnego, prawdziwego zlecenia, ponieważ wiązało się ono z przemieszczaniem różnymi środkami transportu i byciem odważną. A ona była tchórzem. (s. 109)
Autorka stworzyła postać pani detektyw, jakiej do tej pory nigdzie nie spotkałam. Celina założyła biuro detektywistyczne, ale nie jest zadowolona z kilku marnych zleceń. Sama jest sobie winna. Po traumatycznych przejściach sprzed dwóch lat kobieta ma fobię. Unika ciasnych pomieszczeń, nie prowadzi auta ani nie korzysta ze środków komunikacji. Po Warszawie porusza się rowerem! W dodatku jest na bakier z nowymi technologiami oprócz aparatu fotograficznego. Z takim podejściem do życia i zawodu powinna się znaleźć w XIX wieku, a nie XXI. Ma szansę zarobić duże pieniądze i rozwikłać trudną sprawę we Francji, lecz fobii nie przeskoczy. Na szczęście jest ukochana babcia Józefina i przyjaciółka Szyszka, przypuściły na nią zmasowany atak. Pani detektyw podejmuje się podjęcia sprawy, która zdążyła się już bardziej skomplikować, a z którą policja niewiele zrobiła.
Życie mnie nauczyło, że ludziom przytrafiają się różne przygody, które na początku wydają się nieprawdopodobne. Nie warto z góry przesądzać o dalszym ciągu. (s. 237)

sobota, 18 sierpnia 2018

Literkowo - matematyka cz. 11


Witajcie o poranku!
Dziś trochę liczenia. Na początek mała rozgrzewka. Ile jest niebieskich trójkątów?


piątek, 17 sierpnia 2018

Urlopowo - Pomocnica Kupidyna


Autor: Magdalena Trubowicz
Tytuł: Kącik zagubionych serc
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Seria: Kupidyn w spódnicy
Tom: 1
Liczba stron: 335
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2017
ISBN: 978-83-7976-743-4


Kogo dosięgnie strzała kupidyna? Można by pomyśleć, że w erze portali społecznościowych i e-randek nikt już nie korzysta z usług biur matrymonialnych. A jednak! Wanda ma 42 lata i właśnie przyłapała swojego męża z kochanką. To już jej drugie małżeństwo, a przez ostatnie dwadzieścia lat tkwiła jako kura domowa i opiekunka prawie już 16-letniego syna. Trzeba powiedzieć dość! Czas na zmiany! Kobieta zaczyna pracę w biurze matrymonialnym „Kupidyn w spódnicy”, którego właścicielka niespodziewanie umiera, a Wandzie nie pozostaje nic innego tylko przejąć biuro. Nowa droga życia okaże się przekleństwem czy wybawieniem? Ile złamanych serc uda się jej naprawić? I czy ją samą dosięgnie strzała kupidyna?

Myślisz, że to sprawka Kupidyna? (s. 310)
Nie wiem, ale ten bożek miłości namieszał w powieści Magdaleny Trubowicz Kącik zagubionych serc, pierwszej części cyklu Kupidyn w spódnicy.
Po ukończeniu studiów tak się zaangażowałam w studiowanie życia i macierzyństwa, że zeszły mi w domu dwie dekady. (s. 109)
Wanda została zmuszona do opuszczenia męża i domu z powodu jego zdrady. To już drugi rozwód w jej życiu. Kobieta stanęła na życiowym zakręcie. Ona podwójna rozwódka, bezrobotna, z dzieckiem gnieździ się w wynajmowanej klitce w bloku. W dodatku daje zły przykład dziecku, choć ono uważa, że ma mamę w dechę.
„Kupidyn w spódnicy. Usługi matrymonialne. Sabina Porąbek”. (s. 50)
Wizytówka… kusi. Są ludzie, którzy wspierają bohaterkę, dodają jej wiary, pomagają. Okazuje się, że na bliskich można liczyć w trudnych sytuacjach. Wanda przyjmuje pracę. Zostaje zawodową swatką, lecz w doborze par bardziej kieruje się własną intuicją. A może to Kupidyn podpowiada jej, kogo by można zeswatać, jakie są prawdziwe oczekiwania klientów biura. Jej spostrzegawczość i decyzje zaskakują Sabinę oraz czytelnika. Biznes się kręci. Jednak sytuacja się zmienia, gdy właścicielka biura umiera i w spadku zapisuje swej nowej pracownicy biuro matrymonialne.
Wszystko będzie dobrze, mamo. Musisz tylko uwierzyć w przeznaczenie. (s. 310)

czwartek, 16 sierpnia 2018

Nawka Damroka


Autor: Pati Maczyńska
Tytuł: Klątwa Nawii
Seria: Dziedzictwo Południcy
Tom: 2
Wydawnictwo: Psychoskok
Liczba stron: 166
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2017
ISBN: 978-83-8119-017-6


Nawia. Mityczna kraina umarłych według słowiańskich legend. Dusze tam przebywające nazywane były nawkami. I właśnie jedną z takich nawek jest Damroka – kobieta zmarła w wyniku rozszarpania przez wilki w I w n.e. Jej dusza błąka się w poszukiwaniu ciała, dzięki któremu znowu przybierze materialną postać i będzie mogła się odrodzić. Wybór pada na czteroletnią Paulinę – córkę Oriany. Kiedy podczas wycieczki dziewczynka odłącza się od matki i znika, rozpoczynają się poszukiwania i walka z czasem – nie można pozwolić, by Damroka zdążyła opanować ciało dziecka. W końcu udaje się ją znaleźć, lecz, jak się okazuje, to nie koniec przygód…

Kontynuacją Południcy ze Świątyni Słońca Pati Maczyńskiej, drugim tomem serii Dziedzictwo Południcy jest Klątwa Nawii. Oriana i jej patchworkowa rodzina po trzech latach spokoju znowu czuje zagrożenie. Zaczyna się dziać coś niepokojącego, skoro bliźniaczki mówią, że na łące zaczepiała je pani Nawka. W dodatku Ori ma dziwne sny, złe przeczucia…
Nawie to stworzenia ciemności, dusze gwałtownie i przedwcześnie zmarłych. (…) Te demony są nieprzyjazne dla ludzi, bo zazdroszczą im życia. (s. 24-25)
Nawką nawiedzająca córki Oriany i Natana, bliźniaczki Jolę i Paulinę jest Damroka. To bliźniacza siostra Oriany, Południcy ze Świątyni Słońca. Jednak zaślepiona nienawiścią i zazdrością nie wie bądź zapomina, że Paula jest jedną z bliźniaczek jednojajowych, a to bardzo komplikuje sprawę osiągnięcia przez nią celu. Komplikuje, lecz nie uniemożliwia…
Musisz być bardzo czujna. Ona stale szuka okazji. (s. 39)
Damroka nie odpuszcza, przez co życie rodziny stale jest zagrożone. Rodzice, Kacper (syn Oriany z pierwszego małżeństwa) i Georginia (młodsza siostra Nataniela) oraz przyjaciele rodziny martwią się, lecz stale mają na oku dziewczynki. Mimo tego one potrafią zniknąć w mgnieniu oka i zapaść się pod ziemię. Dosłownie. Czytelnik straci je z oczu, lecz razem z ich bliskimi zacznie szukać dziewczynek. On też będzie pokonywał kilometry dróg, walczył ze swoimi lękami, współpracował z innymi, a przy tym doświadczy niecodziennych przygód, huśtawki emocji i powiększenia rodziny.
Pomyśl skarbie, rozwiąż zagadkę. (s. 89)

środa, 15 sierpnia 2018

Wokół książek cz. 160


Dziś świętujemy. Ale nie mamy swojego święta…
A przydałoby się takie:



Cogito ergo sum.

wtorek, 14 sierpnia 2018

Niepełnosprawny podróżnik


Autor: Zbigniew Graczyk
Tytuł: Wózkiem przez świat
Wydawnictwo: Ridero
Liczba stron: 296
Typ książki: e-book
Format: epub
Rozmiar: 5,9 MB
Data wydania: 2017
ISBN: 978-83- 8126-315-3


Każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku. Konfucjusz
Kilka lat temu młoda lekarka w szpitalu poinformowała mnie o wynikach badań. Zapytałam, co to znaczy, a ona beznamiętnie odpowiedziała: „Wózek inwalidzki”. Świat mi się zawalił. Mnie bolały dłonie, a nie nogi! Dopiero po jakimś czasie otrząsnęłam się z szoku i dotarło do mnie, że przecież są operacje wymieniania stawów, a wózek to nie wyrok. Na co dzień borykam się z RZS-em, więc unikam czytania książek o ciężkich chorobach, z kolei kocha(ła)m podróże, dlatego długo trwało nim zdecydowałam się na zakup na portalu Czytam Pierwszy e-booka Zbigniewa Graczyka Wózkiem przez świat.
Pani syn ma zanik mięśni.
Zbigniew Graczyk zachorował na zanik mięśni jako kilkuletnie dziecko. Jego starsza siostra też na to chorowała. Rodzice nie mieli lekko. Ojciec pracował na całą rodzinę, a mama zajmowała się domem, w którym się nie przelewało. Rodzicom zależało na przyszłości syna, żeby umiał sobie ze wszystkim poradzić w życiu. Nie poddawali się, ale to głównie matka walczyła o samodzielność syna i wyleczenie go z fizycznej ułomności. Choroba postępowała i mały Zbigniew musiał siąść na czerwony wózek inwalidzki, przed czym długo się bronił. W końcu stali się nierozłączni. (Zdjęcia są z e-booka czytanego na smartfonie).
Dotarliśmy na koniec świata. Ja i mój wózek inwalidzki (wrzód na dupie, ale i wybawienie).
Pasja do podróży u autora narodziła się w dzieciństwie. Atlasy samochodowe ojca to pierwsze podróże palcem po mapie. Te pierwsze prawdziwe odbywały się po Koninie na czterokołowym rowerku, a potem już na manualnym wózku inwalidzkim. Już jako dorosły człowiek Zbigniew zamarzył o podróży na biegun. Tygodnie przygotowań, jazda przez Skandynawię maluchem i udało się. Niepełnosprawny Zbigniew z Polski na manualnym wózku inwalidzkim dotarł na najdalej wysunięty fragment lądu – Nordkapp! I wtedy narodziło się kolejne marzenie – przemierzyć świat wzdłuż i wszerz. Niemożliwe? Okazuje się, że wszystko jest możliwe, o ile się chce.
Spełnienie marzeń przecież nie ma ceny.