Autor: Fannie Flagg
Tytuł: Nie mogę się doczekać… kiedy wreszcie pójdę do nieba
Tłumaczenie: Maria Gębicka-Frąc
Wydawnictwo: Literackie
Seria: Elmwood Spring
Tom: 3
Liczba stron: 344
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2019
ISBN: 978-83-08069-19-6
Smażonych pomidorów nie jadłam, ale sięgnęłam po inny tom Elmwood Spring Fannie Flagg, po powieść Nie mogę się doczekać…. Kiedy wreszcie pójdę do nieba. Blurb:
No cóż… to koniec pewnej epoki, prawda? (s. 55)
Niebo jest właśnie tu, gdzie mieszkasz. Niebo to twoja rodzina, przyjaciele, sąsiedzi. Codzienne troski, małe radości, cuda zwykłego dnia... Słyszeliście już? Starszej pani Elner przydarzył się straszny wypadek, jej siostrzenica zemdlała i nie może dojść do siebie po tej okropnej wiadomości, a kierowca ciężarówki wjechał do rowu. Niewielkie Elmwood Springs huczy od plotek i przypomina sobie dobroć oraz życzliwość staruszki, a tymczasem pani Elner zwiedza... niebo, które o dziwo przypomina jej rodzinne miasteczko. Nawet karmelowy placek jej dawnej sąsiadki Doroty ma ten sam smak co niegdyś.
Po co komu pchła? (s. 137)
Sam tytuł intryguje, co takiego jest w niebie albo co takiego jej uprzykrzyło życie na ziemi, że Elbner Shimfissle chce już tam iść. To starsza pani w nieokreślonym wieku, krzepka, słusznej postury. Uśmiech nie schodzi jej z twarzy. Dobra dusza. Optymistka. Mądra życiowo. Stara się robić wszystko jak najlepiej. Żyje w zgodzie z innymi. Jest inspiracją dla całego miasta. Fascynuje ją świat zwierząt, dlatego zadaje mnóstwo dziwnych pytań. Lubi piosenki gospel. Zdaniem wielu to ona zasługuje na to, by pójść do nieba. Tak się stało…
Co jeszcze się wydarzy? (s. 276)
Po odżyciu Elner wszystko się skomplikowało. Wizja niebotycznego odszkodowania mobilizuje dyrektora szpitala i prawnika do szybkiego działania. Jak w soczewce widać ich działania, by szpital nie został oskarżonym o zaniedbania i złą diagnozę. Widać też postępowanie Normy, która wierzy prawnikowi na słowo. Cóż, dokumenty warto czytać przed podpisaniem. Zostaną ukazane zmiany w życiu bohaterów i wyjaśniona tajemnica pistoletu.
Człowiek nigdy nie wie, co się stanie z chwili na chwilę. (s. 344)
Książkę czyta się lekko. Czy przyjemnie? Tak, choć momentami bywało trudno. Śmierć kogoś bliskiego wyzwala tsunami emocji… żal, smutek, rozpacz. Z jednej strony Fannie Flagg z zegarkiem w ręku, szczegółowo opisuje wydarzenia na ziemi po odejściu Elner Shimfissle. A z drugiej strony autorka zabiera czytelnika do nieba, by oczami bohaterki zobaczył, co go czeka po drugiej stronie, kogo można spotkać i czego się dowiedzieć. Uśmiech od razu pojawia się na twarzy, tętno się uspokaja. Człowiek staje się spokojniejszy, bo już wie…
Widzisz, Elner, życie przypomina jedną wielką przejażdżkę kolejką górską, z wszelkimi podskokami, zakrętami i obrotami, w górę i w dół przez całą drogę. (s. 133)
Życie i śmierć to główne motywy tej powieści. Nieskomplikowana fabuła, za to ciepła i optymistyczna, mądra i okraszona humorem. Nieoczekiwane zwroty akcji i zabawne pomyłki. Emocje. Paleta osobowości i charakterów. Otwartość na drugiego człowieka, na relacje z innymi. Wspólne spędzanie czasu i… niezapomniany Klub Zachodzącego Słońca. Radość z każdej chwili. Wdzięczność za dobro. Miłość do każdego stworzenia, do ślimaków też. Powieść zwyczajna i niezwykła zarazem. Ciekawe spojrzenie na zmarłego i to, co po nim zostało, okiem najbliższych. Mądre przesłanie, jak żyć. Na zakończenie kilka przepisów kulinarnych z powieści.
Takie odniosłam wrażenie. (s. 162)
Nie mogę się doczekać… kiedy wreszcie pójdę do nieba to typowa powieść w stylu amerykańskim. Ciepła, zabawna, optymistyczna, refleksyjna, emocjonalna, wzruszająca, emocjonująca, życiowa. Mądra.
Książka bierze udział w wyzwaniu: Pod hasłem, Abecadło z pieca spadło
Dobrze, że tematyka książki została potraktowana w mądry sposób.
OdpowiedzUsuń