piątek, 1 stycznia 2016

Podsumowanie 2015 roku



Było, minęło i se ne vrati! A co? Rok 2015! Rok dla mnie bardzo zaskakujący, emocjonujący i znamienny w skutkach, ale ogólnie dobry.
Przede wszystkim dla mnie osobiście był to rok dużych zmian. Zdrowie generalnie się polepszyło, kilogramy wróciły na swoje miejsce, ale ubyło pieniążków na koncie, bo ZUS mnie wysłał na rentę. Stwierdził, że nie nadaję się do pracy w szkole. Tak więc zyskałam zdrowie, straciłam pracę… zarobkową, za to zyskałam różne prace pro publico bono. Moje szare komórki muszą być w ciągłym użyciu, bo inaczej będzie ze mną krucho. 
Jesienią ruszyłam na całego. Kilka artykułów i recenzji napisałam na 2 portale (kulturaonline.pl i życieipasje.net), a także do lokalnego wiejskiego miesięcznika. Zostałam redaktorką na nowym portalu Życie i pasje. dołączyłam do Dyskusyjnego Klubu Książki we wsi, uczęszczałam na internetowe "Spotkania z pasjami" i dołączyłam do Barciańskiej Drużyny Szpiku (kilka dni temu druga osoba od nas znalazła bliźniaka genetycznego!). Jesienią prowadziłam też zajęcia literkowe w domu kultury dla… 1 chłopca.
A książkowo… Rekord pobiłam! Miałam czas czytać, więc 156 książek różnej grubości przeczytałam + 2 książki dla dzieci, w których tylko obrazki czytałam, ale na blogu zrecenzowałam. Nie liczę, ile postów i recenzji zamieściłam. Bo i nie wszystkie recenzje trafiały na blog, wszystkie są na portalu granice.pl.
Książkowo było też pod kątem wyzwań. Ja po prostu lubię być… wyzywana! Na blogach wzięłam udział w 13 wyzwaniach. Także na portalu granice.pl aktywnie brałam udział w 6 wyzwaniach i biorę nadal, bo wyzwanie fantastyczne trwa do lutego.
Wiele książek zdobyłam w konkursach wszelakich, rozdaniach, wyzwaniach i za punkty kulturalne. Na niektóre nagrody wciąż czekam, dlatego post „Listopadowe zdobycze” jeszcze się nie ukazał. Listonosz dzięki mym wygranym stał się częstym gościem w moim domu, a raz przez pomyłkę nazwałam go wujkiem ;) Część swoich książkowych zbiorów przekazałam do biblioteki, na paczki dla dzieci chorych na białaczkę oraz swoich bliskich.
A i liMEryków sporo powstało, ku uciesze mej i Waszej. Wena jak chce, to przyjdzie i mnie raczy oświecić.
2015 rok był literkowo naprawdę dobry. Momentami byłam zaliterkowana na maksa! I miałam literek dosyć, ale i tak je kocham :)
Co w Nowym 2016 Roku? Jutro zaczynam od cyklu "Literkowo" i oczopląsu Waszego. Wkrótce też "Zimowy Book Tag" i chwalenie się ostatnimi zdobyczami jeszcze ze starego roku. Kontynuowany będzie środowy cykl "Wokół książek" i rozdawajka "Szczęśliwa 7". Recenzje oczywiście w standardzie, me liryki zapewne też, w planach napisanie książki, tak więc ciągle i nieustająco będę W SZPONACH LITEREK!


DOBREGO KSIĄŻKOWEGO 2016 ROKU WAM ŻYCZĘ!

16 komentarzy:

  1. Dziewczyna jak to widać jak na talerzu z Ciebie z wigorem i weną więc niech Cię te dwie cechy jak i zdrowie w tym roczku również nie opuszczają.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sporo się działo. Oby ten rok był o wiele, wiele lepszy dla Ciebie. Życzę zaczytanego 2016 roku!!!! Oby był mega książkowy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się zastanawiam, czy rekord zeszłoroczny pobiję. Teraz notuję też sobie ilość przeczytanych stron.
      Dziękuję za mega :)

      Usuń
  3. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku :) zdrówka i samych świetnych lektur :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję i dziękuję oraz życzę wszystkiego najlepszego w 2016 roku

    OdpowiedzUsuń
  5. Serdeczne gratulację i oby Nowy Rok był jeszcze lepszy! ;)


    Pozdrawiam,
    http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Widać, że ubiegły rok był dla Ciebie dosyć "intensywny". Gratuluję wyniku, 156 książek...WOW! U mnie było prawie o połowę mniej. Niebawem umieszczę swoje "roczne zeznanie" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam czas czytać, bo przestałam pracować. Coś za coś :)

      Usuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.