środa, 13 stycznia 2016

Wokół książek cz. 27

Ja tak mam…


A skąd się bierze ten paradoks?


Taka prawda, jestem uzależniona od książek, od biblioteki i mam swoją dilerkę ;) 


Pani Helu, pozdrawiam!


12 komentarzy:

  1. My raczej nie chodzimy do biblioteki, ale to z wybieraniem książek do czytania, to zgadza się w 100% :D

    Pozdrawiamy gorąco i zapraszamy do nas :)
    rodzinne-czytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może pora zajrzeć do biblioteki :)
      Serdeczności dla Was!

      Usuń
  2. Dzisiaj udałam się do biblioteki po lekturę - Zbrodnię i karę, a wyszło tak, że oprócz "przymusowej" książki wyszłam z czterema dodatkowymi... A prawdopodobnie wyszlabym z dodatkowymi tytułami, gdyby nie fakt, że można mieć tylko pięć książek w karcie... :D
    Pozdrawiam
    secretsofbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha! Twoja zbrodnia - zamiar wypożyczenia jednej książki, Twoja kara - dźwiganie pięciu książek ;)
      Ja nie mam limitów...

      Usuń
  3. Ostatni raz w bibliotece byłam chyba na studiach. W domu zalega tyle tomiszczy, że nie mam takiej potrzeby. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja biblioteka zakupuje dużo nowości, więc mam powody często w niej bywać. No a poza tym trochę się w niej dzieje i jest fajna dilerka ;)

      Usuń
  4. Wstyd się przyznać, ale nie pamiętam kiedy ostatni raz byłam w bibliotece. Z pewnością było to przed założeniem bloga. Teraz mam co czytać, mało tego, nawet się nie wyrabiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano wstyd! Ale z czytaniem to i ja nie wyrabiam, ech...

      Usuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.