Autor: Jørn Lier Horst
Tytuł: Operacja Niezłe ziółko
Tłumaczenie: Tunkiel Katarzyna
Ilustracje: Hans Jørgen Sandnesem
Wydawnictwo: Media Rodzina
Seria: Biuro Detektywistyczne nr 2
Tom: 17
Liczba stron: 104
Oprawa: twarda
Data wydania: 2021
ISBN: 978-83-8008-999-0
Książki
z cyklu Biuro Detektywistyczne nr 2
(inna nazwa: Operacja) są mi znane. Sam
autor też. Trzy lata temu miałam okazję być na spotkaniu z autorem w trakcie
Festiwalu Kryminałów Granda w Poznaniu. Dziś kilka słów o Operacji Niezłe ziółko.
Ponownie udałam się do miasteczka Elvestad na spotkanie z Tiril, Olivierem i ich psem Ottonem, czyli z pracownikami Biura Detektywistycznego nr 2. Tym razem mali detektywi mają do czynienia z Fanny, irytującą dziewczynką z sąsiedztwa, która psoci, robi sobie żarty z innych. Teraz bawi się portfelem i nabiera innych. Tymczasem okazuje się, że w miasteczku ktoś kradnie ludziom portfele i zna kody do kart. W jaki sposób je poznaje? Tajemnica. W miasteczku grasuje kieszonkowiec. To sprawa dla Biura Detektywistycznego nr 2.
Akcja intryguje od pierwszych stron i wciąga w wir wydarzeń. Czytelnik staje się pracownikiem biura i bierze czynny udział w śledztwie. Autor stawia na przygodę, w której pierwsze skrzypce grają spostrzegawczość i logiczne myślenie. Do tego łączenie faktów i wnioskowanie, dociekliwość, pomysłowość, współpracę z innymi. Smartfon też jest na wyposażeniu detektywów.
Na uwagę zasługuje oprawa i szata graficzna książki. Aż chce się ją mieć w ręku i najpierw pooglądać kolorowe ilustracje. One też odgrywają ważną rolę. Jørn Lier Horst ściśle współpracuje z Hansem Jørgenem Sandnesem. Ilustrator sprawdza spostrzegawczość i pamięć czytelnika za pomocą dodatku „Posłowia Ottona. Czy jesteś detektywem?”. Zadaniem czytelnika jest przypomnieć sobie, gdzie znajdowały się niektóre rysunkowe elementy i odnaleźć je.
Operacja Niezłe ziółko to powiastka detektywistyczna dla dzieci, która bawi i uczy, rozwija myślenie i spostrzegawczość. Zachęca do zabawy w detektywa i tropienie zagadek we współpracy z Tiril, Olivierem i Ottonem.
Świetne ilustracje, które z całą pewnością znakomicie sprawdzą spostrzegawczość i pamięć czytelnika.
OdpowiedzUsuńDziecięcej twarzy Horsta jeszcze nie znam, ale chętnie poznam :)
OdpowiedzUsuńNie moje klimaty!
OdpowiedzUsuńJuż wiesz, że nie wiedziałam o Horście iż pisze dla młodszego czytelnika. Znałam go do tej pory tylko z dorosłej twórczości. Z tego postu wyłania się zupełnie inna wrażliwość. Jestem przekonana. A ilustracje świetne.
OdpowiedzUsuń