Tytuł: Gra w zielone
Wydawnictwo: Szara Godzina
Liczba stron: 400
Oprawa: miękka
Data wydania: 2022
ISBN: 978-83-67102-19-3
Masz zielone? Mam. Grasz w zielone? Gram w zielone… razem z Katarzyną
Kielecką i jej najnowszą powieścią.
Nie wiadomo, co tu się stało. (s. 73)
Ze Świnoujścia do Łodzi przyjeżdża na urlop komisarz Szymon Maciak. Razem z gekonem odpoczywa u Rawickich. Rozlicza się z przeszłości i zastanawia się nad przyszłością. Sąsiadami Rawickich są panie Korynckie, którym trudno się porozumieć. Matka cierpi z powodu rozpadu małżeństwa. Jej nastoletnia córka Honorata ma problemy, podejmuje nierozsądne decyzje. Losy komisarza i Honorki przecinają się na wyjeździe integracyjnym firmy Rawickiego, gdzie doszło do śmierci jednego z uczestników. Wypadek czy morderstwo? Prawda okazuje się brutalna i szokująca, a przyjaźń niejedno ma imię.
Ale kiedy przecież tylko ja… (s. 208)
Cóż mogę rzec… To bardzo, bardzo dobra książka, w dodatku ukryta pod niepozornym tytułem! Niby nic takiego spektakularnego się w powieści nie dzieje, a tak mnie wciągnęła w macki swoich stron, że inne sprawy schodziły na bok. Liczyła się życiowa fabuła i akcja. Jej tempo jest wyważone, toczy się normalnym rytmem, jednak autorka serwuje zaskakujące zwroty akcji i rozwiązania, na które bym nie wpadła. Szczególnie wyjaśnienie jednej sprawy totalnie mnie zbiło z pantałyku. Zbierałam szczękę z podłogi.
To dlaczego tak wypytujesz? (s. 303)
Wątek kryminalny od czasu do czasu wysuwa się na plan pierwszy. Zaciekawia, jest dobrze poprowadzony. Pozwala snuć różne teorie. W rozwiązaniu sprawy pomaga komisarzowi jego były podwładny Sergiusz Parsymiuk vel Tatarak. W Świnoujściu ten policjant wyróżniał się nieudolnością, był popychadłem. Pod Łodzią też jest, jednak… tu dochodzi jeszcze nietuzinkowy wątek prywatny. Policyjny, nieformalny tandem Topaz (Maciak) i Tatarak przykuwa uwagę tak jak i rozwiązanie zagadki.
To pijaczka. (s. 237)
Wątek kryminalny łączy różne, ważne tematy społeczno-obyczajowe, i to one tak naprawdę grają pierwsze skrzypce. Nastoletnie problemy Honoraty, jej bunt i rozpacz, podejmowane przez czternastolatkę decyzje i ich skutki krzyżują się ze sprawami dorosłych. Sielskość rodziny Rawickich kontrastująca z obrazami rodzin innych bohaterów; niespodziewany, podejrzanie długi urlop Maciaka; praca policjantów i ich życie rodzinne; macierzyństwo odmieniane na różne sposoby; wychowywanie dzieci; samotność dorosłych i umawianie się na seks; hobby i oddawanie się pasji; miłość do zwierząt i znacznie więcej. Autorka poruszyła ich naprawdę wiele i pozwala czytelnikowi się w nich przeglądać jak w lustrze. Stopniowo odkrywa karty i pokazuje, że zło ma różne oblicza. Jednocześnie daje nadzieję. Refleksji nie zabraknie. Ta powieść zostaje na długo w pamięci. I chce się jeszcze.
Możemy razem iść, ale to ja będę czytała, a ty, wujek, posłuchasz. Nie jestem już dzieckiem jak Ignaś i Franio. Zapomniałeś?! Mam siedem lat. (s. 167)
Siłą tej powieści są wielowymiarowe postacie ze skrywanymi osobistymi tajemnicami. Moim zdaniem autorka najlepiej wykreowała Honoratę i siedmioletnią Zuzię. Wcale mnie to nie dziwi. Jeśli ktoś zna Gieśki. Księga przygód i kreacje trzecioklasistów, to doskonale będzie wiedział, co mam na myśli. Dialogi dorosłych z tymi dwiema młodymi bohaterkami niejednokrotnie wzbudzały moje salwy śmiechu. Autorka znakomicie oddaje charakter dzieci i ich złożone relacje z dorosłymi. Teksty Zuźki, a szczególnie jej wnioski, rozkładały mnie na łopatki. Mała jest bystra i cwana, a w słowach nie przebiera. Inteligentna Honorata pyskuje wszystkim, bywa ordynarna i kulturalna. Do tego przeżywa pierwsze zauroczenie, boryka się z nadwagą, nieustannie kłóci się z matką, a przy tym widać, że walczy o nią. Zupełnie inna relacja łączy ją z komisarzem. Mężczyzna traktuje ją bardzo poważnie i rozmawia jak z dorosłą. Polubiłam geograficę Izobarę. Świetna ksywka!
To bezpieczne? (s. 220)
Gra w zielone to wielowymiarowa i intrygująca powieść społeczno-obyczajowa z wątkiem kryminalnym, poruszająca różne problemy współczesnego świata, zaskakująca w swej niepozornej treści nie tylko zwrotami akcji, dająca do myślenia. Czytelnicza uczta podana we wspaniałym stylu.
Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu:
Oczywiście mam w planach tę książkę, gdyż bardzo cenię sobie prozę autorki.
OdpowiedzUsuńWkrótce będę czytała tę książkę.
OdpowiedzUsuńIntryguje mnie ta książka i chętnie poznam ją bliżej.
OdpowiedzUsuń