niedziela, 5 grudnia 2021

Kudłata

Autor: Hwang Sun-Mi

Tytuł: Kudłata

Tłumaczenie: Edyta Matejko-Paszkowska, Sungeun Choi

Ilustracje: Joanna Rusinek

Wydawnictwo: Kwiat Orientu

Liczba stron: 184

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2021

ISBN: 978-83-66658-14-1

 

Gdy zobaczyłam okładkę i tytuł książki Kudłata Hwang Sun-Mi, to od razu postanowiłam ją mieć. Psiary już tak mają.

Idąc za przykładem matki, pozostałe pieski często bezmyślnie dokuczały suni. (s. 15)

Żółta oszczeniła się. W miocie jedna suczka wyróżnia się wyglądem. Jej czarne futro zawijające się w niesforne loki nocą przybiera odcień niebieskości. To znak, że płynie w niej krew starożytnej koreańskiej rasy psów sapsari. Matka za nią nie przepada, a rodzeństwo traktuje siostrę jak wyrzutka i ciągle jej dokucza. Inność powoduje, że dziadek Krzykacz nadaje jej imię. Kudłata. To sprawa, że mała suczka poczuła, że nie wygląd jest najważniejszy i że to nie on określa, kim się jest. Kudłata zawsze stara się postępować odpowiedzialnie i szlachetnie, choć życie ją mocno doświadcza, przynosząc smutek, rozczarowania, łzy. Jako pies opiekuńczy pilnuje domu i jego właścicieli przed złymi duchami i przed… kotem sąsiadki.

Jesteś inna niż wszyscy i dobrze. (s. 16)

Zaskoczyło mnie, że to książka dla dzieci, ale nie przeszkadzało mi zatopić się w lekturze. Z miejsca polubiłam Kudłatą i współczułam jej. Uważnie śledziłam jej losy. Pokochałam ją za jej mądrość, odwagę, hart ducha i ciekawość świata, a nawet za umiłowanie muzyki. Za te niesforne, długie loki zakrywające mądre oczy. Razem z nią doświadczałam odrzucenia, niezrozumienia, bólu rozrywającego duszę. Przyglądałam się też jej relacjom z innymi. Mnie również irytowała Stara Kotka, choć niektóre jej spostrzeżenia o życiu przykuwały uwagę, wywoływały refleksję. Ni to wróg, ni to przyjaciel. W chwili najwyższej próby okazuje się, jakie relacje naprawdę łączyły kotkę i psa. To piękna i wzruszająca scena, wywołująca mnóstwo emocji. Nie brak w powieści scen brutalnych, które ukazują złożoność psiego życia.

Jesteście tacy sami. Czy to człowiek, czy to pies, zawsze ta sama historia. (s. 13)

Narratorem jest Kudłata i to jej oczami czytelnik poznaje rzeczywistość, jej relacje z ludźmi i innymi zwierzętami. Pokazuje, jak wygląda życie każdego od chwili narodzin aż po śmierć. Mamy tu paralelizm życia zwierząt i ludzi. Odczuwamy te same emocje – miłość, tęsknotę, złość, smutek, radość, szczęście, cierpienie, ból. Czasami nie możemy się porozumieć, obrażamy się na siebie, kłócimy się, lecz jesteśmy dla siebie. Relacje między dziadkiem Krzykaczem a Kudłatą pozwalają inaczej spojrzeć na relacje człowieka i psa, dają do myślenia. Między tym dwojgiem bywa różnie. Choć pies doskonale rozumie każde słowo swojego pana, to on nie rozumie jego odpowiedzi w psim języku. Stąd nieporozumienia i sytuacje kryzysowe.

Suczka zdecydowała się ruszyć w prawo. (s. 56)

Obejście domu to główna arena zdarzeń. Gdzieś w tle jest obraz koreańskiego miasteczka, a właściwie dzielnicy. Niewiele można się dowiedzieć. Niczym się nie wyróżniało, co tylko podkreśla uniwersalność tej opowieści wzbogaconej ilustracjami Joanny Rusinek. Jedynie opis zabobonu wskazuje na kraj. I przyznam szczerze, że mnie ten zabobon zaskoczył, zwłaszcza silna wiara dziadka w jego moc.

Zwykle najmniej wiemy o samych sobie… (s. 112)

W książce autorka celowo posłużyła się motywem brzydkiego kaczątka z baśni Andersena, by uwypuklić problem nietolerancji, odrzucenia, nękania ze względu na wygląd. Pozornie prosta fabuła, niepozorna objętość, a jakie przesłanie i mądrość w niej zawarta! Tematyka powieści dotyka ważnych tematów takich jak trudne dzieciństwo, nietolerancja, uprzedzenia, samotność, trudna przyjaźń, podejmowanie decyzji i ponoszenie ich konsekwencji, pogodzenie się ze stratą, choroba, przemijanie, starość, śmierć. Wzruszające zakończenie dopełnia obrazu całości wymowną metaforą. Łza się w oku kręci.

Los psa jest nieodłącznie związany z losem właściciela. (s. 176)

Kudłata to uniwersalna książka o psie i spojrzeniu na życie jego oczami. Również o szacunku, miłości, przyjaźni i o nas samych, docenianiu tego, co się ma. Przekazuje uniwersalne wartości, tępi uprzedzenia, uczy empatii i poszanowania odmienności, pochwala różnorodność, która może być atrakcyjna. Wywołuje mnóstwo różnych emocji. Po prostu piękna i wzruszająca opowieść z metaforycznym przesłaniem. Dla każdego.

Numer akredytacji: 06/05/2020

4 komentarze:

  1. Piękna opowieść, która wyzwoliła we mnie wiele emocji.

    OdpowiedzUsuń
  2. Polecę tę książkę najmłodszym czytelnikom z mojej rodziny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie książka zachwyciła!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowna, wzruszająca i prawdziwa. Ta prawdziwość właśnie jest jej największą siłą - nie ubarwia trudów życia, pokazuje je takimi, jakie są i skłania do refleksji

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.