środa, 14 lipca 2021

Bezczelna

Autor: Melisa Bel

Tytuł: Bezczelna

Wydawnictwo: Melisa Bel

Seria: Odnaleźć siebie

Tom: 1

Liczba stron: 354

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2020

ISBN: 978-83-956624-7-8

 

Najnowsza powieść Melisy Bel Bezczelna to pierwszy tom cyklu Odnaleźć siebie. Autorka romansów historycznych w zupełnie nowej odsłonie.

Był moment, w którym zorientowałam się, że coś jest ze mną nie tak. (s. 10)

Kinga jest utalentowaną skrzypaczką. Dla niej muzyka i kontakty z rówieśnikami, to cały świat. I ucieczka od szkolnej dyscypliny i nazbyt religijnych rodziców. Kinga ma niskie poczucie wartości. Jej bronią jest ostry język, bezczelność i wyróżniający strój. Pewnego dnia na jej drodze staje Marcel. Przykuwa intelektem, spokojem i urodą. Między nastolatkami iskrzy, choć Kinga nie do końca mu ufa. Rodząca się chemia wyzwala w osiemnastolatce niewłaściwe pragnienia. Zakazane pragnienia. Jak potoczą się dalsze losy młodej kobiety i jej relacje z mężczyznami?

Przecież to się zdarza niemal codziennie. (s. 21)

Dostałam do rąk powieść zupełnie inną od poprzednich Melisy Bel. Bezczelna to współczesna powieść z jednej strony obyczajowa, a z drugiej Young Adult, ponieważ książka składa się z dwóch części. W pierwszej Kinga ma 16-18 lat, jest uczennicą szkoły średniej, zdaje maturę, prowadzi życie towarzyskie. Jej osiemnastka była hucznie obchodzona. Autorka wykazała się pomysłowością, jak można spędzić ten ważny dzień i jakie prezenty podarować. W drugiej części bohaterka jest dwudziestoośmioletnią kobietą, która po rozstaniu wróciła do Polski i zamieszkała ze swoją przyjaciółką. Chce coś zmienić w swoim życiu. Udziela się w mediach społecznościowych i na… portalu randkowym.

Znalazłam nową formę obrony. Bezczelność. (s. 14)

Obie części różnią się między sobą, choć w obu autorka pogłębia rys psychologiczny postaci. Zdecydowanie wolałam czytać o młodej gniewnej. Jej bunt skierowany w stronę rodziców, tradycji, religii, szkoły i nauczycieli to źródło wielu trafnych obserwacji z rzeczywistości. Autorka, uważna obserwatorka życia i relacji międzyludzkich, wykreowała indywidualistkę, postać odzwierciedlającą różne problemy młodych ludzi i ich bunt związany z wiekiem dorastania, szukaniem własnej tożsamości i miejsca w życiu.

Kinga Ostrowska wyłamuje się stereotypom. Jej nazwisko ją do tego predysponuje. Ma ostry język, „ostry” ubiór, ostry, zadziorny charakter. Nastolatka wagaruje i ma problemy. Mała rebeliantka w swej życiowej roli bezczelnej nastolatki. Sceny z nauczycielami dają do myślenia, choć do końca nie chce mi się wierzyć, że jeszcze są nauczyciele, którzy upokarzająco traktują swoich uczniów i tak się do nich odzywają, jak ci powieściowi do Kingi. Wielki plus należy się za kreację pana dyrektora i przyjaciela dziewczyny. Uwielbiałam słowne przekomarzanki Rafała i Kingi, ich szlacheckie rozmówki. Jednocześnie autorka obdarzyła swoją bohaterkę talentem, pasją do muzyki, która odzwierciedla jej nastroje. Jednak trochę zabrakło mi muzyki.

Niezła zagadka z tego Marcela. (s. 181)

Postać Marcela Wysockiego od początku jego pojawienia się zaciekawia i irytuje nie tylko Kingę. Mnie też ten chłopak na swój sposób zafascynował. Jego nazwisko nie jest przypadkowe. Wysoki wzrost, wysokie IQ, wysoka kultura osobista i odpowiedzialność na wysokim poziomie. Przyciąga do siebie jak magnes.

Bycie samemu niesie ze sobą wiele swobody. (s. 220)

Druga część jest mniej ekspresyjna i bardziej wyważona językowo. Nie ma tu tyle inteligentnego humoru, zabawy słowami, kpin i ironicznych uwag, złośliwych docinków czy głupich komentarzy co w części pierwszej. Ale tu też bywa zabawnie za sprawą… pióra bohaterki. Kinga prowadzi blog „I tak powiem!”. Jej wpisy dotyczą życia i różnych przemyśleń. Jednak mnie najbardziej spodobały się te dotyczące portali randkowych, zwłaszcza ten o typach randkowiczów. Niezła rozrywka, ale i źródło wiedzy. Nic, tylko na randki chodzić i być „towarem” na rynku matrymonialnym.

Niesamowite, jak ludzie potrafią się zmienić w ciągu dziesięciu lat. (s. 298)

Kinga wciąga czytelnika w swój świat, a właściwie dwa światy. Pokazuje swoje prawdziwe oblicze, walkę z przeciwnościami, system wartości, emocje i zawiłe uczucia, uchyla rąbka tajemnicy. Intryguje mnie, jak potoczą się losy nieco pogubionej w życiu bohaterki i jej zawiłych uczuć do Marcela. Autorka nie skończyła powieści, tylko ją urwała w takim momencie, że mało czytelnika coś nie trafia.

Jak dużą rolę w wychowaniu człowieka odgrywają rodzice, to widać na przykładzie tej powieści. Nawiedzeni katolicy, przemoc, patologia, zakazy i nakazy odbijają się na dziecku. Osobna kwestia to relacje z kościołem. W życiu młodej Kingi odegrały one wielką rolę i mają też wpływ na dorosłą kobietę, gdyż w dzieciństwie zakazy i teorie religijne zostały mocno zakorzenione w głowie. Pojawia się jeden wyraźny wątek religijny. Autorka odzwierciedliła w nim relacje z księżmi, ukazując ich ludzkie przywary. Jak na dłoni widać polską zaściankowość, bogobojność czasami źle pojmowaną, dobre rady religijnych cioć. A dla kontrastu scena erotyczna, bardzo piękna i sensualna.

I o tym właśnie będę teraz pisać. (s. 210)

Bezczelna to dobra, współczesna powieść obyczajowa, skierowana przede wszystkim do starszej młodzieży i kobiet, choć i mężczyźni powinni po nią sięgnąć. Pokazuje zawadiacki styl życia nastolatki, różne drogi prowadzące do dorosłości, wpływ tradycjonalnej religijnej rodziny i środowiska rówieśniczego na ukształtowanie charakteru i poglądów oraz poczucia wartości.

Za egzemplarz książki dziękuję autorce:

3 komentarze:

  1. Znam autorkę, ale nic jeszcze nie czytałam. Ciekawa jestem tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka już za mną i bardzo pozytywnie ją oceniam, choć nie ukrywam, że nie zachwyciła mnie aż tak mocno, jak poprzednie powieści autorki.

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.