Witajcie wśród moich literek!
Mało mnie ostatnio wszędzie. Dziś trochę prywaty.
Łóżko ortopedyczne. |
Wiecie, że choruję na RZS. Od początku sierpnia chodzę… na rękach. Wszystko przez kuśtykanie o kulach. Dokładnie miesiąc temu przeszłam operację palców u stopy. Je zadrucikowano. Mnie zaszynowano. Ortopeda jest zadowolony z moich paluszków, ja troszkę mniej jak na razie. Za 2 tygodnie lekarz ma mnie uwolnić od ortopedycznych atrakcji. Potem strzelić fotkę i powiedzieć mi, co dalej. Tak od razu biegać nie będę i do szkoły jeszcze nie wrócę.
Wiem, że brzmi to dla Was strasznie, ale da się żyć. Z rzadka coś zakłuje. Pobolewają ręce i pięta, na której mogę się na szczęście opierać. Bardziej bolą mnie stawy z powodu odstawienia leków biologicznych. Było to konieczne ze względu na operację. To upały mnie wykańczały.
Myślałam, że dam radę pracować w szkole, bo co tam noga w szynie… Przeliczyłam się. Stopa najlepiej się czuje, gdy na poduszce poleguje. Normalnie księżniczka! Nawet dwa różne buciki jej sprezentowano. Prima sort! Ta ładniejsza to dzieło bratowej – ciżemka z wiązaniem rzymskim. Jak Wam się podoba?
Kapciuszek |
Ciżemka |
Zaległam w pokoju balkonowym (czyt. salonie) na wielkiej kanapie. To niejako sprawiło, że telewizor stał mi się bliższy. Kiedyś niewiele oglądałam, dziś dużo. Mam swoje seriale, programy, filmy dokumentalne. Sport zawsze lubiłam oglądać – teraz króluje u mnie siatka i tenis. Osobiście uprawiam akrobatykę wannową, kicanie i susy. Trochę polegam na pomocy bliskich.
Czytanie w szpitalu |
Przyznam się Wam szczerze, że miałam zamknąć bloga. Czuję się zmęczona pracą na dwa etaty. Szkoła i blogowanie pochłaniają dużo czasu. Przysparzają także stresu. Dziewięć lat blogowania to mnóstwo czytania i pisania. Ostatnio nieznacznie ruszyło u mnie czytanie, ale głównie takie dla siebie. Będę, ale mniej. Stawiam na siebie, na samorozwój, na zdrowie, na relaks. Czeka mnie operacja drugiej stopy, ale nie wiem kiedy.
Czytnik nabiera mocy |
To tyle u mnie. Trzymajcie się ciepło!
Liter[at]ka Marta
Ojej, ale cię uziemiło. Będę trzymać kciuki abyś wróciła do formy, bo zdrowie jest najważniejsze.
OdpowiedzUsuńJa też wiele razy myślałam nad zamknięciem bloga, ale z drugiej strony szkoda zrezygnować, dlatego nadal bloguję, ale już raczej sporadycznie.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się dzielnie i wracaj szybko do pełnej sprawności.
Z tym blogiem to się jeszcze zastanów, bo bedzie Ci tego brakować.
OdpowiedzUsuńWracaj do zdrowia. Dbaj o Księżniczkę. A buciczki piękne po prostu :)
Aha, i nie przesadzaj z telewizorem. Jak psuć sobie oczy, to lepiej książką :)
Buziaczki :)
Marto życzę Ci wytrwałości w wychodzeniu na prostą. Na razie nie pobierasz, ale kicanie i susy też mają swoje plusy.😀 No i mam nadzieję, że z tym blogiem to tylko taka myśl przelotna. W końcu to literki rządzą, prawda? 😉
OdpowiedzUsuń